Szaq - ja Wam dostarczę trochę nowego quakowego kina. Na wrzesień się spokojnie wyrobię.
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
Szaq - ja Wam dostarczę trochę nowego quakowego kina. Na wrzesień się spokojnie wyrobię.
mises.org / marksdailyapple.com
To nie rozprowadzaj tego pokątnie po znajomych, jak diler w gimnazjum, ale pochwal się wszem i wobecna forum:P Będę pamiętał i pierwszego września zażądam linka;)
Majkel nie słuchaj!
Wyrób się do 24-go a ja tu zorganizuję przedpremierowy pokaz w domu z którego zdamy fotorelację z długim artykułem =)
Będziesz miał nieźle nakręcony wstęp do premiery filmu o!
=)
Najpierw foo'jary muszą go obejrzeć.
mises.org / marksdailyapple.com
extrim napisał:
> naszą wladze mozna porownac wlasnie do tej "niezorganizowanej" dlatego mamy jak mamy i nie idzie nic od lat do przodu, wszyscy na wszystkich maja focha i mysla jak pod kims dolek wykopac. OT CO, ale wydaje mi ze już nie długo, ludzie w koncu przejrzą na oczy, juz miales przyklad ludzi pracy na ulicy.
Jacy ludzie pracy ? Handlowcy z bazaru w Warszawie czy moze gornicy ?
Ci od kdt jecza bo im bazar wzieli, ktory jest zarzadzany przez panstwo do jasnego chuja i panstwo ma swiete prawo zeby tym gospodarowac wedlug uznania pod warunkiem, ze decyzja nie jest powodowana uzyskaniem profitow dla osoby decydujacej. Uwazaja ze im sie nalezy to miejsce, a co z tymi, ktorzy od dawien dawna prowadza dzialalnosc gospodarcza poza scislym centrum Warszawy, he ? To jak to jest Panie - Ci pierwsi sa gnebieni a Ci drudzy nie ? Jeszcze jak slyszalem jedna kobitke, ktora miala tam stoisko, kiedy powiedziala "nie mam zamiaru dojezdzac do nowego miejsca" to nie wiedzialem czy smiac sie czy plakac - koronny przyklad myslenia "za 1000 to ja robic nie bede". Nie pasi ? To zdychac z glodu. Poza tym te ich wspaniale "pokojowe protesty" - jednemu policjantowi ponoc polamali nogi, a komornikowi chcieli wpieprzyc za to, ze wykonywal swoj obowiazek. Jeszcze bardzo lubie to palenie opon - sprobuj ognisko rozpalic chociazby na przedmiesciach, a momentalnie dostaniesz mandat, natomiast ta swolocz jest bezkarna. Z gornikami podobnie. A bo niebezpiecznie, a bo wiecznie malo, a bo to, a bo tamto. Nie podoba sie ? To zmienic robote i juz. Co oni mi chca wmowic ze nie ma dla nich innej pracy ? Oczywiscie, ze jest i to w cholere, stad wniosek nasuwa sie prosty - zwyczajnie nie jest im tak zle.
"Ludzie pracy" ? Nie moj drogi - to jest poklosie komuny, ktora wmowila im, ze sa najwazniejsi, wszystko im sie nalezy i jedyna forma negocjacji jest skurwowac albo wpierdolic komus. Otoz gowno im sie nalezy.
W normalnym kraju kazdy to rozumie, natomiast tutaj mamy dodatkowo rzyliard zwiazkow zawodowych, ktore trzesa przedsiebiorstwami, utrudniajac praktycznie kazdy kadrowy proces w firmie, a zwlaszcza zwolnienie kogokolwiek. Na zachodzie z kolei, zwiazek zawodowy ma zarowno bronic pracownika jak i pilnowac tego czy jego praca jest dobra. U nas tylko to pierwsze i to jeszcze do absurdalnych proporcji. Jesli prowadze swoje przedsiebiorstwo, powinienem miec moznosc zwolnic chociazby za to, ze mi pracownika ryj przeszkadza. Bo to jest MOJE do ciezkiej @#$%.
extrim napisał:
> np idac do lekarza zaplacic za prywatna wizyte na ktora czekam 5 minut a nie na wizyte refundowana przez nfz i czekac na sam numerek do lekarza w rejestracji 30 minut.
