First - tematy obcych cywilizacji czy życia pozaziemskiego to jeden z moich ulubionych. Mav chyba wie o tym najlepiej, ile nie raz i nie dwa raz, poszło litrów wódki na dyskusje w tym temacie. Mam swoje przekonannia, jak każdy zresztą, ale chętnych na takie rozmowy zaprosiłbym na wódke, a nie tutaj na forum...
Ktoś wspomniał o kregach... BZDURA! ...kiedyś sam wierzyłem w część z nich, ale po obejrzeniu kilkunastu programów na ten temat (właśnie na discovery i national geographic) przekonałem się, że to dzieło człowieka. O czym Wy piszecie, że się wypowiadali naukowcy (ble ble ble), ale zapominacie, że na każdego takiego ’naukowca’ potwierdzającego tajemniczość powodu istnienia kręgów, znajduje się dziesiątki innych, którzy bardzo łatwo podważają te ’niezbite’ dowody pochodzenia nieziemskiego. Także tutaj urwałbym rozmowę na ten temat.
Jeżeli chodzi o życie pozaziemskie, to oczywistym jest fakt, że nie jesteśmy sami - każdy naukowiec w dzisiejszych czasach Wam to powie! Co innego, jeśli zaczniemy rozważać istnienie innej cywilizacji(nie mylić z życiem pozaziemskim). Dla niewtajemniczonych bądź młodych:
życie pozaziemskie (jakakolwiek forma życia, nie ważne czy złożona, czy bakteria)
cywilizacja (’społeczeństwo’ rozumiejące, zwiększające swoją wiedzę itd... albo zajrzyjcie do definicji encyklopedycznej)
Obce cywilizacje... no cóż, pewnie są, ale weźmy pod uwage taki fakt, ze powstanie owej jest niesamowicie cięzkie, na ziemi jest tyle gatunków, a tylko jeden jedyny stworzył cywilizację! Wyobraźcie sobie jakie to nieprawdopodobne, przecież na naszej planecie są miliony/miliardy? żywych stworzeń, a tylko nam udało się ewoluować do stopnia pozwalajacego osiągnąc coś, co nazywamy teraz dumnie cywilizacją.
Mimo tego, wydaje mi się, że biorąc pod uwagę zwykłe matematyczne obliczenia, wyprowadzając wzór na istnienie obcej cywilizacji(a taki został napisany), zwracając uwagę na otrzymany wynik (nie pamiętam jaki to był, ale na istnienie planet ’zbliżonych’ warunkami chemicznymi/atmosferycznymi do ziemi, przy najmniejszym prawdopodobieństwie obliczeń otrzymujemy kilkaset tysięcy planet w naszej tylko galaktyce!) można smiało powiedzieć, że nie jesteśmy jedyną cywilizacją we wszechświecie. Tak w ogóle, jak chcecie powiedziec, że jesteśmy jedyni we wszechświecie - to zastanówcie się nad tą bzdurą, jeżeli tak jest, to zapytam tylko, gdzie według Was się kończy wszechświat, bo wybaczcie, ale nie można powiedzieć, że czegoś nie ma, skoro nie wiemy nawet gdzie jest koniec obszaru który przeszukujemy!
I oczywiście obce cywilizacje istnieją, zapewne są mniej rozwiniete, inne bardziej rozwinięte, ale jedno trzeba sobie uswiadomić - w tym ogromie, jakim jest nasz wszechświat, mniejsze prawdopodobieństwo od istnienia obcej, lepiej rozwiniętej cywilizacji, stanowi fakt, że owa cywilizacja nas zauważy! Mimo tego wszystkiego, gdzieś podświadomie wydaje mi się, że oni tu kiedyś byli...
Tylko ostatnie zdanie z mojej wypowiedzi może być kompletna niedorzecznością - chcecie, zdebatujcie mnie mocniejszymi argumentami =)