ORG

quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku



Wersja: Jasna / Ciemna

Dowcip :D

[w]sowa

Od: 2003-03-12

Ranga: Rocket Rider

Dodano dnia: 2005-12-08 21:29:15

Kiedy kobieta jest warta 2 PLN ?
Gdy pcha wózek w supermarkecie

Wchodzi mąż do sypialni i spotyka żonę w łóżku z kochankiem. Pyta:
- Co wy tu robicie?!
A żona do kochanka:
- A nie mówiłam, że debil?!

Etiopia, mąż wraca do domu, żona patrzy podejrzliwie:
-chuchnij!
huh
-Znowu jadłeś!

Między przyjaciółkami:
- Muszę teraz szczególnie uważać, żeby nie zajść w ciążę.
- Jak to? Przecież wyznałaś mi niedawno, że twój mąż nie może
mieć dzieci.
- No właśnie!

(LEŻYCIE)

Rozmowa dwóch facetów:
- Dlaczego na swoją żonę mówisz flanelciu?
- To zdrobnienie...
- Od czego?
- Ty szmato...

nord

Od: 2003-06-14

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-08 22:04:28

hehe nieźle ;DDDD
Wiecie czym sie różnica opona od murzyna? Jak na opone nałożysz łańcuchy to nie zacznie rapowac ;DDD

junqer

Od: 2005-06-22

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-12 16:34:45

Zabilo mnie, spadlem z krzesla.

Synek Billa Gatesa pyta się ojca:
- Tato, chciałbym w końcu zasmakować seksu, ale nie wiem jak zaproponować to kobiecie...
- Musisz, synu, kupić jej wielki bukiet pięknych róż, zaprosić ją do wykwintnej restauracji na dobrą kolację i markowe wino, poźniej zabrać ją ekskluzywnym samochodem do drogiego hotelu...
W tym momencie wtrąciła się córka:
- Tatusiu, a co z romantycznym spacerem nad brzegiem jeziora, zbieraniem polnych kwiatów w świetle księżyca, szeptaniem czułych słowek?
- To wszystko wymyslili linuksiarze, córeczko, żeby podupczyć za darmo...

Na sali od nas jest tu trzech - Lysy, ja i Anaka.

Kazdy z nas w reku trzyma noz - slinia sie poderzniete gardla.

pent1um

Od: 2002-07-15

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-13 01:13:37

Wsiada Otylia Jedrzejczak do swojego samochodu ze swoim bratem i do niego mowi : - Teraz ja jestem Sprite - a ty jestes pragnieniem ....

This place hasn’t seen any action for decades, unfortunately neither have I.

[w]sowa

Od: 2003-03-12

Ranga: Rocket Rider

Dodano dnia: 2005-12-13 07:03:12

Cytat z posta - autor: [pent1um](%E2%80%99?id=users&details=1812%E2%80%99)
>
> Wsiada Otylia Jedrzejczak do swojego samochodu ze swoim bratem i do niego mowi : - Teraz ja jestem Sprite - a ty jestes pragnieniem ....
>

OOO Jebaniec ...

Sh1eldeR

Od: 2002-10-29

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-13 11:44:27

Pentium, jezyk polski wydaje sie zbyt ubogi, gdy chce wyrazic swoje zdanie o tobie po tym, jak to napisales [](//htmlarea/images/smiles/8.gif)[](//htmlarea/images/smiles/3.gif)[](//htmlarea/images/smiles/3.gif)

A ship in the harbor is safe,

but that is not what ships are built for.

1|LaM4

Od: 2003-03-07

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-13 15:34:52

No to ja zapodam kilka:

80-latek chce się kochać z żoną.

  • Ale tylko z prezerwatywą, zaznacza żona.

  • Przecież w twoim wieku nie grozi Ci ciąża, przekonuje mąż.

  • Ale salmonella od starych jaj

  • Kochanie, czy przed ślubem byli w twoim życiu jacyś mężczyźni?

  • Nie.

  • No popatrz, a w moim byli...

  • Mamusiu, nie mogę siusiorkać - żali się mały Makumba.

  • A pewnie! Bo sobie przydeptałeś siusiorka!

Ostatnio udało mi się kochać przez godzinę i pięć minut... to było wtedy,

gdy zmienialiśmy czas na letni.

  • Dlaczego Żydzi chodzą pod Ścianę Płaczu?

  • Przypominają sobie dzieciństwo i płacząc wyduszają "Co oni, ku**a zrobili

z moim k**asem"

Największa niesprawiedliwość - czemu na świecie jest tyle pieknych kobiet, a

ja podobam się tylko tym mądrym?!

