Tak, niezły fotomontaz...
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
Tak, niezły fotomontaz...
...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....
Nie no błagam was. Co was wzięło na takie fotki. Ja myślałam, że mimo wszystko to jest temat o naszych własnych fotkach, zrobionych przez nas, ewentualnie jakoś powiązanych z naszym życiem, hobby. To naprawdę niesmaczne. Może załóżmy temat z szokującymi fotkami. Tam będzie można wstawiać takie rzeczy.
...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....
Единый, могучий Советский Союз!
psychic, to jednak ciota. był w wawie, a nawet znać nie dał.
derby które odbyły się tydzień temu
było zajebiście
ja trzymałem pierwszą czerwoną flagę od prawej (siedziałem na trybunach :D)
smiem twierdzic ze zbyt wiele nie widziales :P
flary sie spisaly?
"dobrej kucharce, ciasto rosnie samo w rekach"
Cytat z posta - autor: wexel
>
> smiem twierdzic ze zbyt wiele nie widziales :P
>
>
> flary sie spisaly?
>
widzieć mniej więcej coś wtedy widziałem, ciężej było oddychać :D
co do flar to jedna obok mojej lewej nogi się przewróciła i sfajczyła krzesełko
mój brat prze @#$% gasił butem a później ścierał roztopiony plastik z podeszwy :D
Ostatnio znaleźliśmy opis bardzo ciekawego miejsca gdzie są porobione ścieżki do DH w lasach w west cork.
Niedawno zakupiłem autko, więc nie myśląc wiele zapakowaliśmy rowery, mapy w ręce i ... było zajebiście, najpierw las a potem DH na otwartym terenie z widokiem na klify. Naturalnie zaliczyłem kilka gleb jako mało doświadczony rowerzysta, ale warto było. Poniżej jedynie kilka zdjęć które i tak nie oddają prawdziwego efektu tych miejsc.
Naprawde przeleciałem przez kierownice... nawet mam filmik nagrany tego wypadku =)
Cytat z posta - autor: Julek
>
>
>
> derby które odbyły się tydzień temu
>
>
>
> było zajebiście
>
>
>
> ja trzymałem pierwszą czerwoną flagę od prawej (siedziałem na trybunach :D)
>
Wygląda jakby sam Szatan z obstawą przybyli na mecz ]:->
Mav_' - też byłem w ten weekend w Warszawie i Ci nie powiedziałem :(
Open Your eyes, open Your mind - proud like a god don't pretend to be blind. Trapped in yourself, break out instead, beat the machine that works in Your head
Shaq - extra tereny :) Az milo sie patrzy na zdjecia.
mises.org / marksdailyapple.com
tyle razy juz bylem i nie zdolalismy sie spotkac, ze give upnąłem. prawdopodobnie tak czy siak powinienem ci dac znac, bo noz widelec bys wpadl, ale jakos tak wyszlo.
jesli kogos to obchodzi to na owym evencie bylo wypierniczyscie. nie chodzi moze o sam w sobie turniej i lan, ale ludzie i nocleg w popeerelowskim akademiku zostana mi i moim organom wewnetrznym (czyli ze niby cioty sie najebaly jak glupie szyszki ;p) dlugo w pamieci.
ت
szczerze jestem pod wrazeniem jak ten ums sie rozwija
pgs ma fajne koszulki:)
no proszę, kto by pomyślał. psychic w PGS :) gratuluję i sukcesów zyczę. ciekawe tylko, czy ta dota długo pozyje.
ps. Ariel super fotki =)
jakbym nie przestal grac w komputer to tez bym mial taka fajna koszulke. zawsze o takiej marzylem. ale wybralem prace bo z koszulek, myszek i gratisowych sluchawek nie da sie wyzyc. -.-
ps. ladna meczowa oprawa
On też kiedyś dorośnie, na razie może sobie grać
"Bieguny przemieszczą się. Do pierwszej wielkiej katastrofy na jednym z dużych kontynentów dojdzie w 2009, zaś w 2013 zdarzy się jeszcze potężniejsza..."
