ORG

Chyba black rain jesli mowimy dalej o ozim.

Akurat to taka średnio gorsza płyta, z jednym w miarę fajnym kawałkiem ( Not Going Away ), zawsze lubiłem starsze, nawet ultimate sin, lub już w ogóle black sabbath, więc raczej się tak tym nie jaram nowym materiałem, tym bardziej po zmianie gitarzysty. Chociaż 2 lata temu, koncert dali zajebisty w pradze.
Btw, @#$%ć Slayera i Mete w polsce, w pradze jest jeszcze Heaven & hell !!
\m/

trash, co ty @#$% wiesz o bm

=dno.

dno = bm, czy dno = sposob mojej wypowiedzi?

tak wrazliwy jestes?

to pierwsze.

generalnie nie czepialbym sie, gdybys co nieco wiedzial o bm, no off, gowno wiesz
uzasadnij mi to jakos sensownie, merytorycznie

jakich kapel sluchales? moze wypisz pare?

cos o korzeniach tej muzyki wiesz? lubisz celtic frost i hellhammer? wczesny sodom?

Chętnie bym wszedł w rozmowę ( po raz drugi, już raz chyba w ciekawe też o tym marudziłem) o pseudomrocznych panach, ale... jest jakiś sens w tym? Nie zmienię Twojego zdania, ani Ty mojego więc pozostaje jedynie zaspokojenie ciekawości, ale czy warto tracić na to czas?

mam jeszcze browar, jest fajny wieczor, slucham muzyczki, ja tam smialo moge - chyba, ze masz cos ciekawszego do roboty, np klikanie w ciekawe z alienem.
tylko konkrety stary, bez smiesznego pierdolenia

Aby stwierdzić że to dno, tak naprawdę nie potrzeba wiele. Jako że venoma jeszcze jako tako mogę zcierpieć, tak już resztę nie. Niesamowicie chujowe teksty, z chujowiczną monotematycznością, z bandą wymalowanych laleczek, z otoczką szatana ku podwyższeniu "kiczu i mroku". Jak większość black metalowego gniociwa, naciąganie filozofii satanistycznej, do jakiś mistycznych bóstw jak "szatan", i wielka propaganda nienawiści do chrześcijaństwa, chociaż jedno bez drugiego nie ma prawa istnieć, jest czystą głupotą, co wg. satanizmu jest grzechem o wiele gorszym niż homoseksualizm (np. wielki pan zniszczenia gaahl). Nie umiejętna interpretacja Nietzsche'go również nie jest aspektem, w którym mogą mi zaimponować. Jak nazizm pokazał, nie każdy może inteligentnie to zrobić. A co brzmienia, to kwestia gustu, niby o którym się nie dyskutuje.. prawda jak się go nie posiada, ale nevermind.

znasz cos poza venom? wiesz jaki ten satanizm ma charakter? szczegolnie kapel z polnocy

aha, kazda kapela bm to laleczki, ok
...sa kapele bm, ktore sie nie maluja, wiesz? obadaj sobie z ciekawosci, lifelover, shining, hypothermia czy chociazby skitliv - tak dla uzupelnienia wiedzy

konkrety jakies synek a nie klikanie i laleczkach voodoo i satanizmie. kapele, plyty itp. idac twoim tokiem myslenia moge wykpic 99% muzyki ktorej sluchasz, bo sie smiesznia ubieraja, bo lubia analne zabawy itp. generalnie to widze ze troche nie ogarniasz, moze za duzo mp3 za malo prasy i orginalnych plyt bo z sypnieciem kilkoma nazwami masz problem, a jak bys byl bardziej rozgarniety to strzelil bys pare tytulow plyt thrash'owych i heavy z lat 80 i powiedzial ze wtedy black sie skonczyl, bo druga fala kompletnie cie nie interesuje

Czy konkretem jest to jak bardzo w moim subiektywnym odczuciu nie lubię mayhem w płyciwie grand (...) war, czy też nawet pierwsze płyty burzum'a owiane wiochą, czy też już mega-dziecinnie "modny" gorgoroth lub dimmu. Ale co to w ogóle za chujowe konkrety, kiedy under a funeral moon dt, i inne wyżej wymienione, jak i pominięte śmieszą mnie niebywale.
> to strzelil bys pare tytulow plyt thrash'owych i heavy

To nie ma nic wspólnego z samym głównym założeniem z którego wyszedłem - bm jest chujowy i brzmi gówniano. A powiedzonko "się skończył" jest chyba nadzwyczaj popularne i często używane, właśnie doprowadza już do tego, że zanim cokolwiek zespół zaczyna ogarniać to on już się skończył... sad.

