ORG

quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku



Wersja: Jasna / Ciemna

Szatan - Kącik dla fanów ostrej muzyki....

r00ster

Od: 2002-11-23

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-03-24 10:19:50

ej stary chodzilo mi o jakosc wykonania bo wiadomo ze nawet skyway moze wygladac ladnie

Power of the riff compells me!
http://k00gut.ovh.org/

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2007-03-24 11:45:22

Nie zamierzam kupować przez internet. W Poznaniu jest sporo sklepów, duży wybór, więc problemu nie ma.
r00ster - racja. Miałem w ręku coś, co nazywało się Ben(s)ton Harlej (czy jakoś tak). Gryf można było ręką wyginać do tego stopnia, że miało się Floyda;D A wyglądała nawet ładnie, ale jakość wykonania wołała o pomste do nieba. Oczywiście chińczyk.
Gram różnie, cięższe i lżejsze klimaty, trochę jeżdżenia po gryfie. Dlatego chcę, żeby gitara była uniwersalna. Układ H-S-H ten wymóg akurat spełnia.

Lena

Od: 2004-01-13

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2007-03-25 18:37:23

odchodząc od tematu gitar, a wracając do muzyki
http://www.youtube.com/watch?v=Dt71it4NUKM&NR

uwielbiam ten zespół i wspaniały jak na kobietę growl Angeli [](//htmlarea/images/smiles/3.gif)

a oto i sama Angela:


Na tym zdjęciu przypomina mi trochę dx>monię ;)
EDIT:
a w sumie jeszcze jeden z live’u:
http://www.youtube.com/watch?v=lDYlZPqemWg

i jeszcze jeden:
http://www.youtube.com/watch?v=NizPNmUjeDU

...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2007-03-26 00:00:39

DOOM_er napisał:

>
> Gra tutaj ktoś na gitarze?
>
>
> Przymierzam się do zmiany instrumentu i szukam pomocy. Po przejrzeniu rynku, swoich upodobań i finansów wybrałem to:
>
>
> 1. Ibanez GRG270B
>
>
> 2. Ibanez RG370DX
>
>
>
>
> Bardzo podobne do siebie wiosełka i właśnie dlatego mam pytanie. Czym tak naprawdę się one różnią? I czym te różnice się objawiają przy graniu? Jakby ktoś się tu znalazł z użytkowników Ibaneza, to byłbym wdzięczny za kontakt.
>
Ja jestem juzerem ibaneza. Roostera nie sluchaj bo dla niego jedyna sluszna gitara to gibson ;p.
Te dwa wiosla roznia sie zasadniczo. Tam pieprza okrutne smuty w tym musiccenter. GRG ma na pewno gorszy most. I rowniez na bank jest gorzej wykonany od tego RG.
Ale tak czy inaczej zadna z tych gitar nie ma sensu. Glownie z tego wzgledu, ze kazda jest z korei czy indonezji, a tam wszystko wykonuja marnie. Do tego te nowe flojdy sa o dupe rozbic. Za rownowartosc tego 370DX mozesz wykombinowac uzywke RG550 czy 570 z lat 80’ czy 90’ made in japan, ktory juz jest zajebistym sprzetem. Sam mam RG550 LTD 97’ made in japan. Roznica jest kolosalna.
edit:
jak cos to mozesz smialo walic na gg.
edit 2:
Arch Enemy jest taki sobie. Maja pare niezlych partii ale raczej monotonna to muzyka. Poza tym z powodu tej laski jest mocno przereklamowany.

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

Lena

Od: 2004-01-13

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2007-03-26 01:07:39

ta laska kolego ryczy lepiej niż niejeden facet :P i w związku z tym nie uważam, aby Arch Enemy było przereklamowane - jak dla mnie przereklamowane jest Lacuna Coil - gdzie laska niczym szczególnym nie błyszczy, no może za wyjątkiem pseudo sexy wiciem się do kamery :P jest sztuczna i lalkowata, natomiast Angela nie jest może cukiereczkiem, ale jest prawdziwa i szczera w tym co robi i za to jej chwała! poza tym nie zauważyłam aby ta muza była monotonna...

ale to już moje subiektywne opinie ;P

...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....

