The Gingerdead Man 2: Passion of the Crust
Rzecz o kolejnym psychopacie, którego tym razem los zamienia w piernikowego ludzika. Wspaniałe efekty, genialny scenariusz, świetne dialogi i akcja.
Omijać z daleka
EDIT: ostatnio naszła mnie ochota na oglądanie 'nieniskobudżetowych kich', a jako że tego typu produkcji jest sporo to jest w czym wybierać, oto kolejny przykład:
Co tu dużo gadać - obcy atakują Ziemię :(. Rodzą się tak samo jak Alieny, o których powstało kilka filmów, nawet tak samo chrumkają pod nosem. Tylko dlaczego wyglądają jak przerośnięte ropuchy (wielkości słonia) i są animowane w Microsoftowskim Paincie? :/