przerwę na chwile wam waszą poważną dyskusje o bm :D i zapodam polską zapomnianą klasykę ;)

Krwawy Misio :DD

D.I.O.W. To S.Y.S.

a to bardziej znane powiązanie z tym zespołem :D

wpisz sobie w yt shining - lat oss i powiedz mi, ze gowniano brzmi

Już wcześniej słuchałem polecany przez Ciebie inny kawałek tego właśnie zespoły, i instrumentalnie jeszcze by to przeszło (mimo, że nie jest to dla mnie jakieś Led Zeppelin), lecz wokal jest beznadziejny...

ale ja pytam jak brzmi, brzmi, brzmienie

MetalMaind napisał:
> Czy konkretem jest to jak bardzo w moim subiektywnym odczuciu nie lubię mayhem w płyciwie grand (...) war, czy też nawet pierwsze płyty burzum'a owiane wiochą, czy też już mega-dziecinnie "modny" gorgoroth lub dimmu. Ale co to w ogóle za chujowe konkrety, kiedy under a funeral moon dt, i inne wyżej wymienione, jak i pominięte śmieszą mnie niebywale.
>
> > to strzelil bys pare tytulow plyt thrash'owych i heavy
>
>
>
>
> To nie ma nic wspólnego z samym głównym założeniem z którego wyszedłem - bm jest chujowy i brzmi gówniano. A powiedzonko "się skończył" jest chyba nadzwyczaj popularne i często używane, właśnie doprowadza już do tego, że zanim cokolwiek zespół zaczyna ogarniać to on już się skończył... sad.
a poza tym ze jest chujowy i brzmi i gowniano? konkrety, konkrety jakies odpinie poza "brzmi chujowo, nie lubie" do konkretnej plyty, bo jak na razie ta dyskusja wyglada jak te z piaskownicy kiedy chlopcy obrzucaja sie piaskiem zeby udowodnic sobie ktorego stary jest fajniejszy. argumenty o smiesznosci wygladu i kiczu mozesz sobie w buty wsadzic bo caly metal jest smieszny i kiczowaty i albo to lubisz albo nie

MetalMaind napisał:
> Już wcześniej słuchałem polecany przez Ciebie inny kawałek tego właśnie zespoły, i instrumentalnie jeszcze by to przeszło (mimo, że nie jest to dla mnie jakieś Led Zeppelin), lecz wokal jest beznadziejny...
no to powiedz od razu ze miekka faja jestes i nie sluchasz jezeli nie dostaniesz brzmienia wypolerowanego w studiu i czystego wokalu

a ze tak zapytam, pierwszy sodom, kreator, mercyful fate znasz, lubisz?

Tu nie chodzi o czysty wokal, a o sposób w jaki się jego używa. Sodom - średnio, niewiele słuchałem, kreator i MF - tak. Lubie mf, zresztą, już gdzieś wspominałem że najbardziej heavy mi pasuje.

> ale ja pytam jak brzmi, brzmi, brzmienie

Za samą muzykę, to raczej że jest ok, jak zresztą wiele z tego, ale w raz z wokalem, jest dla mnie nie do przyjęcia. Ostatecznie, wpływa na wszystko...

MetalMaind napisał:
> Aby stwierdzić że to dno, tak naprawdę nie potrzeba wiele. Jako że venoma jeszcze jako tako mogę zcierpieć, tak już resztę nie. Niesamowicie chujowe teksty, z chujowiczną monotematycznością, z bandą wymalowanych laleczek, z otoczką szatana ku podwyższeniu "kiczu i mroku". Jak większość black metalowego gniociwa, naciąganie filozofii satanistycznej, do jakiś mistycznych bóstw jak "szatan", i wielka propaganda nienawiści do chrześcijaństwa, chociaż jedno bez drugiego nie ma prawa istnieć, jest czystą głupotą, co wg. satanizmu jest grzechem o wiele gorszym niż homoseksualizm (np. wielki pan zniszczenia gaahl). Nie umiejętna interpretacja Nietzsche'go również nie jest aspektem, w którym mogą mi zaimponować. Jak nazizm pokazał, nie każdy może inteligentnie to zrobić. A co brzmienia, to kwestia gustu, niby o którym się nie dyskutuje.. prawda jak się go nie posiada, ale nevermind.
Tbh troche sie z tym zgadzam. Z bm jest ten problem (przynajmniej tym polnocnym paganopodobnym swego czasu, nie wiem jak teraz realia wygladaja), ze tam z zalozenia na froncie idzie ideologia a dopiero potem muzyka. Muzycznie bm moze byc jak najbardziej zajebisty, natomiast dorobiona do tego pseudofilozofia to juz kpina. Jesli mowimy o muzyce ok, jesli z kolei o pomalowanych narodowych socjalistach to juz nie bardzo.

