Hehe robilem tak jak bylem mlodszy i chodzilem jeszcze do gimnazjum, wracalem ze szkoly to sobie tak siupalem :DD
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
Hehe robilem tak jak bylem mlodszy i chodzilem jeszcze do gimnazjum, wracalem ze szkoly to sobie tak siupalem :DD
be'Pawuj
:O Wiekszosc tych rzeczy ktore opisal shr... jeszcze nie tak dawno mnie dotykala. Pomijam te krawezniki, bo to normalne w mlodym wieku, ale jak sie ma 16, 17 lat i musisz powiedzmy przed pojsciem spac 4 razy dotknac podlogi (a czasem 4*4=16), bo jak tego nie zrobisz to... ktos z rodziny umrze, to jest przerazajace, wydaje sie glupie, bardzo duzo mnie kosztowalo pozbycie sie tego nawyku. Wpadlem na pomysl, zeby pozbyc sie tego, jego wlasna bronia. Polegalo to na tym, ze wmawialem sobie, ze jezeli zrobie cos z tych glupich rzeczy, to dopiero wtedy zacznie dziac sie to wszystko co najgorsze, o dziwo to pomoglo, jestem juz troche mniejszym swirusem. Ale ta liczba 5 o ktorej spomial shr, w moim przypadku bylo to 4, kiedys bardzo czesto wykonywalem znak krzyza w ciagu dnia, robilem to zawsze CZTERY RAZY! Jest to niesamowicie uciazliwe i dobija czlowieka, na szczescie wiekszosc tych rzeczy odeszla juz w zapomnienie :) Byc moze nawet z chwila kiedy zaczalem grac w q3 :D (terapetuczyny wplyw gier na psychike, napisze o tym do Przyjaciolki :D)
Jeszcze mam tak ze nie raz wiem (albo wydaje mi sie ze wiem), o czym mysli ktos z kim rozmawiam/klikam, albo co zaraz powie/napisze (nie slowo w slowo, ale sens tego co powie/napisze), czesto sie to sprawdza. Albo cos takiego, jezeli pomysle o czyms wczesniej, to mam 100 procent pewnosci ze sytuacja o ktorej pomysle, nie bedzie miala juz miejsca, a przynajmniej nie w takiej formie jak sobie to pomyslalem. Dlatego czesto wyobrazalem sobie, kiedy szedlem do szkoly i nic nie umialem, ze akurat zostaje wywolany, nic nie umiem i dostaje gola. Najgorsze jest to, ze wciaz mam pewnosc ze to dziala :D Jest/bylo tego jeszcze wiecej, ale nie chce mi sie juz przypominac dokladnie, zreszta i tak juz za duzo napisalem :D o/
[M]aniek napisał:
>
> :O Wiekszosc tych rzeczy ktore opisal shr... jeszcze nie tak dawno mnie dotykala. Pomijam te krawezniki, bo to normalne w mlodym wieku, ale jak sie ma 16, 17 lat i musisz powiedzmy przed pojsciem spac 4 razy dotknac podlogi (a czasem 4*4=16), bo jak tego nie zrobisz to... ktos z rodziny umrze, to jest przerazajace, wydaje sie glupie, bardzo duzo mnie kosztowalo pozbycie sie tego nawyku. Wpadlem na pomysl, zeby pozbyc sie tego, jego wlasna bronia. Polegalo to na tym, ze wmawialem sobie, ze jezeli zrobie cos z tych glupich rzeczy, to dopiero wtedy zacznie dziac sie to wszystko co najgorsze, o dziwo to pomoglo, jestem juz troche mniejszym swirusem. Ale ta liczba 5 o ktorej spomial shr, w moim przypadku bylo to 4, kiedys bardzo czesto wykonywalem znak krzyza w ciagu dnia, robilem to zawsze CZTERY RAZY! Jest to niesamowicie uciazliwe i dobija czlowieka, na szczescie wiekszosc tych rzeczy odeszla juz w zapomnienie :) Byc moze nawet z chwila kiedy zaczalem grac w q3 :D (terapetuczyny wplyw gier na psychike, napisze o tym do Przyjaciolki :D)
>
>
> Jeszcze mam tak ze nie raz wiem (albo wydaje mi sie ze wiem), o czym mysli ktos z kim rozmawiam/klikam, albo co zaraz powie/napisze (nie slowo w slowo, ale sens tego co powie/napisze), czesto sie to sprawdza. Albo cos takiego, jezeli pomysle o czyms wczesniej, to mam 100 procent pewnosci ze sytuacja o ktorej pomysle, nie bedzie miala juz miejsca, a przynajmniej nie w takiej formie jak sobie to pomyslalem. Dlatego czesto wyobrazalem sobie, kiedy szedlem do szkoly i nic nie umialem, ze akurat zostaje wywolany, nic nie umiem i dostaje gola. Najgorsze jest to, ze wciaz mam pewnosc ze to dziala :D Jest/bylo tego jeszcze wiecej, ale nie chce mi sie juz przypominac dokladnie, zreszta i tak juz za duzo napisalem :D o/
>
pojebany jestes downie ;s
Ja wiem o czym ktos mysli jak sie najaram ^^
be'Pawuj
tez Cie kocham :*
Pawuj tak Ty jarasz jak ja jeżdże czołgiem. Można tu przytoczyć zajebisty txt Bubu.
