ride the lightning, the call of ktulu -slyszales kiedys takie cos jak Hangar 18???? Lepper Mesiah
tak tak jestem dzieciakiem neo ....
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
ride the lightning, the call of ktulu -slyszales kiedys takie cos jak Hangar 18???? Lepper Mesiah
tak tak jestem dzieciakiem neo ....
Q3 >>> QL
dude, nie do ciebie bylo skierowane pytanie
I AM THE GRAVES OF THE 80's
I AM THE RISEN DEAD
DESTROY THEIR MODERN METAL
AND BANG YOUR FUCKING HEAD
UH!
O)))satan napisał:
> dude, nie do ciebie bylo skierowane pytanie
Wiem o powyzszych, ale szczerze mowiac zaczeli na tyle przebudowywac brzmienie w owym czasie, ze ciezko byloby stwierdzic "na ucho". Kilemol brzmi diametralnie inaczej.
Point iz, wcale nie neguje ze meta grala dobra muze. Nie neguje tez, ze np. MOP byl absolutnie wyjebistym albumem (chociaz strukturalnie byl po prostu rozwinieciem poprzedniego). Z drugiej strony bardzo cenie sobie megadeth - rozumiesz ze po prostu moze mi sie to podobac i uznaje Rust In Peace za rownie fantastyczny album albo nawet i lepszy, chociaz niekoniecznie na tyle przelomowy ? Sprawa wyglada tak, ze megadeth sie albo uwielbia albo nie znosi. Ja przeszedlem ze skrajnosci w skrajnosc swego czasu i na dzien dzisiejszy absolutnie trafia do mnie muzyka rudego. Z mety z kolei wyroslem jesli mozna to tak nazwac, w zasadzie to juz ich nie znosze, ale doceniam owczesny wklad. Ty natomiast przez pryzmat wlasnej opinii uwarunkowanej tylko i wylacznie gustem, wpierasz ze megadef jest "bleh" i @#$%.
Miales mi podac ta cala nowa fale metalu ktora nie inspiruje sie megadeth. Tylko dobrze sie zastanow zanim klepniesz tam np. lamb of god ;p.
Oczywiscie ze ilosc sprzedanych plyt sama w sobie nie swiadczy o jakosci, ale musisz miec swiadomosc, ze mustaine mial na tyle pod gore z wybiciem sie, a mimo wszystko potrafil przekonac do siebie, ze cos w tym musi byc. Nie mowimy tutaj o kolejnej britney spears. Zreszta pomijajac to - masa jego plyt to kompozycyjne majstersztyki.
Cytat z posta - autor:samolot
> takie pytanie, co Wam sie nie podoba w MUZYCE behemoth?
Zupelnie nie obchodzi mnie ich muzyka tbh :).
Nie znosze ich z podobnych powodow co 'tallice + kilku innych. Najpierw spiewaja o szyszkach, potem przychodzi diametralna zmiana brzmienia, ktora jak dla mnie nie podchodzi pod naturalny postep, tylko jest dyktowana marketingiem. Z kolei zabawa w jakies darcie biblii czy smieszne kolce, farbe i wbijanie sie z tym do mainstreamu to dla mnie dzicinada i robienie publiki. Inna rzecza jest, ze Nergal to skonczony idiota w dodatku bez standardow o czym swiadczy jego luba. Po prostu uwazam, ze pewnych rzeczy robic nie przystoi w tego typu muzyce, mimo tego ze trzeba zarabiac. Moze to troche naiwne, ale takie mam odczucia i jak dla mnie mogliby grac swietnie, ale dalej byliby szmaciarzami. Poza tym chociaz nie jestem specjalnie otrzaskany w tego typu muzyce, to i tak uznaje ten band za przystepna dla niemal wszystkich kapelke, ktora tak naprawde niczego nie zmienia, tylko zbuntowanym dzieciakom daje poczucie elitarnosci na poziomie "jakiej ja @#$% ciezkiej i alternatywnej muzyki slucham". Moze i muzycznie bywa to niezle, ale w ich przypadku to mi nie wystarczy, bo bez calej tej otoczki prawdopodobnie zniknelibi w szarym tlumie. Bardzo dobitnie o tym swiadczy obecna filozofia grania black metalu, ktory wyprzedza takie behemothy o lata swietlne majac przy tym relatywnie nowoczesne i oryginalne brzmienie.
Nie przecze, ze moze sie to podobac, ale tak jak mowie - to dla mnie nie wystarczy. Na szczescie troche ludzi zapoznajac sie z tym zespolem zacznie dlubac i znajdzie duzo lepsze kapele.
