Cytat z posta - autor: [alien.](%E2%80%99?page=users&run=details&id=14956%E2%80%99)
>
> Z jednej strony masz rację, ale z drugiej to ciągnie za sobą jakieś korzyści gospodarcze, dodatkowe miejsca pracy chociażby przy budowie i stały przypływ niemałej gotówki jaką amerykanie będą zobowiązani wkładać do Nas, nie tylko w celu utrzymania tego całego sprzętu ale także pewnie będą dozbrajać naszą armię, bo nie wierzę że za nic oddamy jakieś kawałki ziemi pod amerykańską tarczę. To wszystko pewnie opiera się na konkretnych warunkach, mam nadzieje że chociaż w sferze gospodarczej korzystnych dla nas. Bo ogólnie rzecz biorąc jak dla mnie to ta tarcza jest chuja warta i tyle ;]
>
>
>
>
>
>
> Jak dobrze wiecie, były przeprowadzane testy przy użyciu tych tarcz w USA i jakoś nie dawały jakiś dobrych wyników na jakie liczyła armia stanów. Po prostu według mnie ta tarcza to kolejny zabieg, który ma na celu pokazać jakie to stany nie są silne i co one nie potrafią. Zwykła akcja pokazująca siłę i pozycję swoją na świecie...
>
>
>
>
>
>
> Już lepiej niech nasze bliźniacze kaczki wpakują w statek kosmiczny i wyślą na księżyc w celach badawczo-naukowych jak to sobie udomowione ptactwo radzi poza domem i mamusią :))
>
Zyski? Ze wstępnych ustaleń wynika, że teren tarczy będzie terenem eksterytorialnym i jedyną korzyścią będą prawdopodobne zyski z handlu dla okolicznych producentów żywności, chociaż i to jest wątpliwe, bo amerykańska obsługa może nie przeżyć bez specjałów z Maca. Zresztą jakiekolwiek zyski ekonomiczne nie przeważą nad zagrożeniem. Taka tarcza to doskonały punkt ataku dla terrorystów, różnej maści szaleńców, ość w gardle dla Rosjan itd. Dla amerykanów jesteśmy tylko daleko wysuniętym poligonem, a my myślimy, że zostajemy zaszczyceni ich wizytą.