Coś tam w temacie o końcu świata:
Pawuj: Jeśli będzie na serio to przed zrobie ze 3 gwałty!
Bubu: Chyba na sobie!
Jakoś tak to było, ale Bubu ownz.
nie no shilder nawet o plytach chodnikowych potrafi wypracowanie napisac ;A
a ja mam jescze jeden przypał, ide między blokami, parkingi, samochody i wpatruje się w rejerstracje tych samochodow. Patrzę : TSA 438z i myślę ... hmmm gdyby dodac 4 i 3 byloby 7 potem brakujaca cyfra do ósemki która stoi obok nich to 1 hmmm niezle .... ide dalej TSA ff13 ... hmm 13 cos nie tak ... a f to szósta lirera alfabetu ;ooo a więc 6+6 (szóste litery alfabetu) = 12 :A
o co w tym chodzi ? ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
nie wiem ale jezeli nie zrozumieliscie co tu napisalem to chodzi o to ze jak patrze na jakas rejerstracje to musze znalzezc jakies podobienstwo w cyferkach i znaczkach danej rejerstracji - jeszcze jeden przyklad TSA 1432 - 1+4 = 5
3+2 = 5 !! eureka podobienstwo
ت
A ja jak słysze jakieś słowo w TV to próbuje najszybciej jak się da odgadnąć czy ma liczbe liter parzystą czy nie parzystą :)
ja jak ogladam telewizje to zamiast sluchac co mowi baba w wiadomosciach, to staram sie slyszec kiedy lapie oddech, i co ile wyrazow :D
www.terrorcore.pl polski serwis hardcore, terror, speedcore
Mi sie przypomniała znowu moja osobista schiza :D
Jakos pare lat temu, moze ze szesc? Mialem manię spisywania numerów rejestracyjnych napotkanych wozów. Albo siedze se w oknie z lorentką i notesikiem i zapiisuje: numer rejsestracyjny, marke i model samochodu.
Moze nie bylo to jakies bardzo psychiczne ale byla to pewnego rodzaju obsesja, idąc gdziekolwiek mialem ze soba notesik i notowałem, a jesli nie mialem go ze soba to probowalem zapamietac jak najwiecej :)
A to z tymi autobusami to NIE zmyśliłem, to się działo naprawde.
W sumie uważam, że nasze mózgi i nasza podświadomość są w bardzo dużyym stopniu narazone na takie czy inne manie lub obsesje. Przeciez jak gramy to manią jest ciągłe skakanie prawda? Jak zobaczysz zielonego robota to w 99% przypadkow zaczniesz do niego strzelac, prawda?
Ale z kolei chyba wszyscy uwazamy te texty z przyjaciółki i innych extra kobiecych pism są beznadziejne i zakłamane, isn’t it? Nie to zebym ich bronil ale tak naprawde nasza psychika jest w pewnym stopniu narazona na takie czy inne fobie. Tylko ze najwiekszą wadą tych artykulow jest to ze namawiają naszych rodzicow, opiekonow do zakazania nam grania w "te szatanskie gry" czy tez "piekielną machinę" (komputer - przy. red.). No i wszystkie te texty "utytułowanych" psychologów proboja uswiadomic starszym ze zaraz MY bedsziemy zabijac czy tez krasc.