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
4lko napisał:
> O)))satan napisał:
>
>
> > dude, nie do ciebie bylo skierowane pytanie
>
>
> Wiem o powyzszych, ale szczerze mowiac zaczeli na tyle przebudowywac brzmienie w owym czasie, ze ciezko byloby stwierdzic "na ucho". Kilemol brzmi diametralnie inaczej.
>
> Point iz, wcale nie neguje ze meta grala dobra muze. Nie neguje tez, ze np. MOP byl absolutnie wyjebistym albumem (chociaz strukturalnie byl po prostu rozwinieciem poprzedniego). Z drugiej strony bardzo cenie sobie megadeth - rozumiesz ze po prostu moze mi sie to podobac i uznaje Rust In Peace za rownie fantastyczny album albo nawet i lepszy, chociaz niekoniecznie na tyle przelomowy ? Sprawa wyglada tak, ze megadeth sie albo uwielbia albo nie znosi. Ja przeszedlem ze skrajnosci w skrajnosc swego czasu i na dzien dzisiejszy absolutnie trafia do mnie muzyka rudego. Z mety z kolei wyroslem jesli mozna to tak nazwac, w zasadzie to juz ich nie znosze, ale doceniam owczesny wklad. Ty natomiast przez pryzmat wlasnej opinii uwarunkowanej tylko i wylacznie gustem, wpierasz ze megadef jest "bleh" i @#$%.
>
> Miales mi podac ta cala nowa fale metalu ktora nie inspiruje sie megadeth. Tylko dobrze sie zastanow zanim klepniesz tam np. lamb of god ;p.
>
> Oczywiscie ze ilosc sprzedanych plyt sama w sobie nie swiadczy o jakosci, ale musisz miec swiadomosc, ze mustaine mial na tyle pod gore z wybiciem sie, a mimo wszystko potrafil przekonac do siebie, ze cos w tym musi byc. Nie mowimy tutaj o kolejnej britney spears. Zreszta pomijajac to - masa jego plyt to kompozycyjne majstersztyki.
master of boringness jest fajny tylko w polowie :/
doskonale rozumiem to ze podoba ci sie rust in peace, tak samo jak uwazam ze rudy jest wybitnym instrumentalista i jego gra miala duzy wplyw na uwczesna scene ale nie zmienia to faktu ze riffy ktore pisze w megadeth sa sztampowe do bolu przez co muzyka jest poprostu nudna. jedyna rzecza ktora uwielbiam u tego goscia to solowki. a start z megadeth mial chujowy tylko ze wzgledu na uzywki i narazanie sie ludziom o co niektorzy muzycy maja go w dupie po dzis dzien.
nowa fala metalu ktora nie inspiruje sie megadeth. hmm, w praktyce cala ta fala thrash metalu ktora zaczela sie w 96. kazdy chce byc na sile oldsqlowy i grac jak celtic frost, hellhammer, voivod, metallica, kreator, sodom. prosto, szybko, glosno z tona przesteru, nie polerowac brzmienia i nagrywac jeden riff 50 razy bo przy 49 probach nie bylo perfekcyjnie
problem jest tez taki ze obaj popadamy w skrajnosci i kazdyz nas stoi po innej stronie barykady. w ten sposob nie dogadamy sie nigdy
I AM THE GRAVES OF THE 80's
I AM THE RISEN DEAD
DESTROY THEIR MODERN METAL
AND BANG YOUR FUCKING HEAD
UH!
nie wierze w to co czytam hah =]
Zapytaj kogokolwiek kto zna i ceni Megadeth czy pamieta solowki. Owszem sa wyjebane w kosmos jak z Hangaru,Holy Wars czy Tornada ale to nie one zdecydowaly o potedze tego zesplou. To wlasnie riffy otwierajace wyzej wymienione kawalki plus np Peace Sells, Sweating Bullets, In my darkest hours, Angry Again z nowszych Disconnect Dread and Fugitive Mind czy chyba najbardziej znane Symphony of Destruction odrazu wpadaly w ucho i decydowaly o klasie i popularnosci tego zespolu.
