ORG

quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku



Wersja: Jasna / Ciemna

Ciekawe #15

przodownikpracy

Od: 2002-07-09

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2013-11-28 23:33:47

Obydwaj jesteście wielcy i wspaniali. Nie mogę patrzeć jak narastają między wami negatywne emocje. Odrzućcie je, pogódźcie się zapomnijcie. Podajcie sobie ręce.

(manual)

Эй, диджей, давай, давай, делай, делай хорошо!

RauL

Od: 2003-09-15

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2013-12-01 16:00:27

@szaq: ja jednak zrezygnowałem... poza tym w BF-a trzeba grać dużo, żeby trzymać jakiś poziom godny teamplay-u z zespołem. Casualowe wchodzenie na serwer raz na jakiś czas mija się z celem moim zdaniem. Postawiłem w tym roku na NFS: R i MK: KE. Od bidy się odpali i zamknie po 20 min... Może jeszcze odpalę D3, może Dota2.

Kto narzeka na BF nie grał wystarczająco i nie poczuł. Tak, jak ja teraz BF4 z tego, co szaq pisze. BF3 było zajebiste. Co do NFS: R mogę powiedzieć, że też jestem zawiedziony kierunkiem, w jakim poszła gra/seria. Sama fizyka jazdy, grafika i frajda z niej na wysokim poziomie. Ale bardziej to przypomina MMORPG, jak NFS: World, niż klasyczną ścigajkę.

ps. przodownik kiedyś nawet klocki były lepsze ; )

H1ghlander

Gravatar

Od: 2013-10-21

Ranga: Lightning Smasher

Dodano dnia: 2013-12-01 19:41:29

w BF trzeba dużo grać? Sorry, ale nie widze tego. Nowe BF'y (mimo, ze uwazam, ze BF nigdy tak naprawde nie nadawal sie do competitive gry) są grami kompletnie casualowymi i nikt nawet za bardzo nie upatruje w tym esportu. swiadczy o tym nawet liczba ogladajacych na Dreamhack.

Nie mam BF4 bo raczej musialbym upgradnac kompa, poza tym nie chce juz mnie sie, bo gralem w BF3. Zreszta uwazam, ze w BC2 gralo sie duzo lepiej. Nie wiem, moze to przez mapy. A najlepsze rozwiazania raczej byly w BF2. Lepsze mapy, lepsze klasy, lepsze spawny.

Gralem w BC2 i BF3 troche clanwars i dla mnie te gry byly o wiele mniej wymagajace niz np. CoD, a na pewno mniej niz CoD2 czy CoD4 promod. Zreszta competitive w tych grach (w BC2/BF3) zdechlo praktycznie na starcie, competitive w sensie clan vs clan, bo ligi to chyba jeszcze szybciej. A tym bardziej gra lamersko wyglada czy takim CS, nie wspominajac o ET czy Quake.

Sam w sobie BF, gra randomowa, beznadziejny netcode, hit registration to porażka, 1 shot 1 kill bug/cheat, ogolnie straszne czity itp., nieprzejrzysta. Ta gra jest stworzona 4fun na publika i rozwałki, trudno mowic o jakichkolwiek wymaganiach wobec gracza, bo za bardzo nie ma skali porownawczej.

Publiki to w ogole masakra, z ludzmi, ktorzy pierwszy raz graja w fpsa, z ludzmi, ktorzy mysla, z esą pro, bo mają wysokie k/d, tak jakby o to w tej grze chodzilo a nie o teamplay. Bo na publikach nie mozna powiedziec o zadnym teamplayu.

PS. polecam sprawdzic Extraction.

aiken

Od: 2002-04-02

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2013-12-06 02:16:20

FFA w QL zwłaszcza na dm17 powinno być zdelegalizowane. To jest jakaś patologia a nie esport!

Mariano

Od: 2009-12-01

Ranga: Lightning Smasher

Dodano dnia: 2013-12-06 03:13:20

Zgadzam się z przedmówcą. :D

...byliśmy młodzi gniewni, ale czas nas zmienił

teraz jesteśmy starsi i naprawdę wkurwieni...

przodownikpracy

Od: 2002-07-09

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2013-12-06 08:30:35

dm17 i dm8 do gazu

rozpocząłem dzień od jakiegoś krzywego ffa na dm6 (gdzie indziej? :P). Cisnąłem plebs ultra shaftem w zaskakujący sposób: ustawić celownik na gościu, trzymać +attack i nie ruszać się. nabiłem 38%, co jest dość niskim wynikiem przy takich warunkach.

