ORG

quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku



Wersja: Jasna / Ciemna

Ciekawe #9

Fabian

Gravatar

Od: 2004-04-17

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 00:06:16

dobra, moge legalnie kupic browar w zabce, czad

Choooy

Od: 2008-09-25

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2009-11-07 00:10:51

Pewnie będziesz mieć jak większość - jak nie było dowodu to się nie pytali. Jak jest już dowów to się pytają :D

Ni Chooyah!

O]]]satan

Od: 2004-09-03

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2009-11-07 00:16:14

Chooy napisał:
> Pewnie będziesz mieć jak większość - jak nie było dowodu to się nie pytali. Jak jest już dowów to się pytają :D
odwrotnie odwrotnie ;d

I AM THE GRAVES OF THE 80's

I AM THE RISEN DEAD

DESTROY THEIR MODERN METAL

AND BANG YOUR FUCKING HEAD

UH!

RA|NBOW

Od: 2009-04-04

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2009-11-07 00:18:29

> 1 i 2 gnioty ? Ty chyba nie wiesz o czym mowisz :D. 2 byla rewelacyjna, imo najlepsza czesc ever, zaraz potem 3 - od tamtej pory dodaja jedynie jakies durne tryby i beznadziejne postacie. Tekken, Soul Calibur i na tym sie konczy ? SC to jest zwykly button masher. Dreamcastowy byl swietny, reszta to jakas pomylka. Randomowe lupanie i tyle. A Virtua Fighter i wspomniany Street Fighter (najlepsze mordobicie od lat imo - niestety bardzo wskazany arcade stick, z kolei na x360 kompletnie niegrywalne ze wzgledu na zjebany d-pad) ? Wybacz Jose, ale przy tych dwoch tytulach tekken i sc to randomowy faceroll po padzie. Tekken ain't got shit on Shoryouken.

Dyskusyjna sprawa. Grałem dużo w każdą z tych części i jak dla mnie grywalność mocno "klęka" z powodu takich skoków, jakie były w wczesnych częściach. Wolałem już jednak grać w mortala lub SC niż wybijać się jak na księżycu. Dodatkowe tryby? Jak chciałeś, to grałeś. Wiadomo, że liczył się, i nadal liczy, tylko multi. Co do beznadziejnych postaci, to się zgodzę. Yampachi z t5, Nancy z t6 (chociaż to już osobna historia chujozy), ale że niby wcześniej ich nie było? t1 - kuma, t2 , angel , devil, kuma, t3 - doktor, ogre, true ogre, kuma... Co do soul calibura, to kompletnie Cię nie rozumiem, dlaczego to pomyłka. Imo, co niby było w soul calibur z ps2 takiego, że nie był on liczącą się i praktycznie jedyną, konkurencją dla tekken'a 4 w owym okresie? (nie liczę Vf, bo to dla mnie oddzielna pozycja zajebistości). Niby co jest w tym randomem ?:P Randomem to było, we wcześniejszych częściach tekkena zastosowanie łamań kinga, nie dających praktycznie żadnych szans, jeśli weszły na wstęp rundy. W t4 natomiast, jeśli buttony r1, r2 odpowiednio ustawiłeś, wystarczyło zastosować tylko wstęp, i klepać je na oślep, i wchodziło 100% .Btw - jak to ogarnełem to lol z miejsca poszedł. Virtua Fighter, zajebista pozycja fakt, jednak to już troszkę co innego, bardziej bym powiedział "wymagająca czasowo" xD Sf? Dobra gra, ale jak dla mnie, to właśnie ona jest bardziej randomowa. Jakiś noobek, napierdalający w klawisze "jak leci" może wyczarować całkiem nie najgorsze rzeczy. Coś jak gra eddy'm w t3. (kierunki + x, o), lub gra gon'em (wtf?).
I tak nie można powiedzieć tego złego, o tym co się stało z tekkem, co się stało z mortalem. Mk vs marvel to już jest epic fail jak dla mnie...:( A szkoda...

> Dunno, ale to tak samo jak ze mną - również totalne zero parcia na nowe tytuły, właśnie poza MW2.

