chr0m. napisał:
> Nawet ładne kwiaty cza 500 raz obejrzeć w hipermarkecie bo niech ktoś inny znajdzie lepsze to jasna cholera:P
Jak to baby :D
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
chr0m. napisał:
> Nawet ładne kwiaty cza 500 raz obejrzeć w hipermarkecie bo niech ktoś inny znajdzie lepsze to jasna cholera:P
Jak to baby :D
Cytat z posta - autor: null
> btw: Jacy wszyscy nagle chrześcijańscy się zrobili :D
Przesadzasz teraz... Wracam wspomnieniami do tego jak było 10-15 lat jak wtedy ludzie potrafili się zachować i umieli się obejść bez szaleńczej pogoni w lepiej ustrojonym pomniku.
Już zaniedługo nasze-pomniki.pl :D
facebook.com/damnDT <-taki żywy strafejumping :D
Cytat z posta - autor: alien.
> Cytat z posta - autor: null
> > btw: Jacy wszyscy nagle chrześcijańscy się zrobili :D
>
>
>
>
>
>
>
>
> Przesadzasz teraz... Wracam wspomnieniami do tego jak było 10-15 lat jak wtedy ludzie potrafili się zachować i umieli się obejść bez szaleńczej pogoni w lepiej ustrojonym pomniku.
No ale co chcesz osiagnac? Swiata nie zmienisz.
Co wiec z tego, ze ludzie kupujaq wieksze wience i lepsze znicze? Dalej eng nie wie. To, ze tak jest - wie o tym kazdy. 20 lat temu za papierem toaletowym stalo sie w kolajkach i nie bylo miesa ani masla czy cukru po sklepach...
Eng nie kmini w ogole tej dyskusji Aliena :) Prosi o wyjasnienie.
Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam...
» yt
Wszystko teraz jest przesiąknięte komercją, reklamą, do lamusa odchodzą tradycje, a święta są traktowane jako pokaz dla ludzi co ja mam, co mogę dać....
Świata nie zmienię, ale swoje zdanie mam na ten temat. Szkoda tylko że Polacy na każdym kroku podkreślają jak wielkie znaczenie mają dla nich tradycje wyniesione z domu, a ich jak przychodzi co do czego to ich nie respektują...
Dobra jadę na cmentarz:)
eng rozumieć? jak nie to nie wiem co Ci napisać już :)
> W takim razie do Ciebie też zwracam się z pytaniem - ile razy do roku z własnej inicjatywy odwiedzasz cmentarz?
>
>
>
>
>
>
> Wśród 100% osób zawsze znajdzie się pewien procent cziterów, ale to nie znaczy, że mamy przestać grać.
>
>
>
>
> Innych świąt też nie obchodzicie, bo wszyscy o tym mówią, a część się dziwnie zachowuje?
>
>
> Chyba wszyscy wiemy, że ludzie są różni i niektórzy potrafią dziwnie się zachowywać, nie tylko podczas świąt. To chyba nie powód, żeby unikać wszystkich?
Bo ja wiem, może raz w roku pójdę. Właściwie, nie ma pojęcia po co to robić... Nie, nie obchodzę żadnych innych świąt. Dzień dla mnie jak co dzień. Nie czuje tej "magi" atmosfery, chęci zbliżenia się do innych ludzi, by wynagrodzić im bycie chamem przez resztę roku...jak byłem młodszy, to inaczej to wyglądało. Póżniej zaczynało mnie już to drażnić, w jaką stronę to zmierza... Z racji tego, że sam nigdy takich dni (np boże narodzenie)nie potrzebowałem, tak teraz wiedząc to że nie zmienię ludzi, tego jak to dziś wszystko wygląda, kompletnie przestałem je obchodzić. I czuje się z tym bardzo dobrze. I żeby od razu unikać. Jeśli ktoś odczuwa potrzebę iść na cmentarz wieczorem, jak jest mniej ludzi, to niech sobie idzie. Generalnie, zgadzam się z aliene'm.
\m/
Też się wypowiem a co...
Święto zmarłych nie jest złe, bo nawet Ci co nie chodzą na groby to chociaż raz pójdą o!
Wigilia na dzień dzisiejszy dla mnie jest po to żeby dobrze zjeść a później dajcie mi wszyscy święty spokój! :P
Z resztą wigilii rodzinnej nie miałem już 4 lata :( W tym roku rodzice przyjeżdżają na święta, ale jak źle pójdzie, to pójde do pracy na popołudniu o_O
BTW.