No i oczywiście zostałem wyzwany od cheaterów, dzień już mogę uznać za udany.

Przy okazji pochwalę się, że w SC2 również oberwałem oskarżeniem o cheaty. Mianowicie gość twierdził, że mam więcej zasobów niż powinienem. Achievement unlocked.

Nie mogę sobie przypomnieć czy również w szachach oberwałem, a szkoda bo wtedy miałbym kompletne pokrycie. :-)

Ja wiem, że ludziki się wyzywają przez internety, przykre to i powszechne. Natomiast pod moim adresem lecą prawie wyłącznie oskarżenia o cheaty, co uważam za zabawne (zwłaszcza, że w nie wymiatam w żadnej z ww. gier).

Эй, диджей, давай, давай, делай, делай хорошо!

KeilSpooky

Od: 2010-11-12

Ranga: Shotgun Killer

Dodano dnia: 2013-12-06 09:19:32

O ja użyłeś więcej słów niż mogłeś ty chetearze !!

Racja jest jak dupa każdy ma swoją a dzieciaki nie potrafią przegrywać i tyle.

Nigdy nie dyskutuj z idiotą, bo najpierw zniży Cię do swojego poziomu, później pokona doświadczeniem.

Xsi

Od: 2003-05-13

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2013-12-06 09:23:25

@przodownikpracy: z lg to ty zawsze cheatowałeś !

przodownikpracy

Od: 2002-07-09

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2013-12-06 12:12:37

Jakoś w okolicach 2006 akurat całkiem nieźle trafiałem z shafta, potem Logitech na którym grałem się był popsuł jak mleczaki i od tamtej pory trafiam od 14 do 25 na normalnych ludziach, zależy jak długo nie gram. Trochę bieda. :-)

Эй, диджей, давай, давай, делай, делай хорошо!

RauL

Od: 2003-09-15

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2013-12-06 20:43:25

Z ciekawości chciałem wejść na QL. Konto, które miałem od bety skasowane z powodu nieaktywności -.-

przodownikpracy

Od: 2002-07-09

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2013-12-06 20:50:24

Ponieważ dawno mnie nie nie było i nikt nie zapytał co u mnie, postanowiłem podzielić się wczorajszym dniem.

Jestem w biurze i pracuję nad ciekawym projektem, wpada kolega z działu obok i zaczynamy żartować. W końcu dyskusja schodzi na temat "co by było gdyby życie było do bani", np. gdybyśmy mieli kiepską pracę. W tym momencie budzi mnie znienawidzony dzwonek.

Rozglądam się. Pierwsza myśl: "a jednak". Rozmowa przerwana, ale nie szkodzi - przekonam się na własnej skórze, jak co dzień.

Ubieram się leniwie i odwlekam moment w którym spojrzę w lustro (czy jestem tak brzydki jak pamiętam? sam jestem ciekaw). Skarpetki to podstawowa. Ubieram jedną bez problemu, rozpruwam drugą. Pewnie myślicie, że to do bani - ja jestem zadowolony, zazwyczaj rozpruwam obydwie. Póki co całkiem nieźle.

Jestem ubrany, pora zmierzyć się z lustrem w przedpokoju. Przeglądam się i dochodzę do nieuchronnego wniosku: mógłbym startować na mistera szympansów.

(czym zasłużyłem sobie na taki los?)

Pora udać się do firmy.

Zastanawialiście się jaka jest najbardziej szkodliwa grupa społeczna? Odpowiadam: piesi.

Bardzo często można spotkać następujące odmiany: pasażer MPK oraz właściciel psa (o tej drugiej w dalszej części odcinka).

Podstawową rolą pieszego jest zajmowanie możliwe dużej ilości miejsca na chodniku. Dodatkowe punkty jeżeli nie da się go wyminąć. Pasażerowie lubią gromadzić się na tzw. przystankach, czym blokują cały chodnik.

(nic nikomu nie zrobiłem, dochodzę do wniosku że reinkarnacja jest faktem i jestem karany za złe uczynki w poprzednim życiu, ale co wtedy robiłem?)

Tramwaj.

Jak wsiąść? Należy się zatrzymać w drzwiach (w najgorszym razie 30 cm od tychże) i rozglądać przez kilka sekund. Wejście od razu to nietakt.