Na komendzie:

  • Czy poszkodowana podczas gwałtu straciła dziewictwo?

  • Nie, podczas rekonstrukcji.

Zell

Od: 2002-06-12

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-13 15:54:44

ten dowcip mnie poprostu zniszczyl:

Rozmawia dwoch gejow:

-Tyyyyyy, jakie Jurek ma hemoroidy, normalnie jak ogórki!

-Cooo? Takie duze?

-Nie, takie kwaśne.

:D:D:D:D[](//htmlarea/images/smiles/6.gif)[](//htmlarea/images/smiles/6.gif)[](//htmlarea/images/smiles/11.gif)[](//htmlarea/images/smiles/11.gif)[](//htmlarea/images/smiles/6.gif)[](//htmlarea/images/smiles/11.gif)

chrum

nord

Od: 2003-06-14

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-13 18:54:36

:buekekekekekke !!!!!
Czemu wymyślono białą czekolade? żeby murzyn też mógł sie uje.bac :DDDD

sz4ron

Gravatar

Od: 2005-10-15

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-14 14:00:17

Wraca facet do domu i od progu krzyczy:
- Jessss wygrałem w lotto, jest udalo sie SZEŚĆ, SZÓSTKAAA! wydziera się zadowolony z siebie.
Patrzy, a tu zona siedzi smutna i płacze.
-Co się stało - pyta.
Na to żona: - Mama mi dziś umarła.
Facet wrzeszczy: - Yessssssssssss Kurfaa KUMULACJA !

Gospodarzowi umarła teściowa, którą kopnął koń.
Podobno dostaliście dużo telegramów
z kondolencjami zauważa proboszcz po pogrzebie.
Nie, to były same prośby o wypożyczenie tego konia.

Zakopane , zakopane śpiewał baca chowając teściową

byla sobie teściowa co miała trzech zięciów.chciała się przekonać czy oni ją kochają. poszła do pierwszego, weszła do studni i woła:ratunkuu!!
1 zięć ją uratował, a następnego dnia przed jego domem stał maluch z napisem: nej teściowej , dla kochanego zięcia od kochanej teściowej. z drugim powtaza się sytuacja.natomiast trzeci zięć jej nie uratował i się utopiła. następnego dnia przed jego domem stało ferrari z napisem:od kochanego teścia dla kochanego zięcia

Mówi Jaś do taty:
-Tato !!! Tato !!! Muszę napisać wypracowanie na temat jakiegoś kryzysu!!!
Tata mówi:
-No to pisz. W domu nie ma wódki...

Mały Jasiu siedzi w kuchni mama coś gotuje nachyla się (a jest bez majtek) Jasiu wyciąga rączke zeby złapać to COŚ a mama:
- Jasiu nie dotykaj bo tam są ząbki i Tobie paluszek odgryzą!
Nastoletni Jasiu sam na sam z Małgosią całują się i całują Małgosi jest za mało więc prosi Jasia:
- Jasiu zajrzyj do moich majteczek!
- Nie Małgosiu!
- Dlaczego Jasiu?
- Bo tam są ząbki i odgryzą mi paluszek- mówi Jasiu
- Kto Tocie takich bzudr naopowiadał!!! zaraz Ci udowodnie że tam nie ma żadnych ząbków!
Małgosia zdjeła majteczki. Na to Jasiu:
- Wiesz ząbków rzeczywiście tam nie ma ale dziąsła to masz w opłakanym stanie.

...

brutal1ty_

Od: 2005-07-13

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-16 16:38:10

dzisiaj sms-a dostalem
"Policja calay czas trabi, ze znalazla calkowicie spalone cialo z malym fiutkiem. Daj znac ze zyjesz bo sie niepokoje."

ide sobie ze sklepu dochodze do swiatel a tu railgun lezy...

pluskff4

Od: 2003-05-03

Ranga: Rail Master

Dodano dnia: 2005-12-16 22:38:58

musze przyznac ,ze po % zaden kawal mnie nie rozsmieszyl ;l

Zell

Od: 2002-06-12

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-17 15:01:34

pluskff4 napisał:

