ORG

a cisse zlamał noge tym razem prawą dla mnie jest dziwne zeby pilkarz mial takie kruche nogi

Szkoda mi Cisse ;////// taki niefart, już nie chodzi o to, że złamał drugą nogę (bo ja na przykład złamałem obie ręce na raz ;d) ale o to, że stało się to przed samym mundialem! Porażka ;/. A jeszcze ten Domenech, nie wiem czy przez nie powołanie Ludo chciał pokazać jaki to on jest twardy i że rządzi w tej reprezentacji ;/.
Polska wyjdzie z grupy - nie ma wyjścia, już w meczu z Chorwacją było widać, że ten tygodniowy obóz w Szwajcarii, po którym w meczu z Kolumbią ruszali się jak muchy, zaprocentuje w przyszłości - Chorwaci nie nadążali z Polakami, a to co robili Radomski(który wg. mnie był pomyłką przy selekcji - mój błąd jednak :)) i Sobo to BARDZO DOBRA robota. Szkoda tylko, że strony mamy słabe w defensywie (ofensywa jest bez zarzutu) bo niestety Baszczu, który bardzo fajnie, ładnie, pięknie podchodzi do ataku nie zdąża z powrotami co w meczu z Chorwacją było dosyć widoczne. Ponadto mało ducha walki w Krzynku, to nie ten sam Jacek z eliminacji - chociaż powinien chcieć pokazać swoją przydatność dla drużyny. Szkoda troche Szymkowiaka bo coś ostatnio krucho z formą, brakuje u niego dokładności (słyszałem nawet o planach zastąpienia go Rasiakiem, a cofnięciu Żurawa na OP - chyba bajka :)).
Krótko mówiąc wygrywamy z Ekwadorem i Kostaryą, a remisujemy z Niemcami i awansujemy z drugiego miejsca ze wzgledu na gorszy bilans bramkowy (Niemcy jako gospodarze będą strzelać i strzelać... :P)... Trafiamy na Anglię i żegnamy się z turniejem przegrywając z przyszłymi wicemistrzami/mistrzami świata. Plan minimum wykonany.

pepz rece to zaden problem zlamac :) dziwne jest ze zlamam drugą noge w ten sam sposob to samo Larsson powiem ze jak uslyszalem ze cisse kontuzja to odrazu wiedzialem ze cos zlamał

Ja myślę, że z Ekwadorem dostaniemy w paszczę 1:0, z Kostaryką może wygramy 2:0, a z Niemcami to wiadomo :). No nic, jutro już pierwsze mecze (kurde to już JUTRO!! :D weee :), zobaczymy, czy będziemy się z mundialem żegnać po pierwszym spotkaniu, czy powalczymy o coś więcej.

pepz napisał:

>
> Szkoda troche Szymkowiaka bo coś ostatnio krucho z formą, brakuje u niego dokładności (słyszałem nawet o planach zastąpienia go Rasiakiem, a cofnięciu Żurawa na OP - chyba bajka :)).
>
Rasiaka to bym postawił przy słupku rzutu rożnego chociaż tam też nie, bo same spalone by były. To na jakiej pozycji on ma grać, jeżeli żeby zrobić krok do przodu, robi najpierw krok w tył i niestety kroki w tył są zdecydowanie dłuższe w jego wykonaniu?

cisse klik

no pechowiec z niego też mi go żal ;(

Tak krótko przed mistrzostwami:/

RIP [](//htmlarea/images/smiles/7.gif)

post was edited: 9.06 23:30

Mecz otwarcia i od razu 6 goli :o Dziwnie wpuszczone ’szmaty’ po stronie Niemiec (Wanchope ma już teraz 2 bramki na koncie, tyle co Klose :)), ale ogólnie Szkopy zmietli Kostarykę z powierzchni Ziemi :P Jeszcze niecała godzinka i rozpocznie się najważniejszy mecz w naszej grupie... Oby moje narzekanie nie stało się prawdą... ;)

3:1 dla nas bedzie :D za niecale pol godziny sie zaczyna :)

wątpie zeby w 2 połowie strzelili 3 gole. Jak tak będą grać dalej to mogą wracać do domu bo szans z niemcami nie mają po tym co pokazali w grze z Kostaryką. Praktycznie cały czas w ataku byli niemcy, a Kostaryka strzeliła bramki poprzez głupie błędy obrony, która jest moim zdaniem największym minusem niemców. Bramkarz niemców tez sie nie popisał, ale za to napisatnicy jak najbardziej, bardzo mi sie podobał 1 i 4 gol ;-)). Jest to oczywiście tylko moje zdanie i nikt nie musi sie z nim zgadzać.