Gdzie stać/siedzieć? Prawa pasażerskiej logiki podsuwają kilka dobrych miejsc: okolice biletomatu, jeżeli są zajęte to przy jednym z kasowników. W najgorszym wypadku trzeba stać przy drzwiach, ale wtedy nie można wysiąść wcześniej niż po 10 przystankach. Stanie w rogu to faux pas.

(może byłem złodziejem, gwałcicielem albo poetą? tak czy siak, musiałem nieźle nabroić)

Docieram do firmy.

Pora nalać sobie darmowej czekolady. Szklanka jest do połowy pełna czy do połowy pusta? Odpowiadam: przede wszystkim brudna, na szczęście okazało się że nie jest to istotne myć bo czekolady i tak nie ma.

Przeglądam dzisiejsze taski i zastanawiam się jak tutaj skończyłem, może gdzieś wyjechać chociaż na kilka dni?

(a może impresjonistą? nie... wtedy bylbym zmuszony oglądać M jak miłosć jednym okiem oraz Klan drugim; odrzucam ten wariant jako absurdalny)

To mi przypomina odmianę pieszego znaną jako właściciel psa która czasem występuje w połączeniu z pasażerem PKP. Czy pies jest najlepszym przyjacielem człowieka? Ja nie mam co do tego wątpliwości.

Jeżeli jadę pociągiem w wagonie z przedziałami (powiedzmy jest ich 6) i w każdym są co najwyżej 2 osoby, to jaka jest szansa że właściciel psa dosiądzie się do tego w którym jestem? Tak jest, 100%.

(wiem! Hitlerem lub Stalinem! teraz wszystko nabiera sensu)

Właściciel psa ma hobby: irytowanie współpasażerów. I tutaj poznajemy przywiązanie psa do właściciela. Zaczęło się od tego, że pies został umiejscowiony na korytarzu. Czyżby to nie byl typowy właściciel psa? Czyżby starał się, aby pis nie przeszkadzał ludziom?

Po jakimś czasie pies zaczął skuczeć i został wpuszczony do środka. Pies oraz właściciel patrzą na siebie z podejrzanymi uśmiechami. Rozumieją się bez słów, pies natychmiast zaczyna pierdzieć. Wtedy zrozumiałem: dałem się nabrać, 1:0 dla nich.

(chyba Hitler)

Psy to inteligentne zwierzęta. Po jakimś czasie wyczuł, że oryginalny pierd wywietrzał, więc uraczył mnie drugim. 2:0

Pewnie zastanawiacie się co jeżeli w wagonie nie ma przedziałów. Ze względu na większą przestrzeń pierd nie jest aż tak efektywny, co zatem począć? Psy to inteligentne zwierzęta i znają odpowiedź: zwymiotować. Jaka jest szansza, że pies zwymiotuje? Pewnie myślicie, że 100%. Nie macie racji, jest to 200%. Zwymiotowanie jest nie tylko pewne, ale oczekiwane co najmniej 2 razy.

(no dobra, wygląda jak Stalin)

Эй, диджей, давай, давай, делай, делай хорошо!

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2013-12-06 23:14:54

Raul, też to przeżywałem :(
Przodownik - jeden z Twoich problemów był kiedyś i moim, chodzi o lustro a raczej moje odbicie w nim. Opracowałem jednak metodę, dzięki której mogę korzystać z tego wynalazku bez obaw o moje zdrowie psychiczne.
Myjąc zęby patrzę tylko na nie, podczas golenia śledzę pilnie wyłącznie ostrze, resztę sobie daruję. Co prawda ludzie czasami dziwnie reagują na mój widok, ale za to mój stan psychiczny znacznie się poprawił ;) Zwłaszcza, że mogę się pośmiać z min ludzi, którzy mnie widzą :D

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2013-12-06 23:44:27

@przodownikpracy:
> Ponieważ dawno mnie nie nie było i nikt nie zapytał co u mnie, postanowiłem podzielić się wczorajszym dniem.

Wypraszam se. Strone badz dwie temu pytalem czy mam wyslac do Brna - tym sposobem przemycalem rzeczone pytanie. W czym teraz rzezbisz, fraxiu?