No wlasnie. A wiesz dlaczego lekarz prywatny jest taki dobry ? Otoz to - bo jest prywatny tzn. bazuje na zasadach kapitalizmu a nie na zasadzie "wszystkim dac". Ci wyzej wymienieni ze swoja prl'owska mentalnoscia stoja zbrojonym 5-metrowym murem z drutem kolczastym i polem minowym przeciwko jakimkolwiek formom prywatyzacji gdziekolwiek i wlasnie tacy ludzie sa jedna z bezposrednich przyczyn tego, ze jest jak jest. Kazdy sie boi ich tknac bo sa zwyczajnie niebezpieczni, a przy tym bezkarni.
Wiec daj Pan spokoj z "ludzmi pracy", bo juz samo haslo Iljiczem Uljanowem smierdzi.
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
"z narkomanem nie bede"
hahahsdashdhahahahha invaders must die
W moich snach wciąż Warszawa
Pełna ulic, placów, drzew
Rzadko słyszysz tu brawa
Częściej to drwiący śmiech
Twarze w metrze są obce
Bo i po co się znać
To kosztuje zbyt drogo
Lepiej jechać i spać
Wszystko było by inne
Gdybyś tu była, ja wiem
Nie tak trudne i dziwne
Gdybyś tu była, ja wiem
Noce są zawsze długie
A za dnia ciągły szum
Mało kto to zrozumie
Dokąd gna zdyszany tłum
Wszystko było by inne
Gdybyś tu była, ja wiem
Nie tak trudne i dziwne
Gdybyś tu była, ja wiem...
Jeśli miłość coś znaczy
To musi dać znak
Kiedyś też to zobaczysz
Powiesz mi tak:
Zniknie Warszawa
Tak jawa, jak sen
Życie to nie zabawa
Dobrze to wiem
W moich snach wciąż Warszawa
I do grosza wciąż grosz
Ktoś mi mówi: to Sprawa
A ja chcę uciec stąd
Wszystko było by inne
Gdybyś tu była, ja wiem....
4lko, bardzo oględnie i po prostu (nie prostacko) powiedziałeś to, co sam myślę. Browar dla Ciebie;)
Komuś się popirdolił socjalizm z komunizmem i wychodzi na ulicę. Spry, jeśli ktoś czegoś chce, to niech najpier da od siebie (choćby pójście do wyborów), a potem niech nazrzeka.
Źdźbło u innego widzi od razu, ale bęlkę we własnym oku? Nigdy.
Spry, mimo obietnic nie jestem trzeźy;) Ma osłodeę mogę powiedzieć tyle, że prze następne dwa tyfognie nie będę miął swojego kompa i będę pisał (nie odwieedzał. bo to co to to cze\ęsto) forum rzadko a pisał jeszcze rzeadziej).
@#$% jak mnie sen zabierzeteraz to mam gg
http://www.youtube.com/watch?v=na1CdI5QarQ&feature=related
Polecam całą serię
www.MojaMiranda.pl - Polski Portal komunikatora Miranda IM
Idę spać :P Dobranoc:)
dzień dobry =)
RauL zaczynam wnioskować że nie do końca przypadkiem zamkneli Cię na 'trzecim piętrze' ....
Wczoraj dzwonili do mnie z konkurencyjnej sieci telefonii komórkowej. Generalnie dostałem ofertę przeniesienia się do nich. Ta sama kasa miesięcznie tyle że kuszą mnie jeszcze lepszym planem. Choć i tak obecnego nie jestem w stanie wykorzystać. Co interesujące, ja nawet nie wiedziałem że 5-go sierpnia minął rok od czasu kiedy podpisałem kontrakt ze swoim operatorem. Nagle dzwoni konkurencyjny operator z ofertą - doskonale wiedzieli ze skończyła mi się umowa, coś o czym ja nawet nie pamiętałem. To się nazywa 'dotrzeć do klijenta'.
Ma ktoś tutaj iPhone 3.0 (nie, nie tego najnowszego 3GS) to był bodaj ten drugi który wyszedł. Jakies opinie? Obecnie posiadam Samsunga Tocco z którego jestem bardzo zadowolony, ale sieć która zadzwoniła z oferta chce mi dac za darmo iPhone 3.0 z 8 GB pamięci. Pewnie i tak wezmę bo chciałem podpisać na kolejny rok umowę, ale miło było by posłuchać opinii o tym telefonie. Jeszcze jedno, da się go podpiąć jako masową pamieć/pamięć flash do kompa bez ingerencji iTunes'a?