0:2
Ale ta reprezentacja wkurwia!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kurwaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
szkoda słów:/

edit: a teraz słupek, płakać mi sie chce...

no . . . szkoda =(
[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)[](//htmlarea/images/smiles/9.gif)

@#$% no a tak się łudziłem głupi że jednak cośz tego będzie [](//htmlarea/images/smiles/7.gif)

mogą już wracać do domu, Janas niech składa dymisje. Gracze, którzy dawali coś z siebie to Krzynówek, Smolarek i wprowadzony w końcówce Jeleń. Reszta dała dupy na całej linii... Ale ze mnie optymista ;-))))))).

Eh @#$% tak jest jak super treneiro Janas ustawia taktyke ze przez 75 minut atakujemy 4 zawodnikow. Boczni obroncy w atkaku zagrali zalosnie. Wogole zero presingu , formacje daleko od siebie. Niebylo wyjscia do przeciwnika, zero strzałow praktycznie. Dopiero w koncowce byly strzaly i slupki jak zaatakowali juz wieksza iloscia graczy.Załosne :/ Ta taktyka jest dobra jak prowadzimy 1-0 i liczymy na kontry ale nie do odrabiania strat. 

Wiecie czego nienawidze najbardzoej? Tej cholernej nadzieji! Ze wszystko będzie dobrze, że wygramy, pomimo tego, że z przebiegu gry nic na to nie wskazuje. Pozniej rozczarowanie jest ogromne. Ale czym by był ten sport gdyby nie nadzieja? Powinienem juz dawno polozyc lache na reprezentacji, ale nadal mam marzenie. Ze jeszcze bedzie dobrze. Doprawdy nie wiem co mam powiedziec. Zamurowało mnie. Wyczekiwalem na ten mecz od grudnia, kiedy to poznaliśmy pary grupowe. Bylem optymistycznie nastawiony, ze damy rade, tymbardziej, ze juz raz pokonalismy Ekwador (coprawda grali w okrojonym skladzie, ale..) 3-0. Mam wiele pytan. Dlaczego Janas nie zareagowal szybciej? Czemu juz od 2 połowy nie zmienił ustawienia na 4-4-2? Dlaczego gralismy na stojaco? Dlaczego Żurawia nie było na boisku? (w 2 połowie nie kojarze, zebym je usłyszał wogole z ust komentatora). Bylismy znacznie wolniejsi, gorsi technicznie itd. Nie rozumiem dlaczego zawodnicy reprezentacji mają tendencje do podnoszenia piłki w górę. Dlaczego ich postawa jest całkowicie bierna. Nie atakują przeciwnika niemal wogole, czekają na piłkę. Jedyny zawodnik, ktory wogole istniał na boisku to był Ebi. Jest mi bardzo przykro z powodu tego, co sie wydarzyło. Naprawde nie mam słów, żeby to wyrazić. Ale i tak mam głupią i zgubnąnadzieję, że jeszcze wyjdziemy z grupy. Choć oglądałem też mecz szwabów z Kostaryką i nie napawał mnie optymizmem w kontekście zwycięztwa z jaką kolwiek z tych drużyn. Może powinienem się już dawno pogodzić z tym, że jesteśmy zaściankiem światowego futbolu? Ehhhhhhhhhhhhhhhhhhh.......[](//htmlarea/images/smiles/11.gif)

oni powinni zagrac w tym meczy jakby grali o Ms a grali jakby im sie niechcialo 1 strzal w swiatlo bramki zostal oddany w 83 minucie . Juz po mundialu Janas po pierwszej polowie juz powininen cala ekipe wyminic oprocz smolarka ktoremu sie chcialo

Raul masz racje a nam kibicom zostanie tylko zaspiewac:

Juz za 4 lata Polska bedzie mistrzem swiata !!

Już mogę rozliczać?