Mnie wcale do nich nie ciągnie. Dawno temu, jak była premiera ps2, i wtedy to też ją zakupiłem, pozbywając się zajechanego psx, grałem w pizdziec czasu (czasy szkoły, więc zero obowiązków, byle by zdać:P). Tekken 4, Dmc, gran turismo, tenchu, Prince of persia, Resident Evil (ba! Dla tej gry kupiłem nawet game cuba, i po jej ukończeniu, natychmiast sprzedałem),Rachcet and clank, Jak, Silent hill, Final Fantasy X, X-2, Castlevania, i moja ponad wszystko stawiana seria metal gear solid i inne. Wtedy jeszcze, bardzo podobały mi się te gry. Ale, już wtedy uważałem, że pewnych rzeczy przebić się nie da. Tenchu, miało niepowtarzalny klimat tylko w pierwszej części, nieśmiertelny resident 2, silent hill 2, final był zajebisty, zwłaszcza X część, ale to nadal nie to co np VII - VIII(moje ulubione), Castlevania, pierwsza w 3d, była ok, ale do symphony of the night to się nawet nie zbliżała, a metal gear... To nadal metal gear. Te wszystkie gry, były dobre, ale brakowało im, tego, co dawały w tych starych częściach. Klimat, @#$% KLIMAT!. Nigdy nie należałem do grona graczy, tasujących się przy grafice, i też z jej powodu zajebiście wychwalający gry. Te wszystkie nowe części, właśnie pod względem "KLIMAT @#$%, klimat", to po prostu gnioty. Pozycje, nastawione na efekciarstwo. Posiadam ps3, a kupa znajomych X-boxy 360, nawet Wii więc miałem okazje widzieć i pograć na co poniektórych tytułach. Niestety, było to dla mnie przynajmniej ROZCZAROWANIE. Tenchu Z, wolne żarty, Silent hille - coraz gorsze, nowy wolfenstein - badziewie, nowy resident , ja @#$%, jako gra, jest ok, ale nie jako resident. Ja się pytam, gdzie @#$%, gdzie w residencie robiłeś rzeż z partnerem? Raczej unikałeś zombiaków, oszczędzając amunicję by mieć szanse z bossem. DMC4, to już padaczka, 1 była zajebista, 2 natomiast, lepiej by była jak by się nie ukazała, a 3 była "przeprosinami" za część 2, tak 4 jest chujem w dupę... O ile prince of persia zawsze lubiłem, jeśli chodzi o te edycje w 3d, tak jak zobaczyłem część 4 to aż mnie zatkało. Jesteś prze całą grę NIEŚMIERTELNY! To nie pozostawia żadnych pytań... Jakie gry mile mnie zaskoczyły? Gears of war, God of war, Soul Calibur... A na jakie przeznaczyłem pieniądze? Metal gear (dla niego kupiłem konsole), brutal legend, tekken, little big planet ( duży udział kobiety), fight night, fifa (spontaniczna, kupiona na browara z kumpami za 30zł, lecz trza zamienić na pesa). Zależy, jakie ma się podejście do gier, żeby uznać jakąś za dobrą. Dla mnie naprawdę dobra gra, to gra na bardzo długi czas (niekwestionowany quake). Jeśli jakaś nie spełnia tego kryteria, musi mieć zajebisty klimat, i przyzwoity poziom trudności. Tego niestety nie zaobserwowałem. Klimat naciągany, a poziom trudności, w niektórych grach nie istnieje!. Co to ma @#$% być, abym zatrzymał się na 3 sekundy, i miał całe życie. Lol...

\m/

Mav_8217

Od: 2003-01-06

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 00:28:25

djud, ale dziel tekst na akapity, bo to ciężko czytać :D

RA|NBOW

Od: 2009-04-04

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2009-11-07 00:33:03

Dopsze:P Przepraszam:)