Boryska - chłopiec z Marsa
www.npn.ehost.pl/serwis//index.php?option=com_content&task=view&id=161&Itemid=65
Geez Ariel - jak ja Ci zazdroszczę :)
Mimo, że wciąż niezmiennie utrzymuję, że mieszkam w najpiękniejszym miejscu na ziemi, to jednak wszelakich innych, pięknych krajobrazów ogromną jestem wielbicielką. Zresztą uwielbiam naturę i wszelkie jej takie właśnie cudne dzieła.
Dlatego oglądając te zdjęcia tak bardzo chciałabym się tam kiedyś znaleźć i ujrzeć te piękne widoki na własne oczy...
...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....
Jako że posiadając 4 kółka nadrabiam zaległości w zwiedzaniu Irlandii tak też kolejna porcja zdjęć. Tym razem pojechałem na zachód - bez konkretnego planu - wyprawa trwała dzień cały, pogoda dopisała jak na tutejszy klimat wyjątkowo. Co prawda zmęczony byłem gdyż zrobiłem ponad 300 mil - ale warto było (niektóre drogi prowadziły zboczem gór gdzie po jednej stronie była tylko otchłań z wodą, po prostu miodzio bo kiedyś marzyłem o jeździe takimi trasami).
Gdzieś w górach Killarney - nie widać tego, ale aby dojść do tego miejsca trzeba było się mocno nagłowić i sprężyć żeby nie wlecieć do wody. Stojąc tam gdzie stoję i tak cały zmokłem =) Poza tym wysokość wodospadu wynosiła około 5x widoczną tutaj wielkość. Niestety nie było możliwość zrobienia zdjęcia z perspektywy ujmującej jego wielkość - nie dotarłem do żadnej ścieżki która by dawała widok na niego z dalsza.
Widok z brzegu jakiegoś jeziora na jedną z gór w Killarney - tam gdzieś jest powyższy wodospad. Woda w jeziorze była cieplutka, ale jako że nie miałem ręcznika a jestem przeziębiony tak też sobie odpuściłem pływanie. Następnym razem bankowo popływam - woda bardzo czysta.
Tutaj zdjęcie jeziora troszkę bardziej obrazujące jego wielkosć oraz krajobra. Najlepsze jest to ze naprawdę zadnej cywilizacji nie ma gdzie okiem sięgnąć, żadnych domków letniskowych, hoteli, ośrodków wypoczynkowych... po prostu nic.
Później znowu na ślepo podążyłem w stronę zachodu (zakłądając że w końcu dojadę do oceanu bądź morza). Przeciąłem pasmo górskie wijąc się wąska drogą pomiędzy nielicznymi pastwiskami owiec i ... wyjechałem widząc coś takiego jak poniżej.
Pierwszy zjazd z krętej drogi na zboczu góry i oczywiście musiałem z niego skorzystać i podelektować się widoczkiem. Zatoka zapierała dech w piersiach, wielkością jak i oferowanym widokiem.
Tutaj widok zza pleców.
Ten dzień skończył się na olbrzymiej plaży, która była na samym początku powyższej zatoki. Zdjęcia robione około godziny 19.
Woda tutaj jednak była zimna a i wiatr dawał popalić więc nie połakomiłem się na kąpiel czy też symboliczne 'umycie nóg' =P
Fajnym jest to ze plaża jest wręcz olbrzymia i można na nią na własną odpowiedzialność autem wjechać (łatwo sie zakopać)
zajefajne foty szaq :)
po sesji też się będę musiał wybrać na jakiegoś rołd tripa ze znajomymi, tylko muszę rower naprawić, bo ostatnio musiałem bagażówkę brać żeby wrócić do domu :P
coś wspaniałego, ostatnia fota rządzi! swoją drogą, Aneta tam mieszka z Wami na stałe? Bo to chyba znowu ona na jednym ze zdjęć?
Mav nie zrozumiałem pytania =)
Ja nie mieszkam z siostrą swoją od ponad pół roku więc chyba pytanie 'z Wami' było do tego.
Od stycznia mieszkam w Cork - czyli jakieś 200 km od Carlow gdzie mieszkałem wcześniej razem z siostrą. Tutaj w Cork mieszkam razem z Anetą - jako współlokatorzy.
Super fotki !
www.MojaMiranda.pl - Polski Portal komunikatora Miranda IM
no ładne, mi też się podobają