O)))satan napisał:
> argumenty o smiesznosci wygladu i kiczu mozesz sobie w buty wsadzic bo caly metal jest smieszny i kiczowaty i albo to lubisz albo nie
Oj naciagasz. Masz tone powaznych tresci i przeciez to nie jest tak, ze wszyscy napierdalaja o mieczach, metalowym metalu, szatanach i mordowaniu. Jezeli juz nawet zalozymy, ze caly metal jest kiczowaty to jednego moga jarac goscie biegajacy w leginsach ale juz w kolcach i corpse-paintach niekoniecznie. Zwlaszcza, ze black metal jest jednak kurewsko przywiazany do ideologii wiec to troche inna plaszczyzna "smiesznosci" ;p.

edit:

MetalMaind napisał:
> Btw, @#$%ć Slayera i Mete w polsce, w pradze jest jeszcze Heaven & hell !
No, tam bedzie zajebioza. A u nas dali bechlamota zamiast nich - no @#$% litosci :E:E:E:Ee:EE:E

4lko napisał:
> O)))satan napisał:
>
> > argumenty o smiesznosci wygladu i kiczu mozesz sobie w buty wsadzic bo caly metal jest smieszny i kiczowaty i albo to lubisz albo nie
>
>
> Oj naciagasz. Masz tone powaznych tresci i przeciez to nie jest tak, ze wszyscy napierdalaja o mieczach, metalowym metalu, szatanach i mordowaniu. Jezeli juz nawet zalozymy, ze caly metal jest kiczowaty to jednego moga jarac goscie biegajacy w leginsach ale juz w kolcach i corpse-paintach niekoniecznie. Zwlaszcza, ze black metal jest jednak kurewsko przywiazany do ideologii wiec to troche inna plaszczyzna "smiesznosci" ;p.
man:

no w @#$% powazne ;DDDDD

fakt ideologia jest wazna i nie widze w tym nic zlego. kazda muzyka niesie za soba jakis przekaz, bez tego bedzie bezwartosciowa

O)))satan napisał:
> 4lko napisał:
>
>
> > O)))satan napisał:
> >
> > > argumenty o smiesznosci wygladu i kiczu mozesz sobie w buty wsadzic bo caly metal jest smieszny i kiczowaty i albo to lubisz albo nie
> >
> >
> > Oj naciagasz. Masz tone powaznych tresci i przeciez to nie jest tak, ze wszyscy napierdalaja o mieczach, metalowym metalu, szatanach i mordowaniu. Jezeli juz nawet zalozymy, ze caly metal jest kiczowaty to jednego moga jarac goscie biegajacy w leginsach ale juz w kolcach i corpse-paintach niekoniecznie. Zwlaszcza, ze black metal jest jednak kurewsko przywiazany do ideologii wiec to troche inna plaszczyzna "smiesznosci" ;p.
>
>
> man:
>
>
>
> no w @#$% powazne ;DDDDD
>
> fakt ideologia jest wazna i nie widze w tym nic zlego. kazda muzyka niesie za soba jakis przekaz, bez tego bedzie bezwartosciowa
O dobrze ze to ruszyles :p.

Sprobuje wyklarowac pomijajac fanboizm w ktory probujesz uderzyc:

Men, mowisz o owczesnych 17 latkach w spandeksie ;e. Potem te dzieciaki doszly do wniosku, ze "these magic clothes don't play music". Akurat to jest swego rodzaju naturalna progresja tzn. zaczynali grajac crap (chociaz instrumentalnie to w sumie byl killer jak na takich smarkaczy) inspirowany crapem, a skonczyli jako legenda sami stajac sie inspiracja. Natomiast jezeli idzie o wiekszosc kapel, to na poczatku graja sensowna muzyke, potem poczuja slawe z dolarami i zaczynaja pisac jakies kompletne bzdury pod publike. Lars i spolka sa koronnym przykladem rowni pochylej. Moim zdaniem powinno byc na odwrot. I w tej chwili masz larsa i dzejmsa, ktorzy od lat nie umieja nagrac niczego sensownego (juz nawet pomine gej-metalowy st. anger) i jedynie ssaja cycka swojej przebrzmialej wielkosci. Anselmo z kumplami natomiast dalej jest zajebiscie oddanym muzyce wykonawca, dalej nagrywa rewelacyjne plyty i daje wrecz absurdalnie dobre koncerty - bylem na obu i na kolejne tez pewnie sie wybiore. Dla mnie to jest progres.