\m/

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 02:56:59

MetalMaind napisał:
> > 1 i 2 gnioty ? Ty chyba nie wiesz o czym mowisz :D. 2 byla rewelacyjna, imo najlepsza czesc ever, zaraz potem 3 - od tamtej pory dodaja jedynie jakies durne tryby i beznadziejne postacie. Tekken, Soul Calibur i na tym sie konczy ? SC to jest zwykly button masher. Dreamcastowy byl swietny, reszta to jakas pomylka. Randomowe lupanie i tyle. A Virtua Fighter i wspomniany Street Fighter (najlepsze mordobicie od lat imo - niestety bardzo wskazany arcade stick, z kolei na x360 kompletnie niegrywalne ze wzgledu na zjebany d-pad) ? Wybacz Jose, ale przy tych dwoch tytulach tekken i sc to randomowy faceroll po padzie. Tekken ain't got shit on Shoryouken.
>
>
>
>
> Dyskusyjna sprawa. Grałem dużo w każdą z tych części i jak dla mnie grywalność mocno "klęka" z powodu takich skoków, jakie były w wczesnych częściach. Wolałem już jednak grać w mortala lub SC niż wybijać się jak na księżycu. Dodatkowe tryby? Jak chciałeś, to grałeś. Wiadomo, że liczył się, i nadal liczy, tylko multi. Co do beznadziejnych postaci, to się zgodzę. Yampachi z t5, Nancy z t6 (chociaż to już osobna historia chujozy), ale że niby wcześniej ich nie było? t1 - kuma, t2 , angel , devil, kuma, t3 - doktor, ogre, true ogre, kuma... Co do soul calibura, to kompletnie Cię nie rozumiem, dlaczego to pomyłka. Imo, co niby było w soul calibcur z ps2 takiego, że nie był on liczącą się i praktycznie jedyną, konkurencją dla tekken'a 4 w owym okresie? (nie liczę Vf, bo to dla mnie oddzielna pozycja zajebistości). Niby co jest w tym randomem ?:P Randomem to było, we wcześniejszych częściach tekkena zastosowanie łamań kinga, nie dających praktycznie żadnych szans, jeśli weszły na wstęp rundy. W t4 natomiast, jeśli buttony r1, r2 odpowiednio ustawiłeś, wystarczyło zastosować tylko wstęp, i klepać je na oślep, i wchodziło 100% .Btw - jak to ogarnełem to lol z miejsca poszedł. Virtua Fighter, zajebista pozycja fakt, jednak to już troszkę co innego, bardziej bym powiedział "wymagająca czasowo" xD Sf? Dobra gra, ale jak dla mnie, to właśnie ona jest bardziej randomowa. Jakiś noobek, napierdalający w klawisze "jak leci" może wyczarować całkiem nie najgorsze rzeczy. Coś jak gra eddy'm w t3. (kierunki + x, o), lub gra gon'em (wtf?).
>
> I tak nie można powiedzieć tego złego, o tym co się stało z tekkem, co się stało z mortalem. Mk vs marvel to już jest epic fail jak dla mnie...:( A szkoda...
>
> > Dunno, ale to tak samo jak ze mną - również totalne zero parcia na nowe tytuły, właśnie poza MW2.
>
>
>
>
> Mnie wcale do nich nie ciągnie. Dawno temu, jak była premiera ps2, i wtedy to też ją zakupiłem, pozbywając się zajechanego psx, grałem w pizdziec czasu (czasy szkoły, więc zero obowiązków, byle by zdać:P). Tekken 4, Dmc, gran turismo, tenchu, Prince of persia, Resident Evil (ba! Dla tej gry kupiłem nawet game cuba, i po jej ukończeniu, natychmiast sprzedałem),Rachcet and clank, Jak, Silent hill, Final Fantasy X, X-2, Castlevania, i moja ponad wszystko stawiana seria metal gear solid i inne. Wtedy jeszcze, bardzo podobały mi się te gry. Ale, już wtedy uważałem, że pewnych rzeczy przebić się nie da. Tenchu, miało niepowtarzalny klimat tylko w pierwszej części, nieśmiertelny resident 2, silent hill 2, final był zajebisty, zwłaszcza X część, ale to nadal nie to co np VII - VIII(moje ulubione), Castlevania, pierwsza w 3d, była ok, ale do symphony of the night to się nawet nie zbliżała, a metal gear... To nadal metal gear. Te wszystkie gry, były dobre, ale brakowało im, tego, co dawały w tych starych częściach. Klimat, @#$% KLIMAT!. Nigdy nie należałem do grona graczy, tasujących się przy grafice, i też z jej powodu zajebiście wychwalający gry. Te wszystkie nowe części, właśnie pod względem "KLIMAT @#$%, klimat", to po prostu gnioty. Pozycje, nastawione na efekciarstwo. Posiadam ps3, a kupa znajomych X-boxy 360, nawet Wii więc miałem okazje widzieć i pograć na co poniektórych tytułach. Niestety, było to dla mnie przynajmniej ROZCZAROWANIE. Tenchu Z, wolne żarty, Silent hille - coraz gorsze, nowy wolfenstein - badziewie, nowy resident , ja @#$%, jako gra, jest ok, ale nie jako resident. Ja się pytam, gdzie @#$%, gdzie w residencie robiłeś rzeż z partnerem? Raczej unikałeś zombiaków, oszczędzając amunicję by mieć szanse z bossem. DMC4, to już padaczka, 1 była zajebista, 2 natomiast, lepiej by była jak by się nie ukazała, a 3 była "przeprosinami" za część 2, tak 4 jest chujem w dupę... O ile prince of persia zawsze lubiłem, jeśli chodzi o te edycje w 3d, tak jak zobaczyłem część 4 to aż mnie zatkało. Jesteś prze całą grę NIEŚMIERTELNY! To nie pozostawia żadnych pytań... Jakie gry mile mnie zaskoczyły? Gears of war, God of war, Soul Calibur... A na jakie przeznaczyłem pieniądze? Metal gear (dla niego kupiłem konsole), brutal legend, tekken, little big planet ( duży udział kobiety), fight night, fifa (spontaniczna, kupiona na browara z kumpami za 30zł, lecz trza zamienić na pesa). Zależy, jakie ma się podejście do gier, żeby uznać jakąś za dobrą. Dla mnie naprawdę dobra gra, to gra na bardzo długi czas (niekwestionowany quake). Jeśli jakaś nie spełnia tego kryteria, musi mieć zajebisty klimat, i przyzwoity poziom trudności. Tego niestety nie zaobserwowałem. Klimat naciągany, a poziom trudności, w niektórych grach nie istnieje!. Co to ma @#$% być, abym zatrzymał się na 3 sekundy, i miał całe życie. Lol...
Bede odpisywal losowo, wybacz ;p. Otoz owszem, multipartsy kinga wczesniej byly posrane o tyle, ze jak raz zlapal to juz nie puszczal do konca rundy. Z czworka tekkena nie mialem stycznosci, totez wypowiadac sie na jej temat nie bede. Ze soul calibur byl swego czasu jedyna realna konkurencja dla tekkena nie robi mi roznicy w kwestii losowosci. Biorac niektorych fajterow (np. voldo), mozna bylo mashowac jak leci i spokojnie szlo wygrac z ludzmi ktorzy zwyczajnie umieli wiecej dana postacia. Tekken jest zdecydowanie mniej losowy choc przy wspomnianym virtua fighter czy sf4 lezy i kwiczy. Nigdy nie gralem na jakims super pro poziomie, ale wygladalo to zawsze tak, ze przy danej postaci opanowalo sie pare combosow i szlo. Cale 32234989 ciosowe kombosy byly zwyczajnie bezuzyteczne jak dla mnie. Strit fajter od zawsze byl kurewsko technicznym mordobiciem i tam nie ma to miejsca - to jest poklosie starej dobrej ery, kiedy zeby grac na poziomie naprawde trzeba bylo swoje przegrac i zamiast super wyszukanych kombinacji, liczyl sie kazdy cios i timing. Owszem, mozna bylo sadzic cheap shoty (np. hadouken do zajebania), ale jesli ktos umial grac to spokojnie sobie z tym radzil, w tekkenie z kolei jest masa frustrujacych kombosow mieszajacych high+low, ktorych zwyczajnie musisz sie nauczyc na pamiec. To jest zupelnie inna era mordobic, na szczescie sf4 powrocil w praktycznie niezmienionej formie i ominal cale parcie na sidestepy, pakowanie na sile trzeciego wymiaru i super wymyslnosc. Nie przecze - tekken to zajebista seria, ale nie bawie sie w pro napierdalanie, wiec cale niuansy mnie nie ruszaja - dla mnie to ciagle jest ten sam tytul. A grawitacja ? Bue, a kto tam w tekkenie skacze ? ;p