Oczywiscie masz odmienne zdanie :P
Q3 >>> QL
4lko napisał:
> Inna rzecza jest, ze Nergal to skonczony idiota w dodatku bez standardow o czym swiadczy jego luba.
hmm...gdzies czytalem że w USA jak zobaczyli ze Nergal jest z Dodą to powiedzieli "wow, co za dupa". Doda jest jaka jest ale dupka z niej pierwsza klasa i w sumie nie mam za złe nergalowi ze chce sobie pocinac zgrabną i cycatą panienke, przy okazji reklamując swoją muzyke. Jeśli by sie zadawał ze 100-kilogramową 'metalówą' z kolczykami w nosie, piździe i gdzie popadnie, z pentagramem wytatułowanym na brzuchu albo czole i malującą sie jak on na koncertach to powidzialbys ze to ok bo typiara jest z klimatu? :>
Nie no, ja wszystko rozumiem ale dla mnie to mniej wiecej tak kuriozalne jakby hitler zalozyl oboz i yad vashem jednoczesnie. Bengal robi z siebie wielkiego buntownika a koniec koncow rucha cukierkowa laleczke, idolke maloletnich tepych pizd w rozowych bluzkach i symbol totalnego kiczu, tandety i sciemnionego szoubiznesu. Niespecjalnie mnie to porusza - po prostu smieszy mnie nasz ksiaze ciemnoty ;p.
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
No nie wiem, ja mam inne zdanie. Dla mnie koles jest niesamowity poniewaz pokazał że na takiej muzyce mozna robic ogromną kase i osiągnął to tylko i wyłącznie ciężką pracą.
Poza tym doda ktorą widzimy w telewizji i gazetach to jest postać wykreowana w celach marketingowych. Podobno w życiu prywatnym to normalna laska.
samolot napisał:
> No nie wiem, ja mam inne zdanie. Dla mnie koles jest niesamowity poniewaz pokazał że na takiej muzyce mozna robic ogromną kase i osiągnął to tylko i wyłącznie ciężką pracą.
>
> Poza tym doda ktorą widzimy w telewizji i gazetach to jest postać wykreowana w celach marketingowych. Podobno w życiu prywatnym to normalna laska.
Nie on pierwszy i nie ostatni. Nie neguje tego - po prostu dla mnie to hipokryta. Ciezka praca i umyslnym marketingiem.
Wcale nie watpie, ze w zyciu prywatnym jest normalna i dlatego wlasnie gardze gwiazdeczkami.
Moje zdanie odnosnie bengala jest uzasadnione raczej swiatopogladem i postrzeganiem muzyki jako cos wiecej niz kolejny biznes. Pewnie i naiwne ale w ten sposob do tego podchodze.
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
samolot napisał:
> @#$% w to, i tak LIMP BIZKIT SUCKS COCK!
Tru dat, ale widziales ostatni klip zakka ? ;e
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
Nie chce bo wstyd ;e
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
ichuj
I AM THE GRAVES OF THE 80's
I AM THE RISEN DEAD
DESTROY THEIR MODERN METAL
AND BANG YOUR FUCKING HEAD
UH!
samolot napisał:
> dawaj nie @#$%, chyba nie nagral nic przypalowego :D
...
wpisz sobie na youtube "porn star dancing".
barb :D:D:D
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
http://www.youtube.com/watch?v=sOOebk_dKFo
masakra. lepsze niz attila przebrany z krolika bugsa i rzucajacy marchewkami w fanow w czasie koncertow. esencja. mimika, horeografia daleko poza zasiegiem najlepszych
I AM THE GRAVES OF THE 80's
I AM THE RISEN DEAD
DESTROY THEIR MODERN METAL
AND BANG YOUR FUCKING HEAD
UH!
poswiecilem sie dla Was Miski i patrzcie co udalo mi sie przesluchac za Was do polowy: Coma - Transfusion - zat mins: COma nagrywa po angielsku i pono chca wydac plytke, xaa
Единый, могучий Советский Союз!
nieeee to nie dla mnie. lubie come ale po polsku.
a tak poza tym mam dla was najlepsza kapele jakiej kiedykolwiek słuchalem, Garcia rozpierdala Waszych Zakkow i innych cudakow :D
polecam sciagnac cała EPke ponieważ rozpierdala totalnie, dla mnie równie dobre co kyuss tylko przy tym chce mi sie rozpierdolic pare czasek pod sceną.
When cannons fade - jeden z moich ulubionych numerow BT. Tu akurat ktos dostawil fragment Rambo :)
i
at first light ze wstawkami z pola walki.
Okręt mój płynie dalej, gdzieś tam...
» yt
http://www.youtube.com/watch?v=IqngrRBIpkw
Ci kolesie sa fantastyczni :D
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
nie wiem dlaczego akurat ten ich kawałek z nowej płyty mógłbym słuchać na okrągło !! bardzo mi podpadł !
wash napisał:
> nie wiem dlaczego akurat ten ich kawałek z nowej płyty mógłbym słuchać na okrągło !! bardzo mi podpadł !
The power of the riff compels me ;)
edit:
Lul, 3:00 nimalze jak w pysk strzelil "Revolution Is My Name" Pantery.
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.