Chujowy kolczyk, bardzo ładna. Nic więcej o niej nie można napisać :D
edit: pewnie nawet do raila nie umie doskoczyć ;/
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
Chujowy kolczyk, bardzo ładna. Nic więcej o niej nie można napisać :D
edit: pewnie nawet do raila nie umie doskoczyć ;/
mises.org / marksdailyapple.com
zboczeniec!
Mav’ napisał:_
> sup /b/
...
rule 34.... tits or GTFO
szaq napisał:
> Nadal brak mi słów jeżeli idzie o tą dziewczynę....
No brzydka nie jest. Ale co można powiedzieć po zdjęciach, do których wypina cycki i robi 150 prób w łóżku wypinając dupę nim wrzuci to zdjęcie w sieć? Nie lubię takich fotek.
PS. Nogi>cycki :>
=)
CEFO bloodpa1nt napisał:
> PS. Nogi>cycki :>
TAJEST!
Sory że tutaj a nie tam pytam, ale czy 300C Hemi nie miały odciącia cylindrów na niższych obrotach czy jakoś tak - nie jestem specem wiec sory jak przekręcam? Generalnie zamiast 8 garów chodziły tylko 4 i wtedy spalanie można było drastycznie zmniejszyć.
Gdzieś tak jakoś mi się coś obiło...
jak przegladacie 4chan i uzywacie firefoxa to tam w dziale download czy addons jest zajebista wtyczka, ktora bardzo ulatwia poruszanie sie w tym mętliku...
edit: tools
ps. wczoraj w spozywczaku mialem smieszna sytuacje. klient przede mna gadal z sprzedawca n/t gierek, czy ma cos nowego, sprzedawca zaczol mu wciskac, ze bioshock 2 to najlepsza strzelanka pod sloncem. oczywiscie musialem sie wtracic i ich zdissowac totalnie :D
Cytat z posta - autor: szaq
> Sory że tutaj a nie tam pytam, ale czy 300C Hemi nie miały odciącia cylindrów na niższych obrotach czy jakoś tak - nie jestem specem wiec sory jak przekręcam? Generalnie zamiast 8 garów chodziły tylko 4 i wtedy spalanie można było drastycznie zmniejszyć.Gdzieś tak jakoś mi się coś obiło...
Tak to działa i w tym aucie ale spalanie spada do 16 i to też nie idzie ciągle tak jechać bo lekko depniesz robi się redukcja i zaczyna wyć cała moc i wciskać, to jest dobre na miasto, chociaż w mieście to tak 16-20 na muskaniu gazu.... Lepiej naciskać mocniej i patrzeć na te wyjebane oczy ludzi z wrażenia :ASD
Jedna wada tego auta to, że bez ESP się nie da jeździć :ASD jeżeli ktoś nie ogarnia mocnych aut:F
Nie musisz tłumaczyć ponad 200 konnym autem z napędem na tył się woziłem i żadnych systemów nie miałem =)
To coś pięknego ale trzeba mieć sporo pokory. Najgorsza sytuacja to kiedy zasuwałem w Sandomierzu krukowską dwupasmówką pod górę i jakiś pacan jadąc 70 km/h nie chciał za cholerę zjechać na wolniejszą linie, mimo że ta była wolna i nic się na niej nie wlokło. Miganie światłami nie pomogło. Zjechałem na wolniejszą linię i wdepnąłem gaz (kickdown) - byłem już pół auta przed nim kiedy załapałem że tylne koła idą po poślizgu! Tak włąśnie, przy ponad 80 na godzinę tylne koła zaczęły się ślizgać i cała dupa w 5-cio metrowym aucie zaczęła mi tańczyć - koła kręciły się 'w miejscu'. Nie zawadziłem go... latałem od barierki dzielącej dwupasmówkę na środku do pobocza i tak kilka razy. Udało się szczęśliwie go wyprowadzić ale mocno się spociłem a kierowcę z pieprzonego auta które mi zjechać nie chciało miałem ochotę najebać na światłach jak stanął koło mnie. Facet się mocno chyba zdygał bo gdy wyszedłem na czerwonym świetle z auta - on zobaczył moją pizdowatą jednostrzałową twarz i ruszył nie czekając na zielone! W sumie zjebałbym go jakby stał dalej, ale wyszedłem przede wszystkim upewnić się że nie zahaczyłem bokiem barierki dzielącej dwupasmówkę =)
Nigdy później nie miałem podobnej sytuacji - ale w takich autach liczy się czysta mechanika i jej zrozumienie w trakcie jazdy. Dobranie odpowiedniej techniki no i szacunek dla 200 a co dopiero 340 koni pod maską.