> Spoko, @#$% system, nie płać podatków, psiocz na wszystko, próbuj zmieniać świat swoimi wzniosłymi hasłami, mów jaka to władza jest chujowa i bezsensowna, a jak już będziesz musiał jakoś się jednak utrzymać, bo z samego paplania nie wyżyjesz, to podaj mi kawę.
nie proboje zmieniac swiata, na nikogo nie psiocze, bo mam to gdzies, ja sobie radze w naszym kraju w odroznieniu do emigrantow, nasz system jest do dupy i nie mam zamiaru z nim sie godzic lub byc pod wplywem jak ty. Nie uwazam rowniez ze wladza jest bez sensowna, byc moze kiedys nadejdzie taka chwila ze ktos z glowa ruszy te gowno. Poki co nie musze dla nikogo pracowac i raczej to nigdy sie nie zmieni, robie co lubie i mam z tego utrzymanie.
jestem mistrzem :]
extrim napisał:
> nie proboje zmieniac swiata, na nikogo nie psiocze, bo mam to gdzies, ja sobie radze w naszym kraju w odroznieniu do emigrantow, nasz system jest do dupy i nie mam zamiaru z nim sie godzic lub byc pod wplywem jak ty. Nie uwazam rowniez ze wladza jest bez sensowna, byc moze kiedys nadejdzie taka chwila ze ktos z glowa ruszy te gowno. Poki co nie musze dla nikogo pracowac i raczej to nigdy sie nie zmieni, robie co lubie i mam z tego utrzymanie.
Wybacz, ale wkurwia mnie jak czytam takie teksty. Pierdolisz głupoty, niby według Ciebie jestem w Irlandii bo sobie nie radziłęm w kraju? Przykre jest to, ze tak płytko sięgasz. Dla Ciebie emigrant to nieudacznik z Polski? Szczerze, patrząc na to co piszesz i sposób w jaki się wypowiadasz, to w Twoim przypadku nie było by mowy o emigracji, bo w zyciu byś sobie nie poradził, dałbym Ci góra miesiąc i zjeżdżał byś przybity do kraju. Wydaje Ci się że emigracja to 'łatwe' wyjście? Nic @#$% bardziej mylnego.
W Polsce mam mieszkanie, miałem pracę, mogłem mieć nawet dwie - to nie o to chodzi. Jako osoba myśląca miałem też wybór. Polska pod pewnymi względami jest krajem MOCNO zacofanym, przede wszystkim w sprawach relacji przełożony/pracownik w firmach (większości z nich). Zresztą bankowość, stopy procentowe w owej bankowości czy pierdolony ZUS i podatki! Jak tylko zobaczę, że zaczyna się dobrze dziać, że jesteśmy na dobrej drodze do tego co jest na zachodzie to natychmiast się pakuję i wracam do kraju. Teraz jednak wyrabiam sobie doświadczenie o którym w PL nie miałbym co marzyć. Właśnie ze względu na Polskie stereotypy. Nie jest ważne jak bardzo europejska jest firma/przedsiębiorstwo, zazwyczaj na najwyższych stołkach siedzą stare pierniki ze starymi przyzwyczajeniami jeszcze zza komuny... Nie miałbym szans w dużej korporacji dostać awans jeszcze przed przedłużeniem półrocznego kontraktu na stałą umowę o pracę - to jeden z przykładów. W Polsce liczy się staż pracy z młotkiem w ręku...
Założenie firmy to już w ogóle bajka nie z tej ziemi w kraju. Miesiąc latania od urzędu do urzędu i zadawanie odpowiednich pytań, broń boże zapytać szanowną Panią urzędniczkę o cokolwiek nieodpowiedniego lub źle sformułować pytanie, oburzy się i wyjebie na koniec kolejki, ona nie jest tam przecież po to żeby nam mówić co i jak! Tutaj firmę zakładasz w całości w jeden dzień - tak, jeden dzień i wszystko załatwione!