Wracajac do ideologii:

Dajesz jako argument obciachowa okladke kapeli obciachowych nastolatkow, kiedy cala rzesza Vargopodobnych doroslych nie tylko biega w smiesznych ciuchach, ale propaguja idee, ktore sa po prostu idiotyczne z punktu widzenia logicznie myslacego czlowieka :E. Co Ty mi chcesz powiedziec, ze w pelni swiadomi, dorosli ludzie szerzacy NS i usprawiedliwiajacy to quasi-filozofia to jest to samo co smarkacze spiewajacy o dupczeniu i metalowym metalu ? To sa dwa rozne pulapy idiotyzmu. Jeszcze gdyby nic sie nie stalo, ale podpalenia ? Morderstwa ? Pogrozki do kapel, plany porwan ? No @#$% czlowieku - nie wiem jak Ty to widzisz, ale dla mnie to nie jest "wartosciowe" tylko pojebane. Wiadomo, ze to incydenty, ale jednak to jest bardzo radykalne srodowisko i na radykalnej ideologii to wszystko stoi mniej lub bardziej. W tej chwili jakos to opadlo i zamiast groznych pojebow mamy tylko ludzi ktorzy w zwiazku z tym, ze graja black metal uwazaja sie za zlo wcielone, maluja kopary, ubieraja kolce, pompuja rower dla szatana i modla sie do pierdolnietego naziola Varga bo palil koscioly, zaszlachtowal kumpla i jest trv. Pod tym katem akurat black metal jest smieszny, ale tylko dlatego ze nie maja jak zrealizowac swoich madrosci i zostaje im tylko plumkanie na scenie ku czci szatana i wszystkiego co piekielne.

eh patrzac na to z perspektywy czasu te wybryki jak najbardziej byly potrzebne. dlatego fajnie przeczytac pare wywiadow itp. a ze pociagnelo to za soba mase niepotrzebnego gowna. podobnie bylo z pantera, chodz zespol sam w sobie jest cholernie wazny tak wyplynela po nim masa gownianego melodyjnego new szitu. problem w tym ze piszac o bm widzicie gowniane ns inspirowane pierdoleniem varga, ja widze ostania plyte antaeus, marduk, funeral mist, teitanblood, shining, mayhem, deathspell omega, satyricon. zupelnie nowa jakosc bez mordowania i podpalania. generalnie metal to bunt i zlo, a ze cpanie i ruchanie przewartosciowalo sie to trzeba bylo wykazac sie czyms nowym

O)))satan napisał:
> eh patrzac na to z perspektywy czasu te wybryki jak najbardziej byly potrzebne. dlatego fajnie przeczytac pare wywiadow itp. a ze pociagnelo to za soba mase niepotrzebnego gowna. podobnie bylo z pantera, chodz zespol sam w sobie jest cholernie wazny tak wyplynela po nim masa gownianego melodyjnego new szitu. problem w tym ze piszac o bm widzicie gowniane ns inspirowane pierdoleniem varga, ja widze ostania plyte antaeus, marduk, funeral mist, teitanblood, shining, mayhem, deathspell omega,. zupelnie nowa jakosc bez mordowania i podpalania. generalnie metal to bunt i zlo, a ze cpanie i ruchanie przewartosciowalo sie to trzeba bylo wykazac sie czyms nowym
Hej no, tak jak mowie nie siedze w tej scenie i sie nie znam. A ze jest tona zajebistych kapel w tej dzialce nie mam najmniejszych watpliwosci. To nie jest tak ze widze tylko gowniane ns itd - ja po prostu bm znam pobieznie. Jestem swego rodzaju swiadomym ignorantem tej sceny, bo nie ukrywam - to jest trudna muzyka, bardzo rozniaca sie od wiekszosci odmian metalu. Zauwaz, ze w ogole nie wypowiadam sie o muzyce bm samej w sobie, bo zeby powiedziec cos sensownego i nie pierdolnac glupoty z sufitu, trzeba sie osluchac w danym klimacie, posiedziec w tym przynajmniej pare miesiecy. To nie jest tak, ze ja bm uwazam za gowno - po prostu nie znam go na tyle, zeby rozmawiac o samej muzyce.

Metalmaind imo pod tym wzgledem pierdoli glupoty, bo przekresla cala scene z powodu ideologii i imydzu, majac pojecie mojego pokroju albo i mniejsze - a tego nie popieram w zaden sposob, bo przypomina mi to opinie nt. growlu na zasadzie "tego sie nie da sluchac - oni krzycza/nie rozumiem tekstu".

Btw Barb - jak Ci sie chce mozesz mi rzucic paroma dobrymi wydawnictwami bm (ta, ide na latwizne :p) - moze na storosc polkne jeszcze black metal ;)