ORG

l1nk napisał:
> Raczej irytacja jego monotematycznoscia. Ilez mozna? ;o
Pfff :D

Cytat z posta - autor: l1nk
> Raczej irytacja jego monotematycznoscia. Ilez mozna? ;o

wole luzne rozmowy o dupkach, niz smuty goscia ktory sam twierdzi ze jest @#$%

smuty? ok ;s

dupy? gdzie?

Cytat z posta - autor: l1nk
> smuty? ok ;s

what ever makes you happy

Duzo rzeczy :) Nie tylko kobiety ;P

przez dwie noce piłem i tańczyłem, na prawdę mógłbym napisać więcej niż to jedno zdanie : )

no chyba, że do tematu lasek liczysz panie z recepcji, to sorry wymiękam

mieliśmy też akcje z jakims kolesiem zza wschodniej granicy, ich to nie lubie, wyskoczyl na mego kumpla wraz ze srubokretem w łapie, CIOTA

na szczęście się skończyło bez walki

za 10min wracam do nałogu :D coś czuje, że skończę w jakimś klubie
dobrze ze od jutra mam 3 dni szkolenia, nie bede mial okajzi by 3 raz sie spoznic ;p

http://www.youtube.com/watch?v=O1C40C0zGTg&feature=player_embedded

Cytat z posta - autor: l1nk
> Duzo rzeczy :) Nie tylko kobiety ;P

No i bardzo dobrze.

Daj se z Korolem troche luzu.

I tak wiecznie w tym temacie tylko "dzień dobry", jak ktoś idzie na impreze, jak ktoś ma kaca, jaka to zima zła, jakie PO to komuna, jak to studia itd.

Korol Pisze o laskach normalnie, tak jakby pisal, ze np. na gimnastyce podniosl sie 10 razy na drazku. Nic szcegolnego, nic specjalnego, ale przynajmniej cos nowego w tym topicu.

a ja zrobilem sobie dzisiaj kolejna szrame na lapie (rozgrzanym wiertlem) ;b moze byc ?
tez cos nowego...

A ja wrocilem dzis do domu i lodowka znowu stala w tym samym miejscu.

Jestem emo, a emo takich rzeczy nie robi.

Cytat z posta - autor: gienek
> Jestem emo, a emo takich rzeczy nie robi.

Emo nie graja w Quake. No dobra.. jest kilka wyjatkuff

Dobranoc, śpijcie dobrze o/

4lko napisał:
> l1nk napisał:
>
>
> > eXe|Korol napisał:
> >
> >
> > > co do lasek :)
> > >
> > > znów wkurzyłem kilka osób, no ale nie mogę patzrec jak za kobieta łazi natręt niczym piesek w ta i spowortem, jakie to żałosne
> >
> >
> > i @#$%?
>
>
> wrazliwy punkt ? :p
Trafiony : )
Zawsze na ORGu na forum w FREE dużo było o dupeczkach, niech tak pozostanie bo kobiety to dobry temat praktycznie przy każdej okazji.

Nawet nergal wywęszył słowo 'dupy' i od razu zareagował! Ostatnio zresztą każdy post jest lepszy od pustki i stagnacji, ewentualnego 'dzień dobry'.

Skoro dupy...

Tutaj w Irlandii z dupeczkami jest tak, ze wychodzisz we wtorek, czwartek, piątek czy sobotę po godzinie 2-giej w nocy i same się nawijają. Naprawdę trzeba się starać żeby spieprzyć i nie zagadać/poderwać takiej która się nam spodoba. Zazwyczaj dziewczyny wesołe, rozmowne i naturalnie podchmielone - wyluzowane, czasami tylko mocno pijane.

Wszystko ładnie pięknie, można zawsze było spędzić fajne chwile - ale nic na dłuższą metę, zawsze kończyło się na barierze językowej =/

Mieszkam w anglojęzycznych krajach ponad 6 lat, nie mam problemu z językiem angielskim na co dzień, akcent jest u mnie niewykrywalny przez zwykłego przechodnia (pewnie Mav, albo jego nauczyciele by zwrócili uwagę na jakieś detale o których istnieniu i tak większość śmiertelników po prostu nie wie) - a jak przychodzi do emocji a co gorsza sprzeczki to nagle zdajecie sobie sprawę jak ciężko jest w przypływie nerwów dobrze dobrać argumenty i je przedstawić w nieojczystym języku. Miałem tak tylko w dyskusjach z babkami z którymi się spotykałem.

Jak dzwonię zjebać dostawcę internetu i kłócić się o rachunek to nawet się nie zatnę, ostatnio dostałem z jakiejś firmy windykacyjnej pismo że przejęli mój dług (rzekomy) z jakiejś firmy z którą umowę zerwałem ponad rok temu a oni do października tego roku liczyli mi rachunki za dom w którym nie mieszkam od roku (same rachunki przysyłali na mój aktualny adres matoły co samo w sobie jest zaprzeczeniem). Na piśmie jak wół, że mogą iść z tym do sądu (ta firma windykacyjna), ze podadzą moje nazwisko w przeciągu 14 dni w największym Irlandzkim dzienniku itd...