A co do reszty. Meeen, resident 5 jest fenomenalny jezeli idzie o co-op. Uwierz, grajac we dwoch, naprawde nie ma lekko z amunicja. Nie wiem jak tam AI sie zachowuje, natomiast pamietam, ze jak przechodzilismy z kumplem, to faktycznie gralo sie dosc oszczednie (tudziez z tytulu, ze w tego typu gierkach raczej oszczedzam, odnioslem tego typu wrazenie ;p). Poza tym tutaj ograniczono omijanie zombiakow na rzecz uczucia osaczenia (tych zombiakow autentycznie jest w @#$%). Owszem, to nie to samo co kiedys, ale jakos nowa formula mi nie przeszkadza. Zreszta po graniu w silent hill 2, resident przestal mnie kompletnie ruszac. DMC4 - true, po prostu @#$% na czolo. 3 jeszcze jako tako, ale nie ma nawet startu do jedynki. O nowym prinsie slyszalem i nawet nie tykam ;p. Tenchu Z mnie rozpierdolil doszczetnie. Pierwsze 3 czesci zmordowalem na 100%, Z to pomylka. Uwielbiam trylogie, natomiast to co bylo potem jest po prostu strzalem w kolano. Tak samo z Final Fantasy - VII byla w 100% rewelacyjna, VIII i IX tez dawaly rade, ale np. wychwalana pod niebiosa X mnie kompletnie nie wziela - min. dlatego ze angielski dubbing to jest jakis @#$% absurd, zreszta imo FF nigdy nie powinno bawic sie w voice acting.

