annonymous_user napisał:
> Cytat z posta - autor:4lko
>
>
> > Nie bedzie mnie uczyl pisac facet, ktory sam nie jest w stanie operowac poprawna polszczyzna. Rzucasz ortami na lewo i prawo, a ja nie mam zamiaru Cie mowy ojczystej uczyc.
>
>
> Wymień mi chociaż trzy błędy ortograficzne w moim ostatnim poście. Podobno rzucam nimi na prawo i lewo, więc nie powinno sprawić Ci problemu ich znalezienie.
>
> Zawsze zdarzą się jakieśnieświadomebłędy w takim długim tekście. Ile ich narobiłem? Jeden? Dwa? Bredzisz i lejesz wodę tylko po to by atakować moją osobę.
>
> Ty robisz błędy językowe w co drugim zdaniu, których ponadto nie potrafisz poprawnie napisać, o błędach ortograficznych nie wspomnę, bo piszesz niechlujnie bez polskich znaków.
>
> Zatem- wypisuj te błędy ortograficzne, zobaczymy czy rzucam nimi na prawo i lewo, chyba, że masz dysleksję i sam nie potrafisz poprawnie pisać :)
>
> > Owszem, sredniowiecze (w ujeciu globalnym) nie bylo zacofane. Najwiekszym anus mundi w owym czasie pod wzgledem rozwoju byla nasza zindoktrynowana Europa wlasnie. Jak wspomnialem wczesniej - historii rowniez nie bede Cie uczyl.
>
>
> Człowieku, kompromitujesz się z każdym kolejnym zdaniem. To co napisałeś absolutnie nic nie wnosi do dyskusji, historie mam opanowaną bardzo dobrze, więc sobie daruj.
>
> > "Byl kiedys na necie" - nie dalej jak post czy dwa temu zarzucales mi budowanie swiatopogladu na wiedzy z internetu. Gratuluje konsekwencji.
>
>
> "budowanie swiatopogladu na wiedzy z internetu" - na*podstawiewiedzy.
>
> Nie dalej jak post czy dwa temu zarzucałeś mi brak wyczucia ironii.
>
> "*Ty jesteś osobą, która swój światopogląd kształtujesz na podstawie internetu i filmów z youtube"*ta wypowiedź miała charakter ironii, czego podkreśleniem jest "i filmów z youtube" bo nikt nie wyklucza internetu jako medium tyle, że 99% osób tej wiedzy nie szuka, natomiast prowadzi jałowe dyskusje na forach i ogląda głupie klipy z youtube (i później twierdzi np że amerykanie to idioci). Media budują światopogląd, internet jest najbardziej wpływowym medium.
>
> Z mojego zdania,którego oczywiście nie zacytowałeś w całości i wyrwałeś z kontekstu wynika tylko tyle, że znalazłem kiedyś na necie pracę, która jednoznaczniepotwierdziła tezę, że przemoc i pornografia ma zły wpływ na młodzież. Ja (i wiele innych osób) żadnych badań do tego nie potrzebowała, ale jeśli już ktoś zrobił to dlaczego by się na te badania nie powołać?
>
> > To, ze w podstawowce umiales napisac "pszczola" bezblednie, jak widac nie ma przelozenia na dzien dzisiejszy.
>
>
> Więc przestań bredzić i wymieniaj te moje błędy ortograficzne, których rzekomo sporo narobiłem.
>
> > No pewnie, ze problem nie wystepuje w Chinach i krajach muzulmanskich. Prosze bardzo, lap za paszport i smialo mozesz sie przeprowadzic. Uzywanie jako argumentu krajow opartych o totalitaryzm i ekstremizm religijny - gratulacje.
>
>
> Tak, cholera jasne, totalitaryzm. Już głupszego argumentu nie mogłeś znaleźć. Tamte państwa są niejednokrotnie bardziej liberalne niż taka na przykład Unia Europejska. Natomiast panuje coś takiego jak zamordyzm kulturowo-obyczajowy. Zamordyzm to oczywiście przesada, generalnie chodzi o to, ze panuje tamporządek.Ale jeśli chcesz inne przykłady bez tego problemu- proszę bardzo- Ameryka Łacińska. I nie składaj mi gratulacji, bo jestem przekonany, że tak jak we wcześniejszych kwestiach nie masz pojęcia o temacie w którym zabierasz głos.
>
> > Moi rodzice rowniez nie wychowali sie na komputerach. Jest to absolutnie nietrafny argument z Twojej strony, zwazywszy na fakt, ze moj ojciec to rocznik 41. . Kazde kolejne medium bylo obwiniane za to, ze dzieci zachowuja sie zle.
