ORG

W jednej z moich lokalnych gazet ukazał się ciekawy artykuł przedstawiający prawdziwe oblicza Telekomunikacji Polskiej SA. Dotyczy on aneksów do umów TP SA, które nie zawierają podstawowych informacji o usłudze. Poniżej przybliżam pokrótce przygodę pewnego internauty, który został nieświadomie oszukany.

Jeden z internautów korzysta z Neostrady 640 kb/s. Miesięcznie płaci za nią 139 zł. Za kilka tygodni minie rok, czyli czas, na który zawarł umowę. Postanowił ją przedłużyć na następny rok. - W regulaminie umowy znalazłem zapis, że "świadczenie usługi na czas określony uważane będzie za przedłużone na czas nieokreślony, o ile klient nie wyrazi innego oświadczenie woli w terminie 30 dni przed upływem terminu określonego w umowie". Dla "tepsy" to bardzo korzystny przepis, bo przy umowie na czas nieokreślony klient płaci więcej. Jestem przekonany, że wiele osób nie czyta regulaminu i nie ma o tym pojęcia. Dopiero, po upływie roku dowiadują się, że automatycznie na stałe zostali jej abonentami. By tego uniknąć wybrałem się do telepunktu - opowiada internauta. A w telepunkcie, wiadomo - kolejka interesantów. Klientowi TP SA w końcu udało się dostać do konsultantki. Powiedział, że chciałby przedłużyć umowę na kolejny rok. Do formularza kobieta wpisała dane teleadresowe oraz zaznaczyła nazwę usługi "Neostrada tp 640". Na drugiej stronie przystawiła pieczątkę ze swoim nazwiskiem, wypisała datę oraz poprosiła o podpis abonenta. Pół godziny później internauta wrócił do konsultantki i zapytał, na jak długo umowa jest przedłużona. - Pani odpowiedziała, że to przecież oczywiste, że na rok. Na moją prośbę na formularzu ręcznie dopisała: "Umowa lojalnościowa 12 miesięcy". Ponieważ za mną kolejka już naciskała, zapytałem tylko ile będę płacił za usługę. Taka informacja powinna się przecież znaleźć w umowie. Konsultantka wręczyła mi cennik, mówiąc, że wszystko jest na nim napisane. Dopiero w domu, analizując dokument, przeczytał, że Neostrada tp 640 została wycofana ze sprzedaży z dniem 1 września 2004 roku! - To skandal! Jak mogli mi przedłużyć umowę na coś, czego nie mają w ofercie? Poza tym, co to za niewiarygodne umowy: bez ceny usługi i terminu jej przedłużenia. Przecież po moim odejściu pracownik "tepsy" może tam wpisać cokolwiek mu się podoba, a ja będę musiał za to płacić, bo na dokumencie jest mój podpis - oburza się. Zadzwonił na "Błękitną linię". Przez pół godziny konsultantka nie potrafiła wyjaśnić sytuacji. Odesłała mnie do telepunktu. - To już była moja trzecia wizyta w tym miejscu. Tym razem usłyszałem, że pani nic nie poradzi, skoro formularze są niekompletne. Nie chciałem odejść z kwitkiem, więc dopisała długopisem w aneksie: "Aneks do umowy pozostaje na dotychczasowych warunkach umowy, tj. wysokość abonamentu". I dopiero na moją prośbę postawiła pieczątkę TP SA - tego też nie było! - relacjonuje internauta. Usłyszałem też, że skoro mam wątpliwości, to mogę skontaktować się z rzecznikiem w Poznaniu - opowiada. Maria Piechocka, szef biura prasowego TP SA w Poznaniu przyznaje, że rzeczywiście w aneksach brakuje podstawowych informacji o usłudze. Uwagi w tej sprawie klienci już zgłaszali w telepunktach w całym kraju. - Od 1 stycznia b.r. miały być wprowadzone nowe formularze. Niestety, tak się nie stało , za co przepraszamy. Skontaktowałam się z koordynatorem ds. Neostrady. Zapewnił, że w najbliższym czasie zaczną obowiązywać kompletne dokumenty. Równocześnie wyjaśnia, że z Neostrady tp 640 po 1 września 2004 roku nie mogą korzystać nowi abonenci. Jej dotychczasowi użytkownicy mogą przedłużyć umowę na tę usługę. Maria Piechocka zapewnia: - Na bieżąco przeglądamy umowy z klientami. Gdy tylko zbliża się czas 30 dni do upływu terminu, na który zawarli umowę, nasz pracownik dzwoni do nich lub wysyła smsa, informując o tym fakcie. Wtedy sami decydują, czy chcą przedłużyć umowę na kolejny rok czy też na czas nieokreślony, W tym ostatnim przypadku, jeżeli się do nas nie zgłoszą to automatycznie przedłużamy umowę.

Do 30 września 2004 roku z pięciu wersji Neostrady korzystały 453 tysiące użytkowników. Jednak, w związku z promocją świąteczną Telekomunikacja Polska przewiduje, że do końca ubiegłego roku usługa zdobyła łącznie ponad 500 tysięcy klientów. Zdecydowana większość z nich podpisała umowę na czas określony.

Wniosek:

• Telekomunikacja Polska nie jest nowicjuszem na rynku usług telekomunikacyjnych. Zdumiewa więc fakty, że wystawia swoim abonentom niekompletne dokumenty, ba - drukuje cenniki, które potrzebują tłumacza. To kolejny przejaw ignorancji klientów przez firmę, która z nich przecież żyje. Sprawa bulwersuje, bo - o tym wie każdy przedsiębiorca - o każdego klienta trzeba dbać. Zwłaszcza wówczas, gdy ma się ich miliony. Jeszcze...