Nie lubie składania sobie życzeń we wigilie i na sylwestra -.- Ja nikomu nie składam z reguły, ale jak już ktoś zacznie to chociaż to nawzajem trzeba powiedzieć...
nismo napisał:
> Wigilia na dzień dzisiejszy dla mnie jest po to żeby dobrze zjeść a później dajcie mi wszyscy święty spokój! :P
A później pasterka % :D
Dla mnie wigilia, a właściwie cały grudzień, to będzie taka sama katorga jak w zeszłym roku. Na uczelni czas gonienia deadline'ów i składania esejów, w pracy zapierdziel i jeszcze będę musiał siedzieć ponad 4h w jedną stronę do domu w niewygodnym autobusie, tylko po to, żeby:
dojechać spóźniony na wigilię, strasznie wymęczony,
na drugi dzień upić się ze znajomymi,
następnego ranka wracać do Warszawy, na ciężkim kacu, bo podejrzewam, że z pracy się na dłużej nie wyrwę :P
Na serio zastanawiam się czy nie zostać w Warszawie samemu na święta tylko po to, żeby zwyczajnie odpocząć. Bo poprzedni grudzień, to jakaś masakra była, a zaraz potem styczeń i sesja. Nie mam ochoty tego powtarzać. I teraz się zastanawiam czy olać wszystko, posiedzieć sobie spokojnie w Warszawie, odpocząć, spędzić chociaż jeden spokojny dzień z dziewczyną w tym miesiącu nie myśląc o niczym ważnym. Czy też jechać do Sandomierza, żeby wrócić jeszcze bardziej zmęczonym niż byłem, tylko dlatego, że chciałem spotkać się na jeden wieczór z rodziną, z którą i tak mam zamiar zobaczyć się na trochę dłużej w lutym.
Poza tym, taka życiowa ciekawostka - nie pierdolcie, że te święta są skomercializowane. Jak to słyszę, to rzygać mi się chce. Były już takie lata, że po prostu nie miałem z kim ich spędzać. Ktoś był albo zbyt daleko żeby dojechać, albo poza granicami, albo jeszcze z jakiś innych powodów nieosiągalny. Spodziewałem się wtedy ot, zwykłego wieczoru, w który zrobię sobie trochę fajniejszą niż zwykle kolację. Ale zawsze, za każdym razem znalazło się przynajmniej kilku przyjaciół, których rodziny zapraszałyby mnie do siebie. Tak spędziłem jedne ze świąt z rodziną Szaq'a. I to były tak zajebiste święta, że chyba nigdy ich nie zapomnę :D
Te święta, to nie tylko komercja, wydatki, jedzenie, uciążliwe wyjazdy do rodzinki. To jest też czas ludzkiej solidarności i współczucia. Jeśli nie byliście nigdy w sytuacji, w której nie macie do kogo pójść, to być może tego nie wiecie, ale przynajmniej nie narzekajcie.
Dzień dobry i Do widzenia jadę do Niemiec po BMW 502 V8 Barockengel z 1958roku :))
Alien, przywieź mi jeszcze 507 w dobrym stanie. Jestem przygotowany zapłacić każdą kwotę do 500 zł.

mises.org / marksdailyapple.com
To juz nie lepiej replike Ac Cobra? :P
Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam...
» yt
alien. napisał:
> Dzień dobry i Do widzenia jadę do Niemiec po BMW 502 V8 Barockengel z 1958roku :))
...alien. ktoś ze śląska to bierze bo ciekaw jestem czy na naszych zlotach bedzie szansa to zobaczyć :D
facebook.com/damnDT <-taki żywy strafejumping :D
Mav_’ , w sumie, ja bym olał taką wigilie na Twoim miejscu. Chociaż, ja mam z 7 kilometrów tylko do miejsca docelowego na nią, ale też mam wyjebane. Jest masa innych ciekawszych moich zdaniem rzeczy do zrobienia, a nie wiem co z "Bogiem" ma wspólnego, że ludzie żrą jak świnie...
Nie złe to bmw, jak się dorobię, to zgłoszę się po mustanga^^
\m/
A ja bym skorzystał z każdej okazji żeby zobaczyć się z rodziną, bo raz na 3 tygodnie jestem w domu ;o
mises.org / marksdailyapple.com
gienek napisał:
> A ja bym skorzystał z każdej okazji żeby zobaczyć się z rodziną, bo raz na 3 tygodnie jestem w domu ;o
A ja raz na pół roku. Wolę się z rodziną widzieć rzadko, ale wiedzieć, że mnie wspiera niż widzieć się z nią nawet codziennie, ale nie móc na nią patrzeć.
Mav’ napisał:_
> A ja raz na pół roku.
...inaf sed.
mises.org / marksdailyapple.com
gienek napisał:
> Mav’ napisał:_
>
>
> > A ja raz na pół roku.
>
>
> ...inaf sed.
Oj, pochopnie oceniasz, gienku. Things are not always what they seem.
Poza tym może przesadziłem z tym pół roku. Bardziej coś pokroju trzech miesięcy.
Mav’ napisał:_
> Jeszcze tylko 190 postów do 10K!
Niech no przeczyszczę subforum 'BE' będzie jakieś 2900 do 10k =)
Co do widywania się z rodziną - tak zeby z całą rodziną (najbliższą) się widzieć to osttanio miała miejsce taka sytuacja... a gdzieś jakoś ponad rok temu.