Ale taki schizy jak te plytki chodnikowe ( sam chodzę tylko po całych, popękane przeskakuję :) czy tez dotykanie podlogi jak u [M]ańka są chyba nieszkodliwe prawda?
O qrde jak sie naprodukowałem, nawet nie zauwazylem kiedy :D
pamietam kumple sie bawili w nie nachodzenie na pekniecia, ale zawsze mnie to smieszylo, za to ja, gdy jeszcze trenowalem biegi, wykorzytywalem plyty to utrzymywania rownego tepa: )
po roznych siatkach poreczach czesto chodzilem, dalej to lubie, niedawno w nocy przeszedlem z kolezanka po takiej sciance basenu ( z 1 strony basen z 2 brudny zalew)
ciemnosci,
ich sie nie boje, czasem biegam 22-24, od kilku lat lowie w nocy ryby, odludzie, z 1 strony las, a z 2, za plecami cmentarz, teraz jezdze droga, ale jak lowilem na starym miescu, to musialem pokonac las, wtedy, w podstawowce i 1-2 gimn nie moglem chodzic na nocki, wiec wyjezdzalem o 2 nad ranem, fajne przezycie prowadzisz przez jakies haszcze rower, latarka swiecisz, by nie wpasc na jakies dzrewo i co chwile cos szelesci :)
teraz na takie szelesty nawet nie zwaracam uwagi, jak nic nie biezre to drzemie, czasem przyjdzie do mnie lasica, lis, zajac, wcozraj moje stanowisko odwiedzil jez, ma norke obok, nie bal sie, pewnie widzail mnie juz wiele razy
jednak kilka razy mialem jakby przeczucie, czulem ze nie jestem sam, ze ktos mnie obserwuje (nie zwierzeta), cos mi mowilo, zeby opuscic miejsce jak najszybciej, tak tez robilem
pewna sierpniowa noc, po 24 brak bran, zasnalem, zbudzilem sie o 2.00, od razu bylo cos nie tak, te drzewa z prawej strony wydawaly sie jakies inne, nie raz wsrodku nocy zbieram tam drewno na ognisko (czasami jest bardzo zimno), ale wtedy, nie podszedlbym tam za zadne skarby, uslyszalem melodie, dobiegala tak z polnocy, poczatkowo skojarzylem to z dyskoteka, bo takowa istnieje w pobliskiej wiosce, tylko, to nie byla sobota, a dzwiek dochodzil z takiej partii lasu, gdzie od kilku, albo i kilkunastu lat nie bylo czlowieka (sa tam bagna i nie da sie wejsc), slyszalem tez lamiace sie galezie, grube galezie, oj to byly ciezkie 2h, kolo 4 wszytsko sie skonczylo, a o 5 bylo juz widno
godzina 23, holuje amura (mial 4kg), na przeciwko lowi znajomy wedkarz, Rumcajs, mimo, ze odleglosc miedzy nami to 200m, mozna normalnie rozmawiac (woda niesie), w pewnym momencie mowi mi, ze ktos do mnie idzie (mialem wtedy 3 wedki), odwrocilem sie, zobacyzlem tylko poruszajace sie krzaki, mysle, walic, jak przyjdzie jakis zul z kontrola, to powiem, ze mam go gdzies
amura wyciagnalem, nikogo nie bylo, nikt nie przyszedl, "czlowiek" sie rozplynal ;/
sa dziwne rzeczy, ktorych na razie nie rozumiemy i nie zrozumiemy :|
edit:
jade plywac, jak wroce, to poprawie bledy, bo troche ich nasadzielm :p
dziwny jest ten świat
ja chodze po samych kraweznikach zeby pocwiczyc rownowage co mi sie przyda przy wejsciach pod kosz :) pamietam ze jeszcze jak bylem maly to balem sie isc na 2 pietro bo tam zawsze bylo ciemno .(w sensie rzadko ktos tam przebywal i nie palilo sie swiatlo bo po co jak wszyscy sa nizej :P) Zawsze sie balem ze wyskoczy na mnie Goro (czasy MK - ta gra miala na mnie wielki wplyw ;P do tego stopnia ze pewnego razu wzialem dyktafon i zaczalem gadac: 3 2 1 FIGHT ’jakies tam odglosy ciosow’ lululululu ten chwyt Liu Kanga co robil rowerek na pysku :P) Na szczescie teraz wyroslem i nie mam takich schiz ;P Chociaz moze nie zauwazam ich :)
mises.org / marksdailyapple.com
Bloodred napisał:
>
> Pawuj tak Ty jarasz jak ja jeżdże czołgiem. Można tu przytoczyć zajebisty txt Bubu.
