właśnie rzygałem, dziwie się że było czym ale głównie sama żółć :/ później plułem śliną z krwią :o masakra już nie piję tyle vodki :P A do teraz mnie muli i to strasznie. Raul będzie sie trzeba kiedyś napić :D
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
właśnie rzygałem, dziwie się że było czym ale głównie sama żółć :/ później plułem śliną z krwią :o masakra już nie piję tyle vodki :P A do teraz mnie muli i to strasznie. Raul będzie sie trzeba kiedyś napić :D
Fabian napisał:
> apropo kawy, lavazza zajebista jest!
Chyba pomyliłes tematy :P
Jakoś średnio lubię po knajpach kawę pić. Masa cukru, często zapaszek nie ten co trzeba albo konsystencja za bardzo ciapowata albo odwrotnie. Do tego walenie masy dodatków, co na ogół lubię, ale często odnoszę wrażenie, że traktuje się kawę w knajpach tak jakby to była np. bita śmietana z kawą, a nie kawa z bitą śmietaną. Tak więc teraz praktycznie tylko do ciast ją biorę, chyba że wiem że akurat dają jakąś bardzo dobrą :)
Mieszkałem za to pół roku z pewną aktorką, która wszędzie po Europie jeździła ze swoim ekspresem do kawy, który wyglądał mniej-wiecej tak. Kawa z niego + ciepłe mleko = pwn.
Ale na co dzień pijam po prostu Tchibo Exclusive, około 1/2-1/3 mleka + mała łyżeczka cukru. Do śniadania w zupełności wystarcza, poza tym łatwo kontrolować jej moc. A dla mnie to ważne, bo nie pijam energy drinków, z kawą ostatnio bardzo się również ograniczam.
No ja generalnie, testuje kawę zawsze tam gdzie jestem, by póżniej mieć rozeznanie, gdzie jest dobra, i gdzie warto pijać kawę:) Cukru nie używam wcale. Chyba, że gdzieś pije mrożoną, z lodami, bitą śmietaną...^^
Ale generalnie, nigdy nie pije więcej niż jedną dziennie.
\m/
mav, generalnie tylko z takiego zaparzacza pije, najbardziej mi lezy
Kac jeszcze trzyma, ale już o wiele słabiej daje znać o sobie :P
A ja kawy w ogóle nie pijam :)
Ja w liceum na wycieczce szkolnej pierwszej nocy się tak skurwiłem, że miałem kaca przez najbliższe 2 doby :D Na drugi dzień wszyscy dalej chlali, a ja rzygałem jak na nich patrzyłem :D Ale i tak zajebiście było :D
Ni Chooyah!
ja rok temu na wycieczce sie schlalem i wychowawczyni sie ścieła :Q moze by nie zauwazyla gdyby kolega nie nażygal w teatrze BUFO :D wezwala starych i dostalem rok kary na kompa :D wymiekli po 2 miechach
Omg! Rodzice, powinni wiedzieć, że kara na kompa pociąga za sobą, jeszcze więcej alko...:icon_wink:
\m/
teraz juz wiedza :D swoja droga oplacalo sie :) troche sie nacierpialem ale mina kierownika teatru nie zapomiana
Heheheh:D
U mnie w szkole, był dość mocny poziom trzymany jeśli chodzi o alko, bo jak byłem bodajże w 1gim, to dziewczyna wyskoczyła podpita z 7pietra. Nie przeżyła. Póżniej szkoła usuwała uczniów za przeboje alkoholowe, ale sprytnie cheatowałem wtedy:P Pamiętam na chemii z bardzo ostrą nauczycielką, piłem malibu z kumplem pod ławką, i nauczycielka coś wyczuła, ale uratowały mnie rafaello które miałem i przyznałem się, że je wpierdalałem na jej lekcji xD
\m/
Fotki z wczorajeszej popijawy :)
Początek :) Zadzwoniłem do kumpla zeby zachaczył o sklep i kupił dwa kieliszki, jak widać zwykłych nie było :P
img397.imageshack.us/i/dsc01473.jpg/[IMG]http://img397.imageshack.us/img397/9122/dsc01473.th.jpg[/IMG][/URL]
Moje oko :P lol ale afe ujebałem xD
img203.imageshack.us/i/dsc01475k.jpg/[IMG]http://img203.imageshack.us/img203/8350/dsc01475k.th.jpg[/IMG][/URL]
Finał w barze pzy bierkach, popijając sobie drinki :)
Ooo, już myślałem że katowałeś się na dworze w tą jakże piękną pogodę....:icon_wink:
\m/
Eeee ale nieudany piątek :/ Już w domu a od popołudnia tylko siedziałem w barze :/ I żeby nie było to nie siedziałem tylko przy alko :D Graliśmy w kości później w karty i tak czas jakoś leciał, no ale jako że jest piątek to myślałem że ktoś wpadnie i powie - jedziecie na impreze ? :P No ale nic takiego się nie wydarzyło :(
Ja rzuciłem alkohol w dużych ilościach. Wstałem dziś rano, i cały czas odnoszę wrażenie, że to dobra decyzja:icon_shocked:
\m/
Ja ogólnie staram się tylko w weekendy szaleć :) A do tego staram się nie przesadzać zbytnio z alkoholem, jeszcze nie palę jak nie piję :D Ostatnio przy takim trybie zauważyłem znaczny przypływ gotówki :P I mogłem sobie w końcu nowe głośniki sprawić :)
Pierwszy wieczór od dawna, bez whisky...
STworzyłem se koktajl z mrożonych truskawek i też jest zajebiście....^^
\m/
o w mordę, ale kac.... a w kieszeni 3 zł... zajebiscie....