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

przodownikpracy

Od: 2002-07-09

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2013-12-07 01:44:43

To był taki, prawda, zwrocik zgodny z tonem posta. Wbrew pozorom dostałem pośrednie i bezpośrednie pytania. :-P Jakoś nie mogłem się zebrać na opisanie.

Brno jest chujowate, ale da się przeżyć. Na pewno wyjadę przy zmianie roboty (a są szanse, że będę mógł wyjechać i bez :->).

Praca w firmie w miarę przyjemna. Debuguję sobie linuksy. Zaczynam gdy wstaję (a to jest cokolwiek pomiędzy 7 a 11), znakomitą większość czasu mogę robić to co sobie wybiorę. Z jakością problemów do wyboru różnie bywa, zazwyczaj w miarę ciekawe rzeczy ale niestety po zdebugowaniu w 99% okazuje się że już naprawione (albo w oficjalnym kernelu, albo jednym z firmowych). W efekcie kończę bez łatki widocznej dla świata, which makes me a sad panda.

Robię przymiarki żeby developować, ale najpierw muszę odstawić wystarczającą ilość dupogodzin żeby sobie znaleźć coś fajnego do zakodzenia, co zresztą teraz czynię. Kiedy się podumiem ichniejszego kodu będziemy inaczej gadać.

Przez to ciągłe debugowanie i latanie po cudzym kodzie tęskno mi za posiadaniem jakiegoś kawałka który po prostu znam, stąd położyłem łapy na pewnym podsystemie we FreeBSD i rozwijam tam sobie tajne poprawki (niestety to co chcę zrobić wymaga poprawienia kilku błędów, co mnie deczko zasmuca biorąc pod uwagę $DAYJOB).

Эй, диджей, давай, давай, делай, делай хорошо!

Mariano

Od: 2009-12-01

Ranga: Lightning Smasher

Dodano dnia: 2013-12-07 02:11:02

@przodownikpracy:
>W efekcie kończę bez łatki widocznej dla świata, which makes me a sad panda

:D :D :D :D :D

...byliśmy młodzi gniewni, ale czas nas zmienił

teraz jesteśmy starsi i naprawdę wkurwieni...

El-Mo

Od: 2002-06-04

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2013-12-14 20:48:42

https://

zna ktoś podobne arty z tematyką podobną do quake-a lub fps-ów ogólnie?

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2013-12-15 11:59:22

bitbucket.org/FeministSoftwareFoundation/c-plus-equality

chlopaki z /g/ niszcza system ;DDDDDDDD

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

PeterSchiff

Od: 2003-08-31

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2014-01-05 19:46:28

Czy jest na forum jakiś szpec od Matlaba/Octave'a? Nie musi być szpec w sumie, tylko ktoś kto zna się choć trochę na programowaniu i mógłby mi powiedzieć czemu mi się skrypt nie ładuje. Zaplace w choj.

mises.org / marksdailyapple.com

fiszon

Od: 2004-03-19

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2014-03-09 21:18:18

zyje tu ktos jeszcze ?:P

edit: najwidoczniej nie :(

Nie ufam nikomu, kocham tylko tych co na to zasłużyli...
Poker Strategy

Mariano

Od: 2009-12-01

Ranga: Lightning Smasher

Dodano dnia: 2014-03-12 00:44:46

Żyją nowi i kilku starych. :P

...byliśmy młodzi gniewni, ale czas nas zmienił

teraz jesteśmy starsi i naprawdę wkurwieni...

Xsi

Od: 2003-05-13

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2014-03-12 12:46:10

@fiszon: Jak to nie

fiszon

Od: 2004-03-19

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2014-03-19 00:58:21

wychodzi na to, że zyje nas trzech ;) gdzie te tętniące życiem dyskusje na FREE ? :P

Nie ufam nikomu, kocham tylko tych co na to zasłużyli...
Poker Strategy

^M^

Od: 2002-08-26

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2014-03-19 09:16:49

> wychodzi na to, że zyje nas trzech

jak żyć?!

bonehunter

Od: 2005-01-19

Ranga: Lightning Smasher

Dodano dnia: 2014-03-19 11:34:35

Moze juz wszystko zostalo tutaj napisane i nie ma nic wiecej ciekawego.

bhr

Alchemik

Od: 2003-10-27

Ranga: Lightning Smasher

Dodano dnia: 2014-03-20 01:06:27

Ten Minute Podcast – Arnold Schwarzenegger
Polecam wszystkie z Arnoldem i z Mary Steward Foley.