O]]]satan

Od: 2004-09-03

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2007-03-26 01:42:48

I AM THE GRAVES OF THE 80's

I AM THE RISEN DEAD

DESTROY THEIR MODERN METAL

AND BANG YOUR FUCKING HEAD

UH!

r00ster

Od: 2002-11-23

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-03-26 12:56:53

Cytat z posta - autor: 4lko
>
> DOOM_er napisał:
> >
> > blablabla nowy ibanez.
> >
> blablabla stary ibanez
>
Ja tam ibanezow nie lubie bo wygladaja tak jak wygladaja (:

Propos starszych japoncow http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=6638026

Ten charvel wyglada niezle

Power of the riff compells me!
http://k00gut.ovh.org/

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2007-03-26 18:20:46

?sane? aka succub napisał:

>
> ta laska kolego ryczy lepiej niż niejeden facet :P i w związku z tym nie uważam, aby Arch Enemy było przereklamowane - jak dla mnie przereklamowane jest Lacuna Coil - gdzie laska niczym szczególnym nie błyszczy, no może za wyjątkiem pseudo sexy wiciem się do kamery :P jest sztuczna i lalkowata, natomiast Angela nie jest może cukiereczkiem, ale jest prawdziwa i szczera w tym co robi i za to jej chwała! poza tym nie zauważyłam aby ta muza była monotonna...
>
> ale to już moje subiektywne opinie ;P
>
Nie no przepraszam bardzo. O lacuna coil to w ogole nie ma sensu rozmawiac bo ta nu metalowa papka nie nadaje sie nawet do dyskusji. No Angela cukiereczkiem na pewno nie jest - tu sie zgodze ;p. Ammot ma kilka niezlych partii, pare solowek i riffow, ale nic to specjalnego. Ot nastepna szwedzka kapelka. Dominacja starego In Flames w tej materii jest jak dla mnie niepodwazalna. A czy Angela jest taka znowu szczera i prawdziwa ? Nie sadze, czesto probuje byc iwul na sile. Jej mimika momentami jest wrecz wymuszona.

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2007-03-26 18:22:09

4lko, jestem świadomy tego, ze za te pieniądze nie dostanę gitary z oryginalnym Floydem, jedynie na licencji. Teraz mam Corta X6 i przed kupnem słyszałem głosy, że to gówniany sprzęt, floyd mi spadnie po pierwszym użyciu itd., bo z Indonezji. A tymczasem gitarka ładnie chodzi, trzyma strój nawet przy wajchowaniu, chociaż o opuszczeniu strun na maksa nie ma mowy. Inna sprawa, że była na porządnej regulacji i dbam o nią.
Łażę teraz po allegro i też szukam. Jest jednak jeden minus - praca uniemożliwia mi podskoczenie 200km tylko po to, żeby obejrzeć gitarę. A używki nie chcę kupować bez wzięcia jej do łapy.
550 mówisz... Ładnie:)

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2007-03-26 19:17:32

Otoz nie. Za te pieniadze kupisz z oryginalnym Floydem. Tzn. nie tyle z Original Floyd Rose ile z Edge’em ibaneza, ktory jest mostkiem rewelacyjnym (oczywiscie te stare jak Edge czy Lo Pro Edge). Popatrz na grupach dyskusyjnych i niesmiertelnym allegro. Predzej czy pozniej cos sie trafi blisko ciebie po dobrej cenie, zebys mogl sprzet ograc. Nowych ibanezow nie kupuj w tej cenie, mowie powaznie.

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

Lena

Od: 2004-01-13

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2007-03-26 19:36:22

no zdecydowanie mamy inne zapatrywanie na muzykę tego typu :P ja gdy słucham metalowych brzmień to nie chcę się co chwilę potykać o solówki, odwrotnie jest u Ciebie, zabraknie solówki i popisów technicznych - kawałek do dupy, nie wazne, ze w gruncie rzeczy jest dobry :))

...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2007-03-26 19:53:50

Erm... nie. Z tego juz swego czasu wyroslem. Osobiscie stawiam wyzej feeling niz np. kosmiczne predkosci. Bardzo cenie sobie np. Tool’a ktory solowek nie gra w ogole i pisze kawalki wrecz trywialne pod wzgledem technicznym.
Poza tym chociazby wspomniany In Flames zadnych popisow technicznych nie stosuje, a na pewno wiekszosc partii solowych ma mniej skomplikowanych od Ammota, wiec to co napisalas wyzej jest wielce nietrafne. Ja nie mowie, ze Arch Enemy nie pisze dobrych kawalkow. Po prostu wiekszosc tego juz slyszelismy. Sprawdzona melodeathowa formula + growlujaca kobitka. Kapelka nie byla nawet w polowie tak popularna kiedy spiewal u nich facet (i grali wtedy lepiej imo, bynajmniej nie ze wzgledu na wokal).
edit:
ot chocby 28. In Flames - [Whoracle #09] Episode 666
Kawalek na jakichs 5 akordach + kilka fill’ow, a kop niesamowity.

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2007-03-26 21:20:51

Solówki są dobre o ile sa dobre. Bardzo techniczne są suche i tępe, te bez fantazji są nudne. Potrzeba w nich po prostu duszy:)
Kuźwa, całe popołudnie siedziałem na stronach sklepów i producentów i zaraz dostanę jobla. Znalazłem między innymi Corta Evl-X4. Wybajerzona, ale to szczegół. Ma ciekawe przystawki (ponoć aktywne). Cena fajna, opinie również... W sobotę idę do sklepu wziąć do ręki parę modeli zobaczyć, który mi bardziej leży, jak brzmią.

Lena

Od: 2004-01-13

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2007-03-26 21:30:49

no nie wiem czy to takie nagminne - znaczy się kobiecy growl+ostra muza - jednak powtarzalność tutaj nalezy do facetów [](//htmlarea/images/smiles/1.gif) i z tego właśnie powodu obecny Arch Enemy sprzedaje się lepiej - bo ryczących panów mamy na pęczki, a ryczących kobietek jak na lekarstwo - dodać do tego sympatyczne i atrakcyjne ryczące kobietki i wyjdzie Ci, ze mozesz to zliczyć na palcach jednej, no moze dwóch rąk - jest kilka kapel, które jeszcze nie są znane, sama znam ze 2 kobietki, które nieźle growlują, ale na razie nie mogą się wybić

co do Angeli i jej prawdziwości - proponuję przeczytać wywiad TEN i na pewno odniesiesz wrazenie, ze nic tutaj nie jest udawane, fajna, sympatyczna babka, która po prostu się bawi tym co robi, sprawia jej to przyjemność i jest jej faktyczną pasją - nie często solidaryzuję się z ’’swoją płcią’’, właściwie draznią mnie kobiece wokalistki, ale tej laski bronić będę - koniec kropka :D i nie chcę tutaj zadnej walki płci i perorowania, czy kobietka na wokalu to lepiej niz facet na wokalu - na pewno dobry kobiecy wokal (mam na myśli właśnie growl i cięzki wokal, a nie jakieś zwykłe pianie) jest rzadkim zjawiskiem i przez to cennym

