Capricorn chodzilo mi o avatarka.. KURDE! napisalem tak dlugiego posta.. w stylu Shr, nacislem, zapisz i blad strony, LOL! heh napisze jeszcze raz ale 2 razy krotszy..
Mam juz nowy avatar, znajduje sie na nim Rey Charles, pewnie wiele osob tu go nie zna, co jest rzecza prawie normalna bo malo osob tu slucha Bluesa/Jazzu.. Rey Charles byl wokalista, i pianista, w latach 65/80 był na topie, kurde nie bede wam tu pisal calej jego histori, ale koles byl wspanialym wokalista Gospel/blues, dla mnie jest to wspaniala muzyka, jest to klasyk, ktorego wlasnie caly czas slucham, po obejrzeniu filmu na podstawie biografi o Reyu, film wspanialy, o zyciu Reya, a bylo one dosyc ciekawe, lecz tez.. złe ze tak powiem, film nie tylko dla sluchajacych Blues’a, jest to film.. jak ja to mowie wjezdzajacy na psyche, poniewaz.. Rey w wieku 7 lat starcil wzrok, jest pokazane jak uczyl sie chodzic, jak matka go uczyla radzic sobie samemu, gdy upadl matka go nie podniosla, choc krzyczal, plakal, film wspanialy polecam..