>
> musze przyznac ,ze po % zaden kawal mnie nie rozsmieszyl ;l
>
to trzeba pic wiecej ;p

chrum

n3ku

Gravatar

Od: 2004-12-14

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-17 23:52:34

Cytat z posta - autor: [.::SZAKAL::.](%E2%80%99?id=users&details=6846%E2%80%99)
> [Bloodpaint](podglad.php?id=users&details=13086) się zgrał z n3k([aln](podglad.php?id=users&details=13730)) - czemu się nie dziwie?
>
> To nawet trochę jako dowcip podchodzi.
>

ty to masz kompleksy com?;]

teo

Od: 2004-04-13

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-26 20:02:49

W autobusie starsza pani daje kierowcy ozeszka, kierowca zdziwiony ale bieze
na drugi dzień sytułacja sie powtarza, a kierowca mówi :
- Dlaczego pani nie zje sama tego ozeszka?
- A bo stara juz jestem zębów nie mam to nie pogryze
Kierowca znowu wzioł, na 3 dzień sytułacja znowu sie powtarza i kierowca mówi :
- A skąd ma pani te ozechy ?
- Z tofifi
ten kawał mnie rozwalił poprostu :D:D:D:D:D:D:D:D.

Nadmierne używanie emotów typu ":ASD" powoduje choroby układu nerwowego i doprowadza do kurwicy.

sz4ron

Gravatar

Od: 2005-10-15

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2005-12-29 19:30:39

asdasdadadad dobre:D

Przyleciała blondynka do USA i na lotnisku szuka aparatu telefonicznego, bo chce zadzwonić do domu. Znalazła i pyta się gościa pobierającego opłaty...
- Ile?
- A on. 10$
- Nie mam tyle.
- No to możemy to załatwić w inny sposób.
Prowadzi ją do pokoju i każe jej klęknąć. Ona klęka.
- Rozsuń rozporek - mówi gość
Ona rozsuwa
- Zaczynaj - mówi
A blondynka...
- Halo? mamusia?

...

Pawuj

Od: 2003-10-08

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-01-11 19:30:07

Nauczyciel wchodzi do klasy Jasia, a tu na tablicy wypisane słowa ogólnie znane jako nieprzyzwoite : pi*da, ch*j, k*rwa ...
Przyjrzał się tablicy, pokiwał głową... cmoknął z dezaprobatą i mówi:
- Moi drodzy jesteście zbyt młodzi żeby używać takiego podwórkowego języka... poza tym takich słów kulturalni ludzie w ogóle nie powinni używać... nie będę wnikał w to, kto z Was to napisał. Mam więc taką propozycję. Na mój znak wszyscy zamykamy oczy a ja będę głośno liczył do 50-ciu. W tym czasie niech "sprawca" dokładnie wytrze tablicę i postaramy się zapomnieć o tym incydencie... OK? No to UWAGA! RAZ... DWA... TRZY...
Nauczyciel doliczył do 50-ciu... wszyscy oczy pootwierali... a tu nadal brzydkie wyrazy, a na dole dopisek:

  • SPIE*DALAJ GOŚCIU! FANTOM UDERZA PONOWNIE!!! :D Pewien farmer miał pole arbuzów. Podczas jednego z obchodów farmy

zauważył, że ktoś mu je regularnie podkrada i robi sobie ucztę.
Pomyślał nad sposobem zabezpieczenia się na przyszłość przed kolejnymi kradzieżami i postawił przy polu znak:
"UWAGA! Do jednego z tych arbuzów wstrzyknięto cyjanek."
Kilka dni później wybrał się na kolejny obchód swojej farmy, gdy

doszedł do arbuzów, zauważył, że tym razem żaden z nich nie został

skradziony, ale zobaczył przy nich inny znak, na którym widniał napis:
"Teraz już do dwóch."
:D

Starsze malzenstwo stoi przy oknie i obserwoje grupe mlodych ludzi palacych jointa. Kobieta mowi do meza:
-Spojrz Stasiu, ci studenci, tacy biedni ze papierosa na pieciu pala, a zobacz jacy szczesliwi
:D

be'Pawuj

Lotto wyniki

k3m

Od: 2002-09-30

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-01-14 00:32:14

pwnd.
’CAST AWAY 2’
Nagły huragan zatopił okręt. Jeden z pasażerów obudził się na

plaży sam, bez jedzenia, picia i narzędzi; dookoła wszelako było

mnóstwo owoców tropikalnych. Jako ze był to prawdziwy mężczyzna,

przywykły do pięciogwiazdkowych hoteli, nie wiedział co robić.

Przez następnych kilka miesięcy jadł więc banany i popijał mlekiem

kokosowym, rozmyślając nad urokami życia jakie prowadził do tej

pory. Często chodził na plażę i godzinami wypatrywał w bezkresie

oceanu jakiegoