Nie da się ukryć, iż minął szmat czasu od ostatniego newsa na temat rozgrywek w lidze Quake 3 1na1 w
Heyah Logitech Cybersport.
Lecz nadmiaru informacji nie uświadczysz drogi czytelniku i uczestniku
naszej ligi. W przeciągu niespełna dwóch miesięcy nie wydarzyło się
wiele. Co nie znaczy, że są to sprawy nie znaczące nic dla sceny, ani
też takie, które nie odbiły się szerokim echem w kłejkowych kręgach.
Właściwie mamy małą sensację. I nową drabinkę. Spokojnie. W tym
ostatnim nastapiły jedynie kosmetyczne zmiany.
Mecz Stinga (Szymon Ożga), znanego głównie z powodu pokrewieństwa ze
swym bratem Matr0xem, z Brutalem miał być dla tego pierwsze wytrychem
do wrót, które otworzą mu drogę na finały HLC (przypominam termin:
27-28 października br). Tak się jednak nie stało. Szyki reprezentantowi
Frag eXecutors pokrzyżował niespodziewanie kolejny czarny koń etapu
kwalifikacyjnego, tj. Radosław Weidemann aka Shimazu. Lepiej
zapamiętajcie jego personalia. Za miesiąc przewiną się wam je przed
oczami ponownie.
Przebieg meczu był niewątpliwym zaskoczeniem dla obu zawodników. Poniższe screeny wyjaśnią dlaczego.
Wybór Stinga:

Wybór Brutala:

Decydująca mapa, wybrana poprzez odrzucanie:

Wynik na ostatniej mapie 10:5 na korzyść Brutala.
Przy stanie 2:1 wygrywa zatem pojedynek kwalifikacyjny o wejście do
finału rozgrywanego po lanie. Gratulacje/gg.
Mecz odbył się jak nie trudno zauważyć po dacie, parę ładnych dni temu. Wybaczcie zwłokę. Wiece, lato, leń i te sprawy.
Dema, zaledwie dwa się ostały, a raczej tyle mi przysłał zwycięzca ;) Miłego zasysania.
HLC07-Brutal-vs-Sting-kwal-HUB - 1,7 MB
HLC07-Brutal-vs-Sting-kwal-ZTN - 1,5 MB
Teraz drabinka. Zaszły w niej jedynie kosmetyczne zabiegi. Oto jej górny fragment:

Ta genialna drabinka, będąca dziełem painta i
mojej mychy, w której prawy przycisk lata niczym klapa od śmietnika, w
swej całej okazałości do pełnego wglądu TUTAJ. Podwójną kreską zaznaczeni są gracze zakwalifikowani na finały HLC.
Słowo na niedzielę - o nadchodzących meczach. W
niedzielę ich nie będzie, bo dzień święty trzeba przecież święcić,
inaczej ten co steruje pogodą (prawa autorskie należące do tego
zabawnego zwrotu należą w całości do piwoszq'a - pozdro ciołku!)
jeszcze kogoś pokara.
Pozostały nam do zakończenia etapu kwalifikacyjnego zaledwie trzy mecze:
Zik vs Prox - odbędzię się kiedy tylko obaj uparają się z przeciwnościami losu (czytaj: łącze)
Avenger vs Aniolek - Bóg raczy wiedzieć kiedy
Mav vs zwycięzca Zik vs Prox - patrz wyżej.
To by było na tyle. Przynajmniej narazie!