Cytat z posta - autor: [RauL ®](%E2%80%99?page=users&run=details&id=7354%E2%80%99)
>
> lobUz napisał:
> > Raul, przed i nie stawiamy przecinka
> > ma ktos stycznosc z prog. sony vegas?
> >
> @#$% kretynie myślisz, że o tym nie wiem? nie rozumiesz pacanie, że na tym polega dysleksja, że się zna zasady a i tak sie robi te pierdolone błędy? po @#$% mi ciągle zwracasz uwage, skoro ci to łumaczyłem 100 razy?ps. Vayamos Companeros i nad wode by sie pojechało, a tu pogoda z dupy :/ ehh, wakacje :/
>
Spokojnie :)
Kiedys ogladalem program o dyskelsji i dysortografii.
Mowiono, ze
Dysortografowi trudno jest wychwycic niektore z fraz tudziez liter albo wydaje mu sie np. pisze sie wziołem zamiast wziąłem, fszystko zamiast wszystko, Marjusz zamiast Mariusz, bende zamiast będę, ominołem zamiast ominąłem itd Przyczym on to robi calkiem nieswiadomie.
Wlasnie jedyna rzecza jaka dysortograf musi umiec to znac zasady ortografii i je stosowac np. widziec, ze po spolgoskach p,b,k, g itd piszemy Rz, wiec jezeli napisze Gżyb zamiast Grzyb albo Dżewo zamiast drzewo to wwoczas nie ma prawa nawet powiedziec, ze jest dysortografem, wiec moze robic byki.
Jezeli juz napisales raul: "jestem dyslektykiem"- to oznacza tylko jedno. Dysleksja poleka na tym, ze dana osoba ma wieksze trudnosci w nauce czytania i pisania przy stosowaniu standardowych metod nauczania.
Pomyliles po prostu dysortografa z dyslektykiem.
Jest jeszcze dyskrafik - taka osoba bodaj brzydko pisze :) Pismo jest bardzo nieczytelne a w niektorych momentach po prostu nie idzie w ogole odnalezc sensu.
Cytat z posta - autor: [[M]aniek](%E2%80%99?page=users&run=details&id=7748%E2%80%99)
>
>
>
> A teraz pytanie za sto punktów: Jakie jest wasze "najdalsze wspomnienie", pierwsze co pamiętacie w życiu? Wiem, że trudno jest powiedzieć dokładnie, które to wspomnienie. Ja mam najdalsze wspomnienia z czasów jak leżałem jeszcze w łóżeczku :) Żebyście widzieli te duele z Pawujem =D Miał dobry movement, ale ja go jadłem aimem.
>
Jest to niemozliwe. Dziecko praktycznie nie pamieta niczego co sie wydarzylo w pierwszych 2 lata jego istnienia. Tak twierdza lekarze. Kiedys w niedowiary ogladalem odcinek o gosciu, ktory twierdzil ze on jednak wszystko pamieta :) No ale takie opowiastki mozna sobie wsadzic.
Ja najwczesniej pamietam zdarzenie bodaj gdy mialem 4 czy 5 lat. Wypady z tata na sanki albo wycieczke pieszo z dziadkiem na niedzwiedzie w Bieszczady. Oczywiscie niedzwiedzie to byly tylko jego bajki, w ktore wierzylem. Wyprawa na lowy w sumie sie udala, gdyz udalo sie ubic zmije :)
Pozdr.