>
>
> Coś tam w temacie o końcu świata:
>
>
> Pawuj: Jeśli będzie na serio to przed zrobie ze 3 gwałty!
>
> Bubu: Chyba na sobie!
>
>
> Jakoś tak to było, ale Bubu ownz.
>
Mozna tu przytoczyc zajebisty txt Pawuja do daredevila
morda lamusie
be'Pawuj
japa konie... tak przeglądałem to forum i patrze na temat... dzizas czyli sa lepsze przekrety odemnie na tym swiecie :DDDDDD
zmien ten @#$% podpis i nie pisz takich zalosnych postow bo zaczynasz mnie delikatnie @#$% mowiac irytowac...
mises.org / marksdailyapple.com
nie irytowac, tylko wkurwiac i radze zmienic zachowanie bo sam poprosze adminow o bana (a znam paru =D)
Zastanow sie tylko, po co pisac takie posty, ktore nawet nie sa smieszne. Nie przeszkadzaloby mi to, gdybys nie robil tego ciagle.
Bloodred napisał:
>
> Tias, za górami, za lasami, żyje... Ban2me! :D
>
A mnie to rozśmieszyło :D A tak poważnie, widać devil ma jeden cel w życiu - Quad Damager. I nie powiem, czasem coś śmiesznego palnie. Moim zdaniem, staszenie banem, tylko dlatego, że pisze coś co ciebie irytuje jest deczko dziecinne. In ader łords, niech sobie pisze co chce. Nie chcesz czytać, nie czytaj. Tyle. A podpis zmień, jeśli nie dlatego, że jest durny, to chociaż bo rozjeżdża mi foxa=p
Videogames are bad for you? That’s what they said about rock-n-roll.
Zakonczmy rozmowy na jego temat. Niech robi co chce nie jestem moderatorem, napisalem jak ja to widze.
[M]aniek napisał:
>
> Zakonczmy rozmowy na jego temat. Niech robi co chce nie jestem moderatorem, napisalem jak ja to widze.
>
A bo Maniek ma różowe okulary i wszystko widzi inaczej :P
hmmm dobry temat w topicu o schizkach - schizką Daredevila być może jest nabijanie postów? mnie to nie przeszkadza dopóki nie ma przywalania się głupiego i bezpodstawnego do kogoś, lub jak ktoś centralnie offtopuje i to nagminnie, bo offtopy to i mnie się zdarzają czasem [](//htmlarea/images/smiles/14.gif) byle nie robić tego non stop, bo to nużące....
...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....
Jaka schiza - znam chłopaka, który ma bardzo symetrycznie położone w
stosunku do siebie drzwi do wc i do wyjścia w swoim mieszkaniu. Jednego
dnia, w dzień po zakończonej ciężkiej libacji i walki gołoty, budzi się
w nie swoim domu, aczkolwiek w mieszkaniu z jego bloku (naprzeciwko - u
sąsiada). Chłopaczynie bardzo chciało się najzwyczajniej na świecie
odlać, więc wyszedł do wc. A wiecie, że w mieszkaniach położonych naprzeciwko
drzwi wyjściowe z wychodkiem. Ale on otworzył gwiezdne wrota, wyjął
działo, w końcu odkręcił zawór i zaczął spuszczać ciśnienie z pompy.
Kiedy
zobaczył na górze ze schodów schodzącą sąsiadkę, którą zamurowało,
dalej nie zczaił co jest grane. Koleś jakby nigdy nic z wielkim
oburzeniem parchnął do niej - CO PANI @#$% ROBI W MOJEJ ŁAZIENCE?