Przyklad:

www.youtube.com/watch?v=BU8-e-C4Uy0

No @#$% jego mac - litosci. Po prostu za kazdym razem jak to slyszalem momentalnie mialem ochote wypierdolic konsole przez okno. Inna sprawa ze w tym momencie FF zaczal brac siebie za bardzo powaznie. Poprzednie czesci, mimo ze byly utrzymane w powaznym tonie i opowiadaly jakas tam mniej lub bardziej poruszajaca historie, umialy byc po prostu smieszne. A jezeli w X ten filmik jest najwyzszym stopniem poczucia humoru, to ja dziekuje. I badzmy szczerzy - Tidus to @#$% nie glowny bohater ;e.

W ogole zapanowala straszna bieda jezeli idzie o skradanki/taktycznie shootery. MGS4 mimo ze absolutnie fenomenalny (tez podstawowy powod dla ktorego kupilem ps3), jest raczej holdem dla fanow anizeli typowym mgs'em - juz sama opcja, ze mozesz sie przez ta gre "przestrzelic" jest dla mnie pewnego rodzaju profanacja. Splinter Cell ? Phi, Sam Fisher nie ma startu do Snejka ;p. Swietna seria jaka byl Thief po prostu umarla z przyczyn nieznanych. Rainbow Six po rogue spear to kawal kalu itd.

Alez swietne Castlevanie dalej powstaja - sprawdz wersje z nintendo ds i game boy advance. Kazda jest warta uwagi. W przyszlym roku wychodzi nowa w 3d, ale jest szansa ze bedzie dobra - kojima productions cos tam przy niej dlubie.

True, problem obecnej generacji to fakt, ze gry sa zwyczajnie za proste i jest niesamowite parcie na efekciarstwo, jakies zajebiscie wymyslne cuda, czesto nie poparte odpowiednim gameplayem. Chocby sam fakt, ze zrezygnowano z apteczek na rzecz "schowam sie i poczekam". Rzucaja tym patentem jak gnojem po polu i naprawde mnie to drazni, ale z kolei jezeli idzie np. o gears of war, uncharted czy wspomniany modern warfare, to tam akurat jest to swietnie wplecione i nie czyni tych tytulow absurdalnie latwymi. Ba, w przypadku modern warfare wplywa niesamowicie pozytywnie, trzymajac tempo gry na poziomie swietnego filmu akcji (tak samo zreszta tuzin innych prostych patentow + skupienie sie na zapewnieniu frajdy anizeli szukaniu super zajebistego nowego pomyslu wykorzystujacego najnowsze cuda technologiczne).

Uo jezus jaki bajzel w tym poscie ;e.

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

alien.