Jak zjadę do PL to będę się rozglądał za podobnym autkiem - takim właśnie wygodnym paliwożercą z napędem na tył, dużym wnętrzem i sporą mocą. Chrysler 300C 5.7 Hemi zdecydowanie jest zbyt paliwożernym autem jak na moją kieszeń. Średnie spalanie około 13-15 litrów to coś pod moje możliwości.
Ostatecznie włożę w swoje auto około 30-50k złotych i zrobię go na cacy - w końcu za 3 lata to będzie 20-to latek!
Jechaliśmy takim na wesele siostry. Kręte, małe dróżki, kierowca pomykał ostro a my popijając browarki patrzyliśmy zdumienido tyłu, gdzie niezmordowany fotograf-kamikadze leciał swoim cieniasem jakby był przyklejony do nas:)
A samo auto wypas.
Nie lubie jak ktoś się zachwyca 200 konnym samochodem :/ Że niby to ma moc, że to urywa głowe itp, no niecierpie... To tak jakby przejechać się motorem który ma np 40KM i 200kg wagi i jakoś to na mnie wrażenia większego nie zrobi :/
EDIT: Ale kiedy przy 170km/h wrzucałem 3 bieg w CBR-ce 1000rr z 2005 roku, to byłem mile zaskoczony ;]
nismo - wsiądź w 200-tu kilkunasto konne 5-cio metrowe auto z napędem na tył bez żadnych systemów ESP, ESR, ABS itp... Spróbuj nim zapierdalać a gwarantuję Ci że zrozumiez że to nie taka do końća łatwa sprawa. Nie chodzi o zachwyt ale o to że jazda wymaga umiejętności.
Porównanie motocykli do aut ma się z dupy - to tak jakbyś chciał porównać motorówke do luksusowego jachtu...
Nie napisałem że urywa głowę (wskaż mi gdzie to zrobiłem jeżeli się mylę) - przyśpieszenia specjalnie wspaniałego nie ma bo około 8s do setki, prędkość maksymalna też nie zachwyca bo ja jechałem nim około 225 i dalej się po prostu bałem. Zauważyłem tylko że skoro takie auto przy 80 na godzinę weszło w poślizg po agresywnym dodaniu gazu to takie auto które ma tych kucy o 150 więcej pod maską musi być naprawdę ciężkie do prowadzenia bez systemów zabezpieczających.
Czy @#$% wszyscy ostatnio mają problemy z czytaniem ze zrozumieniem?
szaq napisał:
> nismo - wsiądź w 200-tu kilkunasto konne 5-cio metrowe auto z napędem na tył bez żadnych systemów ESP, ESR, ABS itp... Spróbuj nim zapierdalać a gwarantuję Ci że zrozumiez że to nie taka do końća łatwa sprawa.
Spróbuj zapierdalać helikopterem. To nie do końca łatwa sprawa. O @#$% wy się kłócicie? Jeden woli motory, drugi samochody. Zawsze tak było i zawsze tak pozostanie. A co tych koni to maxspeed=auto, przyspieszenie=motor, co tu więcej dodać? ;-)
ps. frajda z jazdy ścigiem 10x większa niż z jazdy szybkim samochodem.
=)
345KM suchy droga 3ci bieg 3tys. obrotów - wciśnij gaz w podłogę to poczujesz że coś z tyłu Ci spierdala i coś drze ryja :)
Jak to wczoraj cannabis z klanu bio powiedział "@#$% jedź ze mną pod kościół tam dużo ludzi z mojej wsi jest jak mnie zobaczą i dodasz gazu to będę miał szacunek i będę nietykalny"
Ogólnie sam wygląd robi wrażenie :) aż czasem mi głupi wychodzić w dresie z tego auta i iść do żabki po fajki:D
Motory są ok, ale jakoś nie ciągnie mnie do nich:F Chyba że coś sprzedawać:D
P.S.