Podziwiam wszystkich którzy sobie radzą (hi alien.) i chcą się męczyć z naszym systemem - ja wybrałem inną drogę, niekoniecznie łatwiejszą, ale o tym nie mamy co dyskutować, bo trzeba spróbować emigracji żeby wiedzieć że to olbrzymie wyzwanie. Dlatego raz jeszcze wkurwia mnie kiedy ktoś pisze 'że sobie radzi w naszym kraju w odróżnieniu od emigrantów'. Następnym razem pomyśl 3x zanim coś pierdolniesz...
szaq napisał:
> extrim napisał:
>
>
> > nie proboje zmieniac swiata, na nikogo nie psiocze, bo mam to gdzies, ja sobie radze w naszym kraju w odroznieniu do emigrantow, nasz system jest do dupy i nie mam zamiaru z nim sie godzic lub byc pod wplywem jak ty. Nie uwazam rowniez ze wladza jest bez sensowna, byc moze kiedys nadejdzie taka chwila ze ktos z glowa ruszy te gowno. Poki co nie musze dla nikogo pracowac i raczej to nigdy sie nie zmieni, robie co lubie i mam z tego utrzymanie.
>
>
> Wybacz, ale wkurwia mnie jak czytam takie teksty. Pierdolisz głupoty, niby według Ciebie jestem w Irlandii bo sobie nie radziłęm w kraju? Przykre jest to, ze tak płytko sięgasz. Dla Ciebie emigrant to nieudacznik z Polski? Szczerze, patrząc na to co piszesz i sposób w jaki się wypowiadasz, to w Twoim przypadku nie było by mowy o emigracji, bo w zyciu byś sobie nie poradził, dałbym Ci góra miesiąc i zjeżdżał byś przybity do kraju. Wydaje Ci się że emigracja to 'łatwe' wyjście? Nic @#$% bardziej mylnego.
>
> W Polsce mam mieszkanie, miałem pracę, mogłem mieć nawet dwie - to nie o to chodzi. Jako osoba myśląca miałem też wybór. Polska pod pewnymi względami jest krajem MOCNO zacofanym, przede wszystkim w sprawach relacji przełożony/pracownik w firmach (większości z nich). Zresztą bankowość, stopy procentowe w owej bankowości czy pierdolony ZUS i podatki! Jak tylko zobaczę, że zaczyna się dobrze dziać, że jesteśmy na dobrej drodze do tego co jest na zachodzie to natychmiast się pakuję i wracam do kraju. Teraz jednak wyrabiam sobie doświadczenie o którym w PL nie miałbym co marzyć. Właśnie ze względu na Polskie stereotypy. Nie jest ważne jak bardzo europejska jest firma/przedsiębiorstwo, zazwyczaj na najwyższych stołkach siedzą stare pierniki ze starymi przyzwyczajeniami jeszcze zza komuny... Nie miałbym szans w dużej korporacji dostać awans jeszcze przed przedłużeniem półrocznego kontraktu na stałą umowę o pracę - to jeden z przykładów. W Polsce liczy się staż pracy z młotkiem w ręku...
>
> Założenie firmy to już w ogóle bajka nie z tej ziemi w kraju. Miesiąc latania od urzędu do urzędu i zadawanie odpowiednich pytań, broń boże zapytać szanowną Panią urzędniczkę o cokolwiek nieodpowiedniego lub źle sformułować pytanie, oburzy się i wyjebie na koniec kolejki, ona nie jest tam przecież po to żeby nam mówić co i jak! Tutaj firmę zakładasz w całości w jeden dzień - tak, jeden dzień i wszystko załatwione!
>
> Podziwiam wszystkich którzy sobie radzą (hi alien.) i chcą się męczyć z naszym systemem - ja wybrałem inną drogę, niekoniecznie łatwiejszą, ale o tym nie mamy co dyskutować, bo trzeba spróbować emigracji żeby wiedzieć że to olbrzymie wyzwanie. Dlatego raz jeszcze wkurwia mnie kiedy ktoś pisze 'że sobie radzi w naszym kraju w odróżnieniu od emigrantów'. Następnym razem pomyśl 3x zanim coś pierdolniesz...
