No to mamy taką sytuację:
Idziesz sobie na dobrą kawę Espresso/ Cappuccino (wstaw swoją ulubioną, wspaniałą, smaczną, wymyślną, zrobioną przez super blondi z fajnymi bimbałkami) do w miarę porządnej kawiarni. Przy okazji relaksujesz się czytając gazetę. Jest ciepło, więc postanawiasz, że usiądziesz na patio / pod parasolami (nieważne).
Przychodzi czas zaplaty, pani kelnerka przynosi rachunek w oprawce ze skóry. Zostawia i znika (idzie obsługiwać innych, tracisz ją z oczu)
Smaczna kawa kosztowała 15.50 a ty masz w porfelu tylko 20 zł gotówki.
Co robisz?
1) gdy jesteś sam:
{
a) zostawiasz 2 dyszki w oprawie ze skóry, po czym sam się ulatniasz. Szkoda Ci czasu aby poczekać na 4.5 zl
b) zostawiasz 2 dyszki w oprawie ze skóry, po czym sam się ulatniasz. Ale po chwili twoja natura podpowiada: hej, ale gdzie reszta? W sumie 4.5 będzie do kolejnej paczki ulubionych fajek.
c) mowisz, ze akurat masz 20 zł i chcesz aby wydała resztę. Po prostu chcesz zapłacić tyle ile jest w menu.
d) zostawiasz te 20 zł i wyciągaasz z drugiej kieszeni np. jeszcze dychę i i mówisz, ze to za miłą obsługę (to była nadmiarowa dyszka, o której nie pamiętałeś podczas picia kawy).
}
2) gdy jesteś z osobą towarzyszącą (zakładam, że płacisz za drugą osobę, która zamówiła to samo co Ty), odmiennej płci
{
a) zostawiasz 4 dyszki w oprawie ze skóry, po czym sam się ulatniasz. Szkoda Ci czasu aby poczekać na 9 zl
b) zostawiasz 4 dyszki w oprawie ze skóry, po czym sam się ulatniasz. Ale po chwili twoja natura podpowiada: hej, ale gdzie reszta? W sumie 9 będzie na kolejneją paczkę ulubionych fajek.
c) mowisz, ze akurat masz 40 zł i chcesz aby wydała resztę. Po prostu chcesz zapłacić tyle ile jest w menu.
d) zostawiasz te 20 zł i wyciągasz z drugiej kieszeni np. jeszcze dychę i i mówisz, ze to za miłą obsługę (to była nadmiarowa dyszka, o której nie pamiętałeś podczas picia kawy).
}
Jak się nie powinno robić? :-)
A może postapiłbyś jeszcze inaczej?
p.s w opcji we dwoje funkcja zabijacza czasu w postaci gazety zostaje zastąpiona rozmową z osobą płci przeciwnej.