ORG

dell2 napisał:
> oglądaliście ten filmik na którym koleś skacze do wody z dość dużej wysokości ale zamiast do wody skacze na murek? uuu nie mogę znaleźć do tego linka ; [
Ale to było dobre! No też nei mam linku pod ręką, ale film miazga =)))

gienek napisał:
> Widocznie chodzicie "do rzeźni na dyskurs filozoficzny" :D
>
>
> Albo rzeczywiście trafiacie na same głupie panny (mało prawdopodobne), albo jesteście zajebistymi inteligentami (nie będę mówił jak bardzo to jest dla mnie prawdopodobne :D).
widzisz mi np. chodzi o kobiety madre, interesujace a nie "wyksztalcone" pustostany po jakims tam nikomu niepotrzebnym kierunku humanistycznym

mam

www.facebook.com/video/video.php?v=1206185631208&ref

o kuuuuuurwa =o

mnie np. CODZIENNIE odwiedzaja 4 kobiety... nie lacza nas zade stosunki seksualne, tylko przyjazn... znamy sie od urodzenia praktycznie. 3 z nich sa tak jebanie tepe, ze szok, ale przeciez nie powiem, zeby sie odpierdolily, skoro je znam od przedszkola ... :/

Bloodpa1nt napisał:
> Skoro interesujesz się tenisem to wiesz dobrze, że w 2 secie się gra do przewagi 2 punktów w niektórych turniejach, a w innych nie. W zwykłym meczyku z kolegą zawsze wypada taką kwestię ustalić wcześniej żeby mieć problem z głowy ;-)
Gemow?:> Poza tym ciekaw jestem w jakich to turneijach ATP/WTA czy Challengerach gra sie w drugim secie do przewagi 2 gemow :) Mozesz podac przyklad?

Move z tego co bloodpa1nt pisze to 11:9 nie bylo w tie breaku... Dlatego sptyalem o co spytalem.

@#$% ja tez sie interesuje tenisem i nie ma takiego wyniku...

ps. federer> nadal
ale i tak zagrac 20 gemow to jest spory wysilek... chyba, ze chlopaki grali sposobem "gornym" przy serwowani, aby tylko trafic w pole :DDDD
ps. jak juz gadamy o tenisie to Wam musze opowiedziec pewna historie :DDD wspominalem juz, ze zajalem 2 miejsce w powiacie w deblu. mecz polfinalowy gralem z sienkiem (z q3 go powinniscie kojarzyc, bo tez gral). pelno ludzi na trybunach, tak na oko z 200, jak na moja wieś to w @#$% :D i jak wygralismy partner sienka zlapal jego rower i przerzucil nad ogrodzenie (jakies 3 m) bo sie tak wqrwil :DDDDDD
pewnie juz to opowiadalem, ale za kazdym razem jak sobie to przypomę to zdycham, ze smiechu :DDDD
ps2. a co do filmiku to blehhhh, nie lubie takich rzeczy ogladac...

dell2 widze ze Cie na takie makabryczne filmiki wzielo :/

ahaha :F

Anyway, wspominany gdzieś tam rekord w tie-breaku: kliknij tutaj.

Edit: Fajna sprawa zorganizowana przez eurosport.pl - jeśli ktoś z was interesuje się snookerem... Stworzyli własnego snooker-menedżera, dostępne tutaj. Można kupić sobie 5 graczy, którzy swoimi osiągnięciami nabijają kasę, a właśnie zaczyna się nowy sezon w snookerze, więc jest dobra sposobność do rejestracji.

Nigdy nie bawiłem się w takie coś, ciekawe jak to wyjdzie :D

move - ładnie pięknie ale snooker nadal jest u nas mało popularny mimo iż eurosport regularnie robi transmisje =)

szaq napisał:
> move - ładnie pięknie ale snooker nadal jest u nas mało popularny mimo iż eurosport regularnie robi transmisje =)
Mało popularny jako gra, ale dość popularny jeśli chodzi o oglądalność.

Ja chyba nie znam ani jednej osoby, ktora by sie interesowala snookerem :D. "Interesowala" w sensie ogladania relacji i sledzenia poczynan najlepszych zawodnikow.

Też nie znam zbyt wiele osób, które by się tym "interesowały". Ale samo osób, które włączają telewizor na relację bez względu na to, co robią znam całe mnóstwo ;)

Ja znam dwie osoby - to moja przyjaciółka Ola i jej mąż. Zawsze, ale to zawsze jak są relacje to śledzą mecze, byli nawet w Liverpoolu na rozgrywkach. Uwielbiają ten sport :) Sam chetnie patrzę ale nie żebym sprawdzał kiedy jest w Tv lub żebym wiedział kto jest kto itd...

To jest bardzo "angielski" sport. Reguły są dla laików bardzo zawiłe, oprawa nudna (sport pod muchą?o_O), żarty sytuacyjne niezrozumiałe itd. Do tego dochodzi utrudniony dostęp do klubów snookerowych, które są tylko w większych miastach a w mniejszych często zmieniają się w pijalnię piwa gdzie stuka się kijem w kulki dla zabicia czasu.

