Mam wyjebane na ten sport bo i tak mam wszystkich na strzała ale obiektywnie muszę przyznać że jeśli chodzi o mnie i towarzystwo z jakim się zadaje to dzień walki wygląda podobnie jak dzień skoków za czasów świetności Małysza tj.
"Zawołajcie mnie jak Pudzian będzie skak... się napierdalał!"
A o istnieniu Czeczeńca nie miałem pojęcia do pierwszego show Pudziana i teraz z chęcią oglądam też jego walkę bo mówią że jest zajebisty ale to troche taki dodatek do najmanów i im podobnych
dziękuje