Nie radzę nikomu felg rozpierdalać bo 1 sztuka kosztuje tyle co dobrze utrzymany golf III :ASD
Ja mam propozycję, jeździjcie szybciej obojętnie samochodem czy motorem - będzie więcej części zamiennych na przeszczepy dla oczekujących...
kiedy dorosnę, będę grać jak slawek.
Cytat z posta - autor: move
> Ja mam propozycję, jeździjcie szybciej obojętnie samochodem czy motorem - będzie więcej części zamiennych na przeszczepy dla oczekujących...
Nie zawsze te części zamienne są w dobrym stanie, więc to druga strona medalu :) W ogóle to pokaż nam jak to się robi :)
ahahah normalnie jak w przedszkolu:P
Nie ufam nikomu, kocham tylko tych co na to zasłużyli...
Poker Strategy
nismo: Mam odpowiadać na Twoim poziomie? Chyba to jest zbędne.
Wszyscy się chwalicie z jaką to prędkością nie jechaliście - rzeczywiście jest czym. Stąd moja propozycja.
kiedy dorosnę, będę grać jak slawek.
Jazda 140-160 po autostradzie, gdzie nikogo się nie wyprzedza (albo rzadko) a jazdasetką po krętych i wąskich dróżkach to dwie różne historie. Jestem za stary na brawurę, ale argument o szybkiej jeździe jako niebezpiecznej do mnie nie trafia. Czasem jazda 60km/h, ale bez wyobraźni jest znacznie większym zagrożeniem niż szybsza, ale z wyobraźnią. Sam czasami blokuję drogą wariatom, którzy w mieście chcą pomknąć szybciej, ale poza miastem nie blokuję ruchu - nie wyprzedzam ale i mnie nie ma potrzeby wyprzedzania. A mimo to - stojąc na światłach ktoś we mnie przydzwonił. Czyżby prędkość 0km/h to było za wiele?;) Inna sprawa, że prędkości rzędu 250 to już lekka przesada nawet na autostradzie... Ale i tak nie ma to większego znaczenia - zderzenie przy 150 czy 250 ma ten sam wynik:)
Pewnie, że autostrada to co innego! Wkurwia mnie jednak szpanowanie "czego to ja nie zrobiłem, z jaką prędkością nie jechałem" - mam tego codzienny przykład, bo niestety niedaleko mojej firmy jest zawodówka. Wiecie, "bolidy" typu Audi 80, Golf 2, a jak się trafi jakaś stara beemka to już w ogóle kosmos... Cały czas zapierdalają z piskiem opon po wąskich uliczkach, gdzie chodzi mnóstwo uczniów, kobiety z dziećmi, a w dodatku tuż przy skrzyżowaniu jest wyjazd straży pożarnej.
Dlatego jestem uczulony jak ktoś zaczyna pompować swojego internetowego kutasa chwaląc się konkretnymi liczbami ile zapierdzielał... Dziecinne i debilne.
kiedy dorosnę, będę grać jak slawek.
Zostałem odesłany do regulaminu forum, uuuu. Nabroiłem. Ale w każdym razie, jesteś strasznie zajebiście spięty move, nie wiem ile ty masz lat, ale zachowujesz się jak emeryt :F Nie mówie tutaj o tych prędkościach czy czymkolwiek takim, ale po prostu nawet przedszkolny tekst uważasz za obrazę.
A tak na marginesie, to od osób z wypadków czy to motocyklistów czy (kierowców samochodów) bierze się około 2% wszystkich organów do przeszczepów, więc określenie np. "dawcy" raczej mija się z celem.
move - racja. W mieście i na wąskich uliczkach/jezdniach szaleją tylko bezmózgi bo nawet rajdowcy na publicznej drodze sobie na wybryki nie pozwalają. Sam miałem kilka przypadków, kiedy musiałem uciekać przed kimś, kto się nie wyrabiał na zakręcie albo przecenił możliwości samochodu przy wyprzedzaniu i miał do wyboru - zajechać mi drogę i zetrzeć lakier albo wjechać do rowu albo mieć czołówkę. Ale wciąż twierdzę, że prędkość czasami jest przyczyną wypadku. Najczęściej to brak wyobraźni i doświadczenia. Zresztą to tak obszerny i głęboki temat, że nie warto się spierać:) Ale chwalenie się osiągami mnie nie ekscytuje, chociaż nie wnerwia tak jak Ciebie;)