>
>
> Chyba nie zrozumiałeś tego co napisałem. Argument jest w 100% trafny. Rodzice większości dzieci tych, które teraz chodzą do gimnazjum i tych starszychw większości nie mieli pojęcia o komputerach w czasie, gdy używały go ich dzieci.Nie mieli pojęcia jakie zagrożenia ze sobą niesie, nie mieli pojęcia o stronach typu 4chan itp. Nie mieli pojęcia o torrentach i dostępności pornografii. Koniec kropka. Nie ma tu nic niezrozumiałego.
>
> *"Probujesz robic to co robilo sie przez cala druga polowe XX wieku.**Kazde kolejne medium bylo obwiniane za to, ze dzieci zachowuja sie zle."- fajne bajki piszesz. Nie było tak i następnym razem nie próbuj sobie tak wymyślać argumentów. Tylko na zachodzie telewizja mogła mieć minimalnie zły wpływ na młodzież. Np w ZSRR telewizja (nie licząc propagandy) miała ogromne walory edukacyjne i wychowawcze. Jeszcze do końca lat 90 w Polsce telewizja trzymała wysoki poziom. Fajne dobranocki, programy dla młodzieży typu "domowe przedszkole" "pan tik-tak", "walt disney przedstawia", naukowe typu "sonda", "kwant", seriale "czterdziestolatek", "zmiennicy" itp itd. Z internetem nie było takiej możliwości.
>
> O ile telewizja w tamtych czasach ewoluowała powoli i była dość mocno chroniona od gorszących programów, tak internet takich barier nie miał. W ciągu kilku lat internet stał się medium, które przyczyniło się do niemal wykładniczego tempa ogłupiania młodzieży. W telewizji nie puszczano filmów erotycznych przed 23, rodzic telewizję i oglądaną zawartość może kontrolować i dawkować dzieciom. Internetu- ze względu na jego złożony charakter- nie. Koniec kropka.
>
> "Zwlaszcza polecam sprawe przy ktorej udzielala sie zona Gore'a (nazwisko widac zobowiazuje do bycia idiotka)" -na tej podstawie informacji które tutaj podałeś nie jestem określić o jaką sytuację chodzi.
>
> "Asekuracja wladz... ponownie zapraszam do Chin." -*w przeciwieństwie do Ciebie ja w Chinach byłem. Co tam z tą cenzurą jest takiego strasznego? W Europie też cenzurują. W wielu krajach rozprowadzanie pornografii jest zakazane- to jest właśnie asekuracja władz. Ty wyskakujesz mi z tymi Chinami a sam w zasadzie nie potrafisz określić dlaczego. W państwach, które zakazują rozpowszechniania pornografii walką z nią wygląda podobnie jak u nas z pedofilią- do tego celu nie trzeba cenzurować całego internetu, czego Ty oczywiście nie wziąłeś pod uwagę...
>
> > W Afryce dzieci biegaja z kalachami, a o internecie nawet nie slyszeli - jezeli mamy sie bawic w jakies idiotyczne porownania.
>
>
> Moje porównanie było dobre i uzasadnione, co musiałem Ci wytłumaczyć w przeciwieństwie do Twojego, które rzeczywiściejest idiotyczne.
>
> > Oooo tak - teraz sugerujesz mi oderwanie od rzeczywistosci i opcje polityczna z ktora kompletnie nie mam nic wspolnego (jak zreszta z cala banda czworga). Pjona stary, pjona.
>
>
> ??? Dobrze się czujesz?
>
> > Ogolnie rzecz biorac chyba najlepiej podsumowales sie sam (oczywiscie dzieki twym, jak rozumiem legendarnym, zdolnosciom do operowania jezykiem polskim rzecz jasna):
>
>
> Podsumowałeś samsiebie,*polonisto. Ja czekam na tę listę błędów ortograficznych, mistrzu w laniu wody i rzucaniu bezpodstawnych oskarżeń.