No i niewiele się pomyliłem i zdania nie zmieniam: z Niemcami przegramy 4:0 a w meczu o pietruszkę z Kostaryką wygramy 2:0 i pojedziemy do domu (tak samo jak nasz ostatni grupowy rywal). Powtarza się sytuacja z Korei i Japonii: 2 pierwsze (ważne!) mecze wtapiamy bez walki a w ostatnim kiedy wszystkim już zwisa jak zagramy, nagle następuje przebudzenie i gramy dobrze. I o ile mistrzostwa w 2002 roku tłumaczyłem sobie tym, że Polacy nie zdążyli się zaaklimatyzować do zupełnie innych warunków to tych trwających już zupełnie nie rozumiem :(.

Żenada: brak koncepcji, zerowe serce do walki, stare nawyki, których już tym starym prykom nie uda się wywalić z mózgów (np. ustawianie się na własnym polu karnym ZA napastnikiem drużyny przeciwnej - patrz gol nr. 1), brak zgrania, taktyki, kondycji, umiejętności technicznych, słowem wszystkiego, do niczego nas nie doprowadzi. Jedyna pozytywna rzecz z dzisiejszego meczu to publiczność, która stanęła na wysokości zadania i wspierała naszą reprezentację do końca (ja powiem tylko, że ja nie byłbym w stanie zdobyć się na aż takie poświęcenie: ta reprezentacja nie dała mi nic: zero radości, same rozczarowania, dlaczego mam jej kibicować? Bo to reprezentacja mojego kraju?). Janas wyleci tak czy siak, o to jestem spokojny, mam do niego żal tylko po części (bo cały czas nasuwa mi się taka myśl: ’z gów.na posągu nie ulepisz’ - gów.no to w tym przypadku nasi piłkarze). Dobra, starczy, pikawa prawie mi strzeliła już podczas meczu, nie mam ochoty przeżywać tego drugi raz tutaj. Peace.

Go home team Poland, pfff...

hmmm skad ja wiedzialem ze taki bedzie wynik ? ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

i tylko mnie nogi bola od stania pod jakims telebimem.... a i jeszcze gardlo mnie boli bo troche pokrzyczalem ;asd

Powiedzmy sobie szczerze... mistrzostwa swiata skonczyly sie dla nas zanim tak na prawde sie zeczely. jedynym pozytywem meczu sa kibice, ktorzy zadziwiajaco dla mnie, stali przy reprezentacji(za duze slowo) do samego konca. wczoraj smialem sie ze slow pele, jakoby  niemcy i ekwador wydostaly sie z grupy, teraz jestem przekonany, jakze sie mylilem....niestety.
czekaj, co to za slowo bylo?? acha!

**i @#$%

btw. plakalem.

,,ja wiedzialem ze tak bedzie’’
eng oprocz tego ze trzeba znac sie na pilce trzeba byc realista a realia sa takie ze Polska jest po prostu za slaba zeby wyjsc z grupy...
co to samego meczu to mam klika wątków:

-pierwsza obrona (celny strzal Polakow na bramke Ekwadoru) bramkarza Ekwadoru - 83min

-wygrane pojedynki 1v1 - mozna policzyc na palcach jednej reki

-udane stale fragmenty gry (ktore sa naszym ASEM !!) mozna policzyc na polowie jednej reki, ba tak na prawde zaden staly fragment nie stanowil zagrozenia poza wybiciem obroncy na kolejny rozny...
Sedzia jak sedzia skosnoki ale ogolnie sedziowal w miare przyzwoicie... wtedy z Krzynowkiem kiedy byl na spalonym, ktorego Szpakowski mowil ze nie bylo ... wcale nie bylo to takie ewidentne - jednym slowem mogl sie pomylic...
A za wszsytko winny jest chyba ostatecznie Baszczynski ktory nie upilnowal przy pierwszej bramce ... nie mowie ze przez niego przegralismy ale jezeli na kogos zwalac (na napastnikow naszych swietnych i w ogole akcje nie ma sensu) to na niego... ogolnie gral wporzadku ale ta jedna akcja zmienila nasza psychike i zaczely sie problemy
I powtorzy sie sytuacja z prezed 4 lat... pierwszy mecz przegrany z druzyna z ktora mielismy walczyc o drugie miejsce, drugi mecz blaznierstwo z faworytami i trzeci mecz na wypelnienie luk w tabeli ze strzelonymi golami.