szaq napisał:
> 4lko napisał:
>
>
> > W Jułesej filmy pokazuja jak pieknie sie wygrywa, u nas - jak sromotnie sie dostaje w dupe, podczas gdy mamy mase fragmentow w historii, ktorymi mozna sie pochwalic.
>
>
> Owszem, ale nie można porównywać Stanów z Polską.
>
> Tak, chodzi mi przede wszystkim o mentalność społeczną, ale nie tylko.
>
> Obejrzyj JAKIKOLWIEK amerykański film nakręcony powiedzmy 40-50 lat temu i odnoszący się do tamtejszej teraźniejszości. Sory, ale nie dziwne że Hamerykany się non stop uśmiechają, skoro pół wieku temu mieli lepszy standard życia niż my teraz ; )
Ja mowie o filmach historycznych bazujacych na wydarzeniach, z ktorych mozemy byc dumni. Jest tego w @#$% chociazby z ostatniego stulecia. Film, jak kazde medium, rowniez ksztaltuje mentalnosc - a jaka ona ma byc kiedy jedyne co mamy w kinematografii to albo lkanie nad ciezkim losem albo idiotyczne komedie dla wypizdzonych nastolatkow. Jedynie "General Nil" byl calkiem niezly, ale ogolem tez przygnebiajacy.
Popatrz na glupich francuzow - zabojady w czolgach mialy tylko bieg wsteczny; jak Adolf wjezdzal do Paryza to witali go swastykami. Po wojnie natomiast powstalo 5 rzylionow filmow na temat ich zajebistego bohaterstwa i fantastycznego ruchu oporu (ktory liczyl pewnie ze dwoch partyzantow na krzyz, z czego pierwszy donosil na drugiego). No i jest sobie jakis Jaques, ktory wpierdalajac dzis bagietke mowi do siebie "@#$%, ale rozgromilismy nazistow, nes pa ?".
U nas co ? Dramat. Jeden wielki dramat. Katyn, UPA, Hitler, Stalin i tak do zajebania - owszem nie mozna o tym zapominac, ale na litosc:
1) Nie tylko z tego sklada sie nasza historia
2) Sami tez bylismy po chuju swieci, tylko nikt tego nie chce pamietac. Wszystkim sie wydaje, ze od zarania dziejow polak walczyl o dobro, byl szlachetny, tolerancyjny, bron boze nie rabowal, nie palil i juz na pewno nie gwalcil - hu-ja-praw-da. Nasi tez rowno dawali w dupe za dobrych czasow.
A'propos
Ostatnio gdzies slyszalem, ze ktos powiedzial o polakach, iz po zakonczeniu wojny ludzie chodzili po terenach bylych obozow koncentracyjnych i szukali zlota, bizuterii etc. zrabowanych od wiezniow. Oczywiscie wielkie oburzenie, a jakze. Bzdurne, bo tak faktycznie bylo - jeszcze na poczatku lat 90 niektorzy zasuwali ze sprowadzonym detektorami metalu ;).