Mkay. Darujmy sobie pyskowki. Najprosciej rzecz ujmujac - probujesz mnie poprawiac samemu robiac bledy (dwa takie same bledy po sobie juz nie uznaje za literowke, bodajze "osobą" ktore w domysle jak mniemam mialo byc liczba mnoga od "osoba" + jeszcze pare innych). Naturalnie, ze zdarzaja sie literowki - to akurat zasluga internetu. Jesli zarzucilem Ci, ze rzucasz na lewo i prawo to przesadzilem, natomiast musisz przyznac, ze jesli chcesz mnie poprawiac najpierw sam zatroszcz sie o to zeby twoja polszczyzna byla nieskazitelna ;). Btw - to, ze robie bledy jezykowe automatycznie implikuje, ze nie potrafie ich poprawnie napisac. Dopieprzanie sie do braku znakow diaktrycznych jest smieszne. Znam ludzi duzo bystrzejszych i sprawniejszych jezykowo od Ciebie czy mnie, ktorzy pisza w ten sposob korzystajac z internetu ;p.
Anyway, z racji ze obustronny belkot, ktory uprawiamy od paru stron juz mi sie znudzil, to moze zacznijmy gadac jak ludzie (alez mnie nastroj swiateczny dopadl):
Rozwin prosze z tym sredniowieczem. Jakkolwiek mam swiadomosc, ze powszechne pojmowanie tamtych czasow jest mocno oderwane od rzeczywistosci, nie wiem do czego wlasciwie pijesz. O ile dobrze pamietam, to wlasnie ojropejczycy wpadli na pomysl zeby spalic bilbioteke w Konstantynopolu, co krokiem w strone rozwoju nauki i kultury raczej nie bylo ;p.
Nie zarzucalem Ci braku wyczucia ironii, tylko sarkazmu. Co do wiedzy "z interneta i jutuba" generalnie masz racje. Rzecz jedynie w tym, ze przytoczone przez Ciebie badania z racji zgodnosci z Twoimi pogladami, z automatu uznajesz za warte przytocznia, natomiast dla mnie nie maja specjalnego znaczenia i moga byc totalnymi bzdurami. Masz chociazby przyklad idiotyzmow z globalnym ociepleniem - podaje sie lewe statystyki, ktore w dodatku popiera czesc srodowisk naukowych. Malo tego, ojciec zalozyciel tej propagandowej teorii dostal nobla.
Jasne, ze nie jest to totalitaryzm pelna geba (zreszta chyba napisalem, ze to panstwo "bazujace" na totoalitaryzmie), ale chyba nie chcesz mi powiedziec jacy to chinole sa wolni i szczesliwi, przynajmniej patrzac z perspektywy mieszkanca zachodu? Z tego co sie orientuje tona ludzi robi za pol-darmo w malo cywilizowanych warunkach, ze o cenzurze nie wspomne. Jesli twierdzisz, ze odwiedzales Chiny to chetnie poczytam co masz na to wszystko do powiedzenia. Ze sa miejscami bardziej liberalne od ojropy w ogole mnie nie dziwii. Zyjemy w mniejszym lub wiekszym socjalizmie.
Wiec pisz o tej Ameryce Lacinskiej - nie wiem w czym rzecz.
Napisalem Ci, ze moi rodzice tez nie mieli bladego pojecia i wcale zaden dewiant ze mnie nie wyrosl (choc mozesz miec inne zdanie ;).
No wyobraz sobie, ze nie pisze bajek. Dla scislosci - chyba odebrales ten argument w odniesieniu do Polski. Otoz chodzilo mi o USA - Polska trzymana za pysk przez naszych czerwonych sasiadow raczej nie nadaje sie na przyklad w rozmowie o swobodzie ;p. W kazdym razie, chociazby czasy gdy pojawil sie Rock & Roll - momentalnie pojawila sie nagonka jaka to jest szatanska i zla muzyka. Z telewizja podobnie, tyle ze nie od razu. Jesli idzie o zone Gore'a - sprawa rozbijala sie o cenzure plyt, tekstow, okladek etc. z racji "strasznych szkod" jakie wyrzadzaly w psychice dzieci. Tak samo pozniej przyszla kolej na gry i internet. Kto teraz pamieta o tym zlym i szatanskim Rock & Rollu ? Nie widze w internecie czy grach nic zlego pod warunkiem, ze rodzic bedzie decydowal o tym jak i czy w ogole dziecko ma miec to dawkowane.
Cenzura z zalozenia jest zla. Odgorne narzucenie ludziom co moga a czego nie moga wiedziec i widziec (pomijam tajemnice wojskowe etc.) z zalozenia bylo wprowadzane w celu oglupiania spoleczenstwa - wlasciwie zawsze szlo to w parze z propaganda. Raz jeszcze powtorze - rodzice sa od wychowywania. Jesli sie nie interesuja na co ich dzieciak jest "narazony" to tylko swiadczy o nich.