Od: 2006-07-31

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 10:18:46

Cytat z posta - autor: l1nk
> no to by sie alien zdziwil jakbym mu tam wbil do tego hemingłeja ;X

Nie zdziwiłbym się:D Dziwie się tylko teraz, dlaczego tak mnie dynia boli no kurde, a wygrałem 5zł za głupi zakład, ale czego to człowiek po pijaku nie robi :D

PeterSchiff

Od: 2003-08-31

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 10:32:41

Alko, metal....czy Was nie pojebało?:D Przecież nikt przy zdrowych zmysłach takich postów nie będzie czytać.

mises.org / marksdailyapple.com

l1nk

Od: 2003-04-07

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2009-11-07 11:26:00

gienek napisał:
> Alko, metal....czy Was nie pojebało?:D Przecież nikt przy zdrowych zmysłach takich postów nie będzie czytać.
Dzieki Tomku... najpierw sie mecze zeby to przeczytac a Ty mnie jeszcze obrazasz :DDDDD

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 14:23:55

l1nk napisał:
> gienek napisał:
>
>
> > Alko, metal....czy Was nie pojebało?:D Przecież nikt przy zdrowych zmysłach takich postów nie będzie czytać.
>
>
> Dzieki Tomku... najpierw sie mecze zeby to przeczytac a Ty mnie jeszcze obrazasz :DDDDD
Hah :D.

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

Fabian

Gravatar

Od: 2004-04-17

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 14:34:29

przy kombosach kinga, pamietam, ze jesli w przeciagu 3 pierwszych uderzen sie nie wyrwalo, to bylo pozamiatane - ale to dosc amatorskie tricki, koles obeznany zawsze sie wyrwie ;-)

w tagu sie robilo mega rzeczy z kingiem i armor kingiem, przy zmianach, widowiskowe rzeczy

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 14:53:18

Fabian napisał:
> przy kombosach kinga, pamietam, ze jesli w przeciagu 3 pierwszych uderzen sie nie wyrwalo, to bylo pozamiatane - ale to dosc amatorskie tricki, koles obeznany zawsze sie wyrwie ;-)
Nie do konca pamietam, ale w dwojce nie widzialem zeby ktos sie wyrwal z tych pojebanych multipartsow (pomijajac pierwszy chwyt ofc).

Swoja droga:

mega64.com/2009/10/30/modern-warfare/

;p

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

Fabian

Gravatar

Od: 2004-04-17

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 14:55:13

da sie, da sie

alien.

Od: 2006-07-31

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 14:57:52

Dzień dobry :)

l1nk

Od: 2003-04-07

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2009-11-07 16:26:53

alien. napisał:
> Dzień dobry :)
Nie rob offtopow.

Fabian

Gravatar

Od: 2004-04-17

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 16:36:45

oczywiscie dowodu nie wolali, cholera

alien.

Od: 2006-07-31

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 16:45:33

To przywitać się już nie można? oO

Fabian

Gravatar

Od: 2004-04-17

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 16:45:58

mozna, ale bez nabijania

shiv

Od: 2002-04-29

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 18:42:46

Te straznik teksasu to jest temat ciekawe, jak nie chcesz offtopow to idz gdzie indziej , tu panuja same offtopy :P

............

l1nk

Od: 2003-04-07

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2009-11-07 19:18:59

Jesli o mnie chodzi to to byla ironia :D

shiv

Od: 2002-04-29

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 20:24:06

:D nie zaskoczylem :D

............

O]]]satan

Od: 2004-09-03

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2009-11-07 21:56:39

a ja sobie jeszcze pomarudze na ta swoja. jak wczesniej pisalem pms robi swoje.

napisala mi na gadu zeby zadzwonil.

dzwonie.

  • zepsulam cos z komputerem (tu tlumaczenie o co chodzi ok. 10 minut)

  • no wiec (zaczynam tlumaczyc co i jak ok. 15 minut)

  • MOWIE ZE ZROBILAM TAK I TAK SIE STALO NIE ROB ZE MNIE BLONDYNKI (bip...bip...bip w tel.)

to bylo jakies 20 minut temu, do tej pory sie nie odzywa ;D

I AM THE GRAVES OF THE 80's

I AM THE RISEN DEAD

DESTROY THEIR MODERN METAL

AND BANG YOUR FUCKING HEAD

UH!

Bloodpa1nt

Od: 2009-01-11

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2009-11-07 22:03:56

Chooy napisał:
> blood pewnie zaoferuje Ci podwyżkę jeśli nikomu o tym nie powiesz :D
Ahaha to jaja są, na następny dzień powiedziała tylko rano przez telefon komuś z roboty, że jej nie będzie 3 tygodnie bo gdzieś tam jedzie... :-ASd

Przypomniała mi się reklama: zły dotyk boli całe życie :-Dsaxz

=)

alien.

Od: 2006-07-31

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2009-11-07 22:07:08

W końcu miała paseczek czy nie?