Bez szumnych zapowiedzi, czczych przechwałek i niepewnych obietnic, w domowym zaciszu powstawała rodzima produkcja autorstwa
aikena. Lider Tier Thirteen zmontował 16-minutowy film przedstawiający fragi jego oraz klanowiczów. Jakie wrażenie robi najnowsze dziecko polskiego movie-makingu i czy powinniście je obejrzeć? Zapraszam do mojej recenzji poniżej.
Mogłoby się wydawać, że w intrach nie zobaczymy już niczego ciekawego i w zamyśle będziemy przewijać akcje z przesadzonym slow-motion do meritum – nie tym razem. Początkowe sceny zostały bardzo dobrze przemyślane i widać, że autor włożył w nie sporo pracy – kamera płynnie przemieszcza się po różnych pomieszczeniach mapy prezentując gorące momenty z każdego sektora.
Po intrze muzyka z obrazem przyśpieszają i przechodzimy dalej – do pierwszej części poświęconej trybowi TDM oraz następnej z akcjami 1v1. Na początku zobaczymy fragi w większości ze sparringów i spotkań ligowych. Dominować będą nicki ze znanych polskich klanów, a także paru przeciwników zza granicy. W 1v1 pojawiają się często nicki graczy t-13, a także znanych polskich duelowców. Całość trzyma odpowiednie, żwawe tempo oraz wysoki poziom skillowy. Będziemy mieli okazje oglądać pixelraile, quadruny, przeróżne combosy i pełno latających gibów.
Trzecia część to w mojej opinii najmocniejszy fragment filmu – często traktowany po macoszemu i bez fantazji przez filmowców. Tym razem zobaczymy doskonale wykorzystany potencjał akcji wzbudzających niekontrolowany, gromki i szczery śmiech okraszonych odpowiednią muzyką – każdy z krótkich epizodów dostał osobny mini-soundtrack nawiązujący do sytuacji mającej miejsce na ekranie. Moje ulubione to „overlooked camper” oraz „columns of death”.
Po tym krótkim rozluźnieniu na sam koniec dostajemy raz jeszcze porcję ciepłych fragów - będzie to mix z klanówek, pickupów oraz dueli. Całość zamykana jest outrem przedstawiającym nam pokrótce każdego z zawodników klanu.
Wiecie już, jakiej zawartości możecie się spodziewać w opisywanym obrazie. Ale jakie są uczucia z nim związane? W film włożono ogrom pracy – widać to od pierwszych chwil w performace - świetnej jakości obraz, duża ilości FPS, rozważnie dobrane filtry czy stopki informujące nas o tym, kto aktualnie fraguje. Ścieżka dźwiękowa to kolejny atut – kawałki pasujące do aktualnego tempa na arenie, nadające odpowiedniej mocy tudzież dramatyzmu czy wzbudzające śmiech. Wszystko wyważone w naprawdę imponujący jak na amatorską produkcję sposób. Po obejrzeniu film sprawia uczucie bardzo dobrze zrealizowanej, spójnej całości z dopracowanymi szczegółami – dzieło z dobrze napisanym scenariuszem, odpowiednią pracą kamer, zawartością i montażem. Długo zastanawiałem się nad oceną jaką powinienem wystawić i pomimo, że w filmie nie ma fragów jakościowo zbieżnych do Get Quaked 3, to całość nie musi ich posiadać by otrzymać najwyższą notę. Pierwszy raz widzę taką dbałość o każdy detal, skrupulatność oraz dokładność w działaniu – odnoszę wrażenie, że rozbieranie filmu na części pierwsze mija się z celem, gdyż cała produkcja stanowi większą wartość, niż każdy element z osobna. Jestem przekonany, że taki stan rzeczy ma związek nie tylko z ponadprzeciętnymi umiejętnościami ale także talentem artystycznym autora. W związku z powyższym wystawiam po raz pierwszy w życiu filmowi frag-movie najwyższą możliwą notę – 10/10.
Kodek: XviD
Długość: 16:45
Moja ocena: 10/10
linki:
High Quality - 50fps @ 1280x720 - 516MB @ QuakeUnity.com
KLIK
Medium Quality - 50fps @ 640x360 - 390MB @ filefront.com
KLIK
Low Quality - 30fps @
HD/LD @ own3d.tv
(Stream)
KLIK