extrim napisał:
> stary ty chyba kompletnie nie rozumiesz, nie wybieraj sobie pojedynczysz słówek, zdań bo zupełnie nie dochodzi do twojej pustej bani co chce ci przekazać. Pisząc "prawdziwy warszawiak" miałem na myśli tutejszy człowiek który mieszka tu ładnych parę lat zna teren i wie jak objechać odcinek drogi który jest nie przejezdny, mam ci każdy przykład rozpisac słowo w słowo? rownie dobrze moglem wiasc za warszawiaka poznaniaka, ta gadka do niczego nie prowadzi bo oboje mamy inne zdania na ten temat a ty ponad wszystko traktujesz warszawa < reszta polski. EOT
Wiesz co, może rozpisz słowo w słowo, bo nie rozumiem zbyt bardzo twojego przekazu. Mimo wszystko, spróbuję się ustosunkować do tych nieudolnie przelanych na klawiaturę myśli. Jeśli coś źle zinterpretuję, to wybacz, ale z pustego nawet Warszawiak nie naleje (To taki sytuacyjny żart, proszę się nie unosić).
"stary ty chyba kompletnie nie rozumiesz"
Nie mogę być bardziej zgodny! Jestem całkowicie pewien, że możesz podać przykład rzeczy, której chyba kompletnie nie rozumiem.
"nie wybieraj sobie pojedynczysz słówek, zdań bo zupełnie nie dochodzi do twojej pustej bani co chce ci przekazać."
Wydaje mi się, że pojedyncze zdania wybrałem w sposób niekrzywdzący dla ciebie, ponieważ ogólny kontekst nie niósł ze sobą żadnej spójnej treści.
"Pisząc "prawdziwy warszawiak" miałem na myśli tutejszy człowiek który mieszka tu ładnych parę lat zna teren i wie jak objechać odcinek drogi który jest nie przejezdny"
O ŁAŁ! A ja za prawdziwego warszawiaka traktowałem amebę z gatunku Thecamoeba verrucosa, która opanowała jazdę samochodem...
Dzięki, że mi teraz wszystko wyjaśniłeś, bo dotychczasowa rozbieżność w tej kwestii mogła być powodem różnych zdań.
A poważniej mówiąc, ja miałem na myśli osoby, które łamią przepisy jak popierdoleni, co wcale nie oznacza, że to nie ci sami, którzy bardzo sprytnie mkną wszystkimi możliwymi skrótami. Hmm?
"ty ponad wszystko traktujesz warszawa < reszta polski"
Owszem, pod następującymi względami:
Powierzchnia Polski - 312 tys. km kwadratowych.
Powierzchnia Warszawy - 517 km kwadratowych.
Wykonując szybkie artytmetyczne działanie można udowodnić, że powierzchniowo reszta Polski góruje nad stolicą.
Co więcej, podobnie rzecz ma się z ludnością.
Jednak aby nie być stronniczym, pragnę także porównać inną statystykę.
Gęstość metra w Polsce (z wyłączeniem Warszawy) wynosi ok. 0 linii metra/311,5 tys. km kwadratowych, podczasy gdy gęstość linii metra w stolicy ma wymiar liczbowy 1 linii metra/512 km kwadratowych. Oczywistym więc jest, że pod względem gęstości linii metra stolica dominuje nad pozostałymi obszarami naszego kraju.
Podsumowując chciałem zaznaczyć, że nie potrafię inaczej skomentować twojego posta, jak tylko go wyśmiać. Siląc się jednak na odrobinę powagi, staram się wykazać pełne zrozumienie dla ciebie, bo ja też starałbym się bronić swojego miasta na ewentualne ataki. Ja jednak nie mam powodu aby bezpodstawnie oczerniać Warszawę i moja opinia jest wyważona pod względem obiektywizmu i oparta na empirycznych doświadczeniach. Nie nienawidzę tego miasta, przyzwyczaiłem się do życia tutaj i, jeśli dobrze pójdzie, da mi ono szansę na godne życie w postaci dobrego wykształcenia, ale chciałem po prostu wymienić kilka patologii, które, w niespotykanym w innych rejonach Polski, nasiliły się w stolicy.
Najlepiej, bo syntetycznie i humorystycznie, sytuację podsumowały trzy historyjki Vh_ :) Oczywiście nie jest to atrybut każdego mieszkańca Warszawy, ale pewnego odsetka, który nie jest pomijalnie mały.