co do tej tzw. technicznej strony - moje zapatrywanie jest takie - dopóki kapela mnie nie nudzi - znaczy, ze gra dobrą muzę, ja muzę dzielę na dobrą i gówianą [](//htmlarea/images/smiles/3.gif)  prędzej czy później wszystko wyjdzie w praniu, nieraz bywało, ze czas weryfikował poglądy na pewne kapele, a uwierz mi, ze TEJ muzy, o której tutaj rozmawiamy ja słuchałam juz wtedy, gdy Ty jeszcze chodziłeś do przedszkola :> no moze juz do szkoły, ale nie miałeś pojęcia, ze taka istnieje :D nie znaczy to wcale, ze się lepiej znam, czy lepiej tą muzę czuję - zeby to nie zostało tak odebrane - ale na pewno słyszałam wiele kapel, których Ty nie miałeś okazji poznać... teraz słuchanie zelastwa stało się swego rodzaju sposobem na wyrazenie buntu przeciw światu, był okres a moze i nadal jest, ze słuchanie metalu było modne - teraz przełazi to na industrial (niestety)

do czego zmierzam? jeśli muzyka jest dobra - obroni się sama - piszesz, ze dawne Arch Enemy było lepsze, facet ryczał i dlatego się nie mogli stać az tak popularni... a moze facet nie miał tyle charyzmy co kobitka? [](//htmlarea/images/smiles/1.gif)  moze odbiorcom muzy przejedli się juz growlujący zarośnięci kolesie - dla mnie dobry growl skończył się na Chrisie Barnesie z Cannibal Corpse / Six Feet Under... teraz kazdy następny koleś to po prostu ..... kolejny koleś [](//htmlarea/images/smiles/1.gif)

nieraz zasiadałam w knajpie przy piwku z kolegami, którzy podzielali moje gusta muzyczne, gadka gadka i wszystko było ok dopóki temat nie zszedł na muzykę... nadchodziło pytanie "Czego teraz słuchacie?", kazdy wymieniał kapelki, dochodziliśmy do kilku wspólnych i zaczynał się najtmer [](//htmlarea/images/smiles/3.gif)  rozkładanie kazdego utworu na czynniki pierwsze... a tutaj koleś wymiótł solo a tutaj perkusja leci na dwie stopy!! a właśnie, ze nie na dwie, on tak jedną napier***la!! a w tej i tej minucie koleś zrobił to i to... pojechał po gryfie ze hoho... (ale mi się zrymowało)... o i ja dziękuję - wychodzę... dla mnie muzyka to całość, nienawidzę dokonywać sekcji zwłok na kawałku, czasem rzuci się człowiekowi w ucho coś charakterystycznego, ale zeby dyskutować o kazdej solówce i pierdnięciu pałkarza to juz przesada! no i wydawało mi się, ze Ty tak właśnie masz - ale na szczęście wyprowadziłeś mnie z (o)błędu :P

co do In Flames - mam mieszane uczucia, mają kilka niezłych utworów, ale ich brzmienie źle ewoluuje... starszy In Flames ok - ale mam wrazenie, ze dzieje się z nimi to co stało się z Katatonią - idą na muzę łatwiejszą do zasymilowania przez większą rzeszę słuchaczy niestety, momentami słychać tam Korna i Linkin Park :)

ale to oczywiście znów subiektywna opinia - zapraszam linię obrony ;)

...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2007-03-26 21:31:43

Emg - hz to sa pasywy. Poza tym strasznie ale to strasznie gejowskie jest to wioslo imo.
Edit:
Tak, ja mowie tylko o starym In Flames. Pierwsze albumy mialy pazur a potem zaczal sie spadek. Ostatnia co prawda zalatuje nieco starszymi motywami ale to wciaz nie to samo.
Wracajac do AE. No wlasnie. Ty tutaj jako atut stawiasz to, ze zrobili sie popularni. Mnie osobiscie to ani grzeje ani ziebi. Problem tylko w tym dlaczego nagle sie wybili ? A no wlasnie dlatego, ze kobieta jako growlujacy frontman to cos niecodziennego. Nie czarujmy sie, to nie jest kwestia charyzmy przewyzszajacej poprzedniego frontman’a. Nawet jesli jest lepsza to po prostu nie moglo to samo w sobie dokonac takiego skoku bo sila rzeczy jest sporo skrzeczacych lepszych od niej. Tym bardziej, ze kazdy growl jest zwyczajnie nijaki. Owszem, trzeba wycwiczyc gardlo do takich porykiwan co tez nie jest proste, ale kazdy moze to zrobic i naprawde nie trzeba sie znac na muzyce czy spiewac w tonacji. Nie uwzialem sie na ta kobitke, bo nawet te wrzaski ma stosunkowo przyjemne dla ucha, ale nie jest to nic ponad przecietnosc.
A na czesci pierwsze tez niejednokrotnie kawalki rozbieram w gronie odpowiednich ludzi. Jak grasz (tudziez probujesz) grac na jakims instrumencie to sila rzeczy do tego dochodzi. I to nie jest przesada, zareczam.

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

Lena

Od: 2004-01-13

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2007-03-28 20:36:56

no to powiem Ci, ze sama komponując tudziez próbując komponować muzykę elektroniczną, nie rozkładam na czynniki pierwsze utworów innych wykonawców [](//htmlarea/images/smiles/1.gif) nie analizuję, nie dyskutuję ze znajomymi twórcami... jakoś nie mogę traktować muzyki jako pola do analiz :> skupiam się na analizie własnych poczynań i własnych utworów, choć w sumie robię to czystko hobbystycznie ale z wielką dozą serca i powagi :D ale reszta dokonań muzycznych jest nie dotknięta przeze mnie analizą :D owszem, tak jak pisałam wcześniej zdarzy się, ze w danym kawałku jest coś wybitnie rzucającego się ’’na uszy’’ i wartego zauwazenia, dostrzezenia, ale zeby o tym dyskutować? hm.... [](//htmlarea/images/smiles/3.gif) no nie rozumiem tego i koniec :D ale to nie oznacza, ze jak czegoś nie rozumiem, czy sama tego nie robię, to to jest BE... ale uwazam to za dziwactwo, przy czym kazdy ofc ma prawo do swoich dziwactw :P

co do flejmsuff :P jak z nowszych dokonań włączy mi się na winampie "My Sweet Shadow’’, to nie powiem, zebym ’’popychała’’ to dalej w winampie :> fakt, ze grają bardziej komercyjnie, ale nie powiem, ze niektóre kawałki mi się nie podobają :> z dwojga złego wolę juz z lekka skomercjalizowane In Flames niz dajmy na to Tokio Hotel :P czy innych emo-pizdeczek... no a są niektóre kawałki flejmsuff, które zawsze mi podniosą ciśnienie i wkurzą :D

to się w sumie tyczy kazdego jednego zespołu, Arch Enemy tez potrafi mnie wkurzyć :D nie lubię niektórych kawałków i koniec

Hypocrisy (jak zauwazyłes pewnie na last.fm) mój ulubiony zespół, którego słucham z lubością - tez potrafi mieć takie gnioty, ze świat się kurczy od ich słuchania i wielka czarna dziura się robi :P

ALE nie da się zbanować całokształtu dokonań danego zespołu na podstawie paru nieudanych kawałków - tyle chciałam powiedzieć :)
EDIT: a jeszcze tak z ciekawości zapytam - próbowałeś kiedykolwiek growlować? :)