Krótki telefon, pocisnąłem z agentką telefoniczną jak z małym dzieckiem - powiedziała 'yyyy' więcej razy w przeciągu 5 minut rozmowy niż Weronika Rosati w dwugodzinnym wywiadzie po czym 2 dni później otrzymałem polecony z przeprosinami i informacją ze sprawa jest zamknięta.

Taki ze mnie Roch Kowalski :D:D:D
Dzień dobry!

Zapach dzieciństwa :D Miałem najwiecej w klasie, około 500, rulowałem nieprzeciętnie :DD
grało się nawet tym, tylko nie pamietam juz jak, ale chyba tak jak w wojne, tylko ktos zadawał kategorie (max predkosc czy tam pojemność skokową)... :)
pamiętam jeszcze, że najcenniejszą i najtrudniejszą do wychaczenia marką był Bugatti, dosłownie nikt go nie miał. A raz się kumplowi - noobowi trafił i mi dał po namowach, bo wmówiłem, że to jedna z najsłabszych :D Wtedy to dopiero był rulez, każdą grę dzieki niemu wygrywałem, dlatego miałem tak wiele :D

tak ten smrut z ciecinstfa.
przypomina mi sie jak zasnalem po nalesnikach w przedszkolu, wszyscy wstali po 15 minutach lezenia a ja spalem, oni na dworzu sie bawic a ja @#$% przespalem zajebany dwor. kurwica mnie trafila jako 6 latka straszna, jakies zaczalem zabawki stracac z szafek itd . a na dworzu zawsze dawali jabluszko i ciasteczka jakies tam. jablka i tak nie jadlem a ciasteczka byly suche jak pani wychowawczyni

Alien193, ale tu nie ma mowy o roku 2005, tylko o 1992 :P Przynajmniej ja w tych latach zbierałem turbo obrazki :D

ED: W linku od raula jest w 1.43 Motocykl BMW K100RS, ostatnio miałem okazje kupić takiego w dobrym stanie za pół darmo i tak sobie już myślałem czy czasem tego nie zrobić, odrestaurować i popierdalać tym :) Ale oglądałem wersje K100, bez tej chujowej przedniej owiewki.

Cytat z posta - autor: nismo
> Alien193, ale tu nie ma mowy o roku 2005, tylko o 1992 :P Przynajmniej ja w tych latach zbierałem turbo obrazki :D
>
>
>
>
> ED: W linku od raula jest w 1.43 Motocykl BMW K100RS, ostatnio miałem okazje kupić takiego w dobrym stanie za pół darmo i tak sobie już myślałem czy czasem tego nie zrobić, odrestaurować i popierdalać tym :) Ale oglądałem wersje K100, bez tej chujowej przedniej owiewki.

u mnie w 98 tak nie bylo niestety, wtedy wszyscy byli nowoczesni a jak poszedlem do zerowki to mialbyc koneic swiata. ale zapach jebanego szarego mydla pamietam do dzisiaj

!!!!!!!!!!!

w 1992 to niektorzy srali jeszcze w pieluchy z napisem org ;x

shiv napisał:
> w 1992 to niektorzy srali jeszcze w pieluchy z napisem org ;x
A inni są już tak starzy, że niedługo umrą.

:icon_twisted:

Nie strasz mnie... Wystarczy, że niepotrafię już tyle wypić co kiedyś:( Ręce się bardzo trzęsą i część wylewam:D

Ten problem z trzęsącymi rękoma pojawia sie po przekroczeniu trzydziestki, czy występuje już wcześniej?

r3v.DOOMer napisał:
> Nie strasz mnie... Wystarczy, że niepotrafię już tyle wypić co kiedyś:( Ręce się bardzo trzęsą i część wylewam:D
Kup se trumnę, czu się wchodzić :p

To zależy od dwóch rzeczy, niezależnych od siebie.

1. Ilość wypitego dotychczas alkoholu - im więcej, tym gorzej.

2. Ilość kresek na termometrze - im mniej tym gorzej:)

Z innej bajki. Wczoraj mijałem na ulicy kilkunastoletnią beemkę, ładnie wypucowaną, oświetloną dyskretnie ledami, ospoilerowaną, z błyszczącymi felgami i szerokimi, niskoprofilowymi laczkami. I żaden tam agrotuning, wszystko ze smakiem i widać, ze z kasą. Ale koleś jechał tak wolno (droga prawie czarna), że prawie przymarzał do jezdni:D Za nim kilkaset metrów prostej, przed nim tak samo.