ale nie unoś sie tak bo ci żyłka pierdząca pęknie. Nie wrzuciłem wszystkich ludzi emigrujacych z kraju do jednego worka, może tak to zabrzmiało ale nie miałem tego na celu. Sam przyznaj że wiekszość ludzi emigruje za pieniądzem a nie za rozwojem swojej osoby. Uwierz mi ze nie mam takiej potrzeby aby emigrować bo tu naprawde mi dobrze, własnie dzieki omijaniu naszego pierdolonego systemu. Nie zgodzę sie również z tym że w polsce w firmach młodemu cięzko sie wyrobić, może miałem farta, może to mój upór w dążeniu do celu, ale zaczynając w swojej firmie byłem tylko jako uczniak "podaj, przynieś, pozamiataj" w tym momencie mam praktycznie 100 % zaufanie przełożonych, cały czas we mnie inwestują oraz motywuja do ukończenia studiów które przerwałem gdyz chca mnie podciagnąć wyżej w tej firmie. Nie wiem co we mnie widzą ale chyba to że mam zawsze swoje zdanie i zawsze sie jego trymam. Jednak Mav pisze o Tobie, o ludziach psioczacych na system i mowia jak im zle i nie dobrze. Wiem jest chujowo ale ja sie np nie poddaje i oczekuje że bedzie lepiej. Niby moj pomysl jest prymitywny ale jakże szybki i zajebisty i do tego daje poczucie strachu nastepców jak by ich wszystkich wyjebac w powietrze :D
jestem mistrzem :]
extrim napisał:
> (...)Uwierz mi ze nie mam takiej potrzeby aby emigrować bo tu naprawde mi dobrze, własnie dzieki omijaniu naszego pierdolonego systemu.(...)
A teraz sobie wyobraź dwie rzeczy. Po pierwsze zdarza sie cud: wyborcy wybierają mądrych polityków i po roku mamy w kraju normalne prawo, normalne podatki, państwo jest przyjazne dla obywatela, pozwala dobrze zarabiaćitd. Po prostu raj.Ale jednocześnie z całą surowością tego prawa tępi tych, którzy nadal uważają system za niepotrzebny bałagan i taka szara strefa jak Ty jest gnębiona. Skoro tak Ci dobrze, to po co chcesz zmian?
Druga rzecz. Chwalisz się omijaniem systemu, czyli najpewniej niepłaceniem pełnych podatków, zusu itd, tak? To najpopularniejsza metoda na "pierdolenie systemu". Ale czym innym jest korzystanie z ulg a czym innym omijaniem prawa. I nie płacąc tego wszystkiego masz czelność żądać dla siebie państwowej opieki zdrowotnej? Bierzesz udział w wyborach, również tych lokalnych? Jeśli tak, masz prawo ich krytykować, jeśli nie, to siedź cicho.
Skoro nie chcesz składać się na czynsz, bo nie podoba Ci się lampa w dużym pokoju, to się wyprowadź zamiast narzekać.
> (...)Niby moj pomysl jest prymitywny ale jakże szybki i zajebisty i do tego daje poczucie strachu nastepców jak by ich wszystkich wyjebac w powietrze :D
0_o
Temat rzeka, skończcie już bo aż się czytać tego wszystkiego nie chce. Jest jak jest i inaczej nie będzie niech se każdy żyje swoim życiem.
> A teraz sobie wyobraź dwie rzeczy. Po pierwsze zdarza sie cud: wyborcy wybierają mądrych polityków i po roku mamy w kraju normalne prawo, normalne podatki, państwo jest przyjazne dla obywatela, pozwala dobrze zarabiaćitd. Po prostu raj.Ale jednocześnie z całą surowością tego prawa tępi tych, którzy nadal uważają system za niepotrzebny bałagan i taka szara strefa jak Ty jest gnębiona. Skoro tak Ci dobrze, to po co chcesz zmian?
W tym momencie przestaje pierdolic system i go popieram. Chce zmian bo nie chce mi sie kombinować, tylko iść na 8 h do pracy przez 5 dni w tygodniu i nie martwić się że wpierdoli mi sie na konto skarbówka. Chce zmian bo zawsze mogło by być lepiej, chce zmian bo nie chce mi sie patrzeć na debili co nic nie robia a hapia kase.
> Druga rzecz. Chwalisz się omijaniem systemu, czyli najpewniej niepłaceniem pełnych podatków, zusu itd, tak? To najpopularniejsza metoda na "pierdolenie systemu". Ale czym innym jest korzystanie z ulg a czym innym omijaniem prawa. I nie płacąc tego wszystkiego masz czelność żądać dla siebie państwowej opieki zdrowotnej? Bierzesz udział w wyborach, również tych lokalnych? Jeśli tak, masz prawo ich krytykować, jeśli nie, to siedź cicho.