Ten sport, jak każdy inny, trzeba po prostu lubić:) Mało kto rozpoznaje twarze graczy lub ich nazwiska, jeszcze mniej pewnie wie, że mamy mistrza w trickach snookerowych:) Lubię ten sport, chociaż relacje oglądam sporadycznie, ale wcale się nie dziwię, że jest tak mało popularny. Szkoda.

Cytat z posta - autor: szaq
> move - ładnie pięknie ale snooker nadal jest u nas mało popularny mimo iż eurosport regularnie robi transmisje =)

Czy coś musi być popularne, by mieć z tego pociechę?:)

Z innej strony patrząc, jakikolwiek quake jest 1000x mniej popularny od snookera na świecie. A jeszcze większa różnica tyczy się ilości graczy zawodowych... Więc o co Ci chodziło w tym poście?:P

Natomiast nie zgodzę się z DOOMerem nt. poziomu emocji w snookerze. Obok Formuły1 jest to dla mnie najbardziej emocjonujący sport na świecie - i wiem jak 99% z was zareagowało na moje zdanie :). Jeśli pozna się ten sport od podszewki (a oglądam to od momentu jak mieliśmy pierwszą "satelitę" jakoś w 1990r) i zrozumie czemu ktoś zagrał tak, a nie inaczej, albo ogląda finał MŚ do 18 wygranych frejmów przy remisie 17:17 i dogrywce na czarnej bili... To są tak niesamowite emocje, że człowiek nie mający styczności z tym sportem na co dzień, zwyczajnie tego nie rozumie.
A ja jak najbardziej polecam oglądanie, bo tak jak DOOMer napisał, z praktykowaniem w Polsce jest ciężko... Chociaż wiem, że MisieX w Łodzi pogrywa sobie czasami, mają tam urodzaj stołów snookerowych.

Haha, obok F1 :DDD Chyba masz na myśli lata 90-te i wcześniej, kiedy kierowca coś w tym aucie znaczył.

Move, to nie jest moje zdanie nt. braku emocji, ale opinia laików, którzy zobaczyli ten czy inny mecz przypadkiem w tiwi:)

Cytat z posta - autor: gienek
> Haha, obok F1 :DDD Chyba masz na myśli lata 90-te i wcześniej, kiedy kierowca coś w tym aucie znaczył.

...

DOOMer - a, ok.

Paweł - chodziło mi raczej o to, że niewiele osób (z naszego naszego serwisu) będzie w stanie podziałać na snooker menadżer o którym wspomniałeś. Naturalnie oglądanie sportu może sprawiać radochę nawet jeżeli ten sport nie jest popularny. Największy ubaw miałem 3 lata temu kiedy na zywo oglądałem w Carlow (Irlandia) mistrzostwa świata w oraniu! Dobrze przeczytaliście, wyglądało to świetnie choć nie miałem pojęcia w jaki sposób zapada decyzja o tym kto lepiej 'zaorał'. Nie wiem nawet czy to można jeszcze sportem nazwać...

Wieczorem przed każdym pubem w mieście stały traktory i mnóstwo ludzi - wszyscy naturalnie w gumiakach po kolana ujebanych w błocie. Takie rzeczy trzeba zobaczyć bo ciężko to opisać =)

Zajebista sprawa :D

RauL napisał:
> zlapal jego rower i przerzucil nad ogrodzenie (jakies 3 m)
30m.

Bloodpa1nt napisał:
> RauL napisał:
>
>
> > zlapal jego rower i przerzucil nad ogrodzenie (jakies 3 m)
>
>
> 30m.
300m.

Nieźle argumentujesz move.
Gdzie więc widzisz te emocje? W tym czy Kubica wyjedzie przed Webberem z PIT-lane? Czy może w tych brawurowych zjazdach z trasy żeby przepuścić pierwszego kierowcę w teamie ( a'la Kovaleinen ustępujący murzynowi w zeszłym sezonie)? Czy może gdy Kazuki Nakajima jadący na 15 pozycji wpierdoli się Trulli'emu w zad i uwali sobie przednie skrzydło? :D
1200 koni, ręczna skrzynia, zero systemów asystujących kierowcy i niewiele przyczepności aerodynamicznej - wtedy była jazda. Nie mówię, że McLaren wziąłby dziś chudzielca z ulicy i zrobił go mistrzem w następnym roku, ale na pewno "krzywa uczenia" wypłaszczyła się przez liczne udogodnienia i względy bezpieczeństwa. Nie mówię też, że to źle, bo jednak ochrona życia kierowcy jest bardzo ważna, ale jak ktoś mówi, że to jest emocjonujący sport, to się zastanawiam czy mu się sufit na łeb nie spadł.

Już nie mówię o czasach, gdy głównym źródłem dochodów kierowców było wygranie Grand Prix, a nie umowa z Reebokiem. Wtedy dopiero zapierdalali.
edit: i tak nie wierzę, że Cię przekonam, ale pomyślałem o tym dopiero po napisaniu posta i szkoda było go kasować.

Mav’ napisał:_
> Bloodpa1nt napisał:
>
>
> > RauL napisał:
> >
> >
> > > zlapal jego rower i przerzucil nad ogrodzenie (jakies 3 m)
> >
> >
> > 30m.
>
>
> 300m.
...

no @#$% przeciez nie sciemniam, nawet wyzej niz 3m, skoro ja mam 185, a to ogrodzenie przy korcie jest sporo wyzsze odemnie 2x :D