Umysł otwarty to taki, który zakłada, że może nie mieć racji. "Normalni" ludzi tak nie działają, a że większość ludzi jest "normalna" to trudno z nimi dyskutować na temat "takich wymysłów".
Co do tej normalności to nie jest to wcale takie złe. Nie każdy musi się skupiać na problemach ludzkości :) Normalne życie jest równie fajne, a nawet fajniejsze (celowo używam słowa fajne [fajne = super] :))
Weźmy takie lądowanie na księżycu. Uważa się, że tam wylądowaliśmy i jest OK. Teraz pojawia się ktoś, kto twierdzi inaczej, pokazuje dowody. Normalny człowiek go oleje i uzna, że bredzi, bo doktorki w tv mówią inaczej :) Nie będzie się nawet nad tym zastanawiał, od zastanawiania są doktorki w tv. I jest OK. Kiedyś myślałem, że takie myślenie jest do kitu. Teraz jednak wiem, że ma to swoje zalety, tak jak już napisałem, można skupić się na normalnym życiu.
Inna grupa osób to tacy, którzy się zastanowią i dojdą do wniosku, że NA PEWNO TAM WYLĄDOWALIŚMY lub NA PEWNO TAM NIE WYLĄDOWALIŚMY. Skąd u diabła to wiecie? :D Nawet jakbym był jednym z astronautów to bym się zastanawiał, czy aby mnie nie zrobili w jajo.
Wśród tych spiskowców i demaskatorów jest oczywiście sporo właśnie takich, którzy na 100% są czegoś pewni. Jest jednak pewnie równie wielu, którzy po prostu chcą zwrócić na coś uwagę, pokazać, że być może ktoś robi nas w JAJO! Nawet jeśli się mylą, to czy zasługują by ich wyszydzać?
Niektórzy śmieją się z ludzi, którzy wierzyli, że Ziemia jest płaska. Oni nie mieli podstaw by uważać inaczej. Gdy patrzę w dół widzę płaskość, nie widzę okrągłości. Bardzie śmieszni jesteśmy my, którzy uważamy, że jesteśmy sami we wszechświecie, co z tego, że jest on nieskończenie***** duży. Wystarczy jednak, że owe doktorki z telewizora powiedzą, że jest inaczej, a będzie inaczej :D.
*****nieskończenie duży lub duży jak jasna cholera!
Uważam, że to dobrze iż każdy z nas jest inny i inaczej podchodzi do pewnych spraw. Jeśli kiedyś wszyscy dojdą do wniosku, że jakieś podejście jest lepsze od innego to OK, jeśli nie to też OK.
Co do komiksu Mav_’a - mi to wygląda na zwykły żart :) Od żartu do wyszydzania w sumie nie taka daleka droga, ale jednak droga.