Płace i niestety nie mam zadnych ulg a opieka państwowa ma mnie w dupie, robią łaske że wogole do gabinetu przyjmuja.
Biore udział w wyborach wiec mam prawo mówić co mi sie podoba.
Jestem zatrudniony w firmie na stałej umowie o prace z wynagrodzenia brutto zabierają mi 30 %, druga połowe moich przychodów niestety musze sam kombinować i nie oddam ani złotówki tym złodziejom.
Temat rzeka i to moje zdanie na ten temat. Tylko jedno mnie dziwi czy to homofobia ze dyskutuje z jedną osoba a naskakuja mnie 3 inne. Cóż taki urok forumowych ludzi.
jestem mistrzem :]
extrim napisał:
> (...) Tylko jedno mnie dziwi czy to homofobia ze dyskutuje (...)
*homofobia «silna niechęć do homoseksualistów i homoseksualizmu»
• homofobiczny • homofob* (SJP)
My tam do gejów nic nie mam, peace&love :* <3
:DD:D:lkpofospdfkspdfkpodsfokpds nie nie nie - no po prostu @#$% nie wierze :D
nismo napisał:
> Temat rzeka, skończcie już bo aż się czytać tego wszystkiego nie chce.
To nie czytaj.
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
^M^ napisał:
> extrim napisał:
>
>
> > (...) Tylko jedno mnie dziwi czy to homofobia ze dyskutuje (...)
>
>
> homofobia «silna niechęć do homoseksualistów i homoseksualizmu»
>
> • homofobiczny • homofob (SJP)
>
> My tam do gejów nic nie mam, peace&love :* <3
jak zwal tak zwal ale chodzilo mi wlasnie o przeciwstawnosc :D
jestem mistrzem :]
Aha, jeszcze jedno:
extrim napisał:
> Jednak Mav pisze o Tobie, o ludziach psioczacych na system i mowia jak im zle i nie dobrze.
Eeeej men, w ktorym miejscu on niby psioczy ?
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
4lko napisał:
> Aha, jeszcze jedno:
>
> extrim napisał:
>
>
> > Jednak Mav pisze o Tobie, o ludziach psioczacych na system i mowia jak im zle i nie dobrze.
>
>
> Eeeej men, w ktorym miejscu on niby psioczy ?
> Polska pod pewnymi względami jest krajem MOCNO zacofanym, przede wszystkim w sprawach relacji przełożony/pracownik w firmach (większości z nich). Zresztą bankowość, stopy procentowe w owej bankowości czy pierdolony ZUS i podatki! Jak tylko zobaczę, że zaczyna się dobrze dziać, że jesteśmy na dobrej drodze do tego co jest na zachodzie to natychmiast się pakuję i wracam do kraju.
jestem mistrzem :]
Pytam o mava a dajesz mi cytat szaqa. Nie no, ekstra.
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
To ja sobie pomarudzę . Pewnie tak jest w każdym miescie ale mam ochote popsioczyć jak to ktoś ładnie określił.NOSZ @#$% NIEMA MIEJSC PARKINGOWYCH!A JAK SĄ TO PŁATNE 4ZŁ I ZAWSZE ZAJĘTE NO NA DODATEK NIGDY NIEMA OSOBY POBIERAJĄCEJ OPŁATY!
Mieszkam w Katowicach i niedość , że centrum jest obskurne (głównie dzięki dworcowi ,który niby tam mają zmienić ale jakieś tam konkursy na projekt były przed wyborami i natym chyba staneło) , drogi krzywe jak jasna cholera(mówi tu już konkretnie o centrum obszary dworca , ul.mariackiej , francskiej itp.) aczkolwiek tu muszę przyznać coś tam z tym działają to jeszcze niema tych zasranych miejsc do zaparkowania.
I tu by można debatować czy samochody powinny się cisnąć w centra miast... może i niepowinny ale wtedy na obrzeżach centrum powinny być parkingi - a ich niema.
Dlaczego marudze.... wszyscy marudza od 5 stron a ja nienapisałem ani 1 posta a po 2 dziś 1h szukałem miejsca aby stanąć na 10minut ,które kosztowało mnie 6zł.
facebook.com/damnDT <-taki żywy strafejumping :D