...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2007-03-28 22:42:34

No dziwactwo jak dziwactwo. Mowie Ci, ze nauka gry na instrumencie wszystko zmienia. U kazdego bez wyjatku. Np. niektore rzeczy dla ludzi nie probujacych swoich sil z graniem na czyms, pozostana do usranej smierci asluchalne. Do niektorych wykonawcow doroslem stosunkowo niedawno, natomiast wielu innych, ktorych sluchalem wczesniej, rzucilem w kat i do nich nie wracam. Nie doszloby do tego gdybym nie sprobowal sie uczyc grac. Nie czyni mnie to w zaden sposob lepszym, ale jest dowodem na to, ze zdecydowanie zmienia to sposob patrzenia na muzyke wszelaka.
Nie da sie zbanowac calej kapelki, owszem. Ale na dzien dzisiejszy, z tamtejszej sceny szanuje sobie tylko In Flames z racji, ze byli prekursorami i tak naprawde cala reszta tego nurtu to powielanie (moze oprocz at the gates). W ogole ostatnio konwencjonalne formy metalu zaczynaja walic dla mnie kalem, poza nielicznymi wyjatkami.
Na pewno nie jak bylem trzezwy. Zwyczajnie gardlo bym sobie zdarl. Ale i tak uwazam, ze jest to do wyuczenia i nie trzeba do tego zadnych specjalnych umiejetnosci. O ile ktos jest gluchy jak pien to nic sie z tym nie zrobi, o tyle jesli ktos chce warczec, to kwestia praktyki. vel. Cock and Ball torture - lol.

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2007-03-28 23:06:09

Masz rację 4lko, nauka gry zmienia wszystko. Nieważne, czy to gitara czy inny instrument. Dla przykładu: nie lubiłem Bacha, był dla mnie nudny, dziwny i w ogóle niesłuchalny. Dopiero jak zacząłem grać, przypomniałem sobie jego kontrapunkt, który gdzieś tam w głowie jednak tkwił. Wtedy zrozumiałem dopiero na czym polegał jego talent.
?sane?, co do analizy utworów, to rozmowa w ten sposób kogoś kto nie gra, jest dla mnie nieco śmieszna. Inaczej ma się sprawa, jak ktoś sam gra na instrumencie. Wtedy zdajesz sobie sprawę, że w piątym takcie ten banalny tryl jest w sumie trudny, bo zaraz po nim następuje jakiś połamany akord. Inna sprawa, że zdarzają się ludzie, którzy rozkładają utwory na pojedyncze sekundy a nie potrafią ogarnąć całości.

Lena

Od: 2004-01-13

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2007-03-28 23:28:46

ok 4lko, doom_er - pół biedy jak ktoś sam gra i moze ma ’’zboczenie zawodowe’’, jak ja to mówię, na ten temat, zauwaza czyjąś technikę gry, bądź jej brak - ale moi kumple, którzy prowadzili takie rozmowy sami na zadnym instrumencie nawet nie grali :P tego fenomenu za cholerę nie zrozumiem :P

nie zgodzę się, ze do porządnego growlowania nie potrzeba zadnych większych umiejętności - jak sam słusznie zauwazyłeś szybko byś zdarł gardło - tak stało by się z kazdym, kto nie posiadłby tych odpowiednich umiejętności właśnie - wiem, co mówię, bo sama uczyłam się growlować :> szło mi to swego czasu nieźle, ale jednak brakowało najwazniejszej techniki, która pozwala growlować przez lata - pracy przeponą... wydawania dźwięku z przepony i głębokiego gardła, a nie z samego gardła... zeby dobrze growlować i zeby gardła nie eksploatować nadmiernie trzeba się sporo uczyć, to nie jest kwestia paru miesięcy nawet... tylko lat

oczywiście, ze zwykły, suchy growl, samo darcie mordy (poprzedzone wcześniejszymi naukami) nie wymaga słuchu muzycznego, ani talentu - to się zgodzę, co innego, gdy się growlingiem śpiewa! jest wielu wykonawców, którzy śpiewają growlem właśnie - odchodząc juz od nieszczęsnej Angeli (która pewnie juz czkawki dostała, a z nią całe Arch Enemy)

...let something in, or throw something out...
you left the door open wide....

4lko

Od: 2004-01-24

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2007-03-28 23:39:02

No jasne, ze z przepony, z tym ze ja w ogole nie umiem spiewac i nie probuje, mam jakies opory ;p. Ale growlu przy odpowiedniej ilosci czasu moze sie nauczyc naprawde kazdy. Nawet totalnie gluchy, bo jedno z drugim nie ma nic wspolnego. Dobry growl jest w fchój mniej wymagajacy od nawet przecietnego czystego wokalu.
Ed:
No niby jest paru ktorych spiewa growlem, ale darty wokal maskuje niedoskonalosci.
Ed 2:
I tak najlepszy metalowy wokalista to Phil Anselmo imo.

Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.

Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2007-04-01 10:31:45

Właśnie o tym mówię ?sane?:) Mi się zdarza mi się "rozkładać" kawałek, ale nie za często. Poza tym nie cieknie mi po brodzie a oczy mi się nie rozbiegają jak znajde coś ciekawego. Podchodzę do takich rzeczy bardzo analitycznie. Na szczęście w przeciwieństwie do wielu, potrafię się po prostu cieszyć tym co słyszę i nie wnikać w kwestie typu "teraz uderzył kostką z dołu" czy "bębniarz używa specjalniej pałki".

A co do flejmsów, to słyszałem ich po raz pierwszy dość dawno (2004?). Fajnie grali, podobało mi się. Jednak potem coś się stało. Popsuli brzmienie. W jednym kawałku jest grzecznie, gładko i nudno a w drugim chaotycznie, brudno i też nudno. Jakby nie mogli się zdecydować. Podobnie zachowuje się Korn, który jedną płytę ma zarąbistą a w drugiej odwala taką kaszanę, że aż żal.

.gogi

Od: 2002-11-03

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-04-13 11:14:37

slash robi najlepsze soloweczki :D

a co do muscicenter, jest to wiesniacki sklep, idz kolego do rock n roll na sw. marcinie obok kupca!

tam jest wiara, ktora sie zna na muzyce a nie jakies lamusy (jak ci z musiccenter:D)

ich stronka rnr.pl ;L

’LOADED LIKE A FREIGHT TRAIN

FLYIN LIKE AN AEROPLANE

FEELIN LIKE A SPACE BRAIN

ONE MORE TIME TONIGHT’
gunsnroses - NIGHTRAIN

.gogi

Od: 2002-11-03

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-04-13 11:25:33

zapomnialem dodac, ze napewno dostaniesz jakas znizke na zakupiny sprzet

(ja zaoszczedzilem okolo 100zl bo mi za gitare i za wzmacniacz zjechali a kupilem epi lp 100 i wzmacniacz vox pathfinder 15r) i fachowo ci doradza, bedziesz mogl sobie pograc, powiedza ci co gitara ma itp. itd. full serwis i dostaniesz kostke do gry za damke :D (w music lamer center mozesz o tym tylko pomarzyc)

’LOADED LIKE A FREIGHT TRAIN

FLYIN LIKE AN AEROPLANE

FEELIN LIKE A SPACE BRAIN

ONE MORE TIME TONIGHT’
gunsnroses - NIGHTRAIN

r3v.DOOMer

Od: 2005-05-03

Ranga: BFG Fragger

Dodano dnia: 2007-04-22 20:17:47

Thx za info. Coś kojarzę ten sklep, ale słabo.
Ale i tak z planów zakupu nici. Kasa częściowo poszła na coś innego (samo życie) a w pracy mam teraz taki zapieprz, że nie mam nawet za bardzo czasu żeby sobie pograć a o wyruszeniu w miasto przed 18 mogę tylko pomarzyć. I tak do końca lipca:/ W maju nawet weekendy odpadają.
A tak na marginesie... Zna ktoś stronę, na której są podane gotowe ustawienia kostek? Niby można pokręcić gałkami, ale nie zawsze znajdzie się to, czego się szuka.

r00ster

Od: 2002-11-23

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2007-04-23 09:44:17

www.bossus.com/interactive/vdg.html to jest jedyna strona z takim czyms ktora pamietam

Power of the riff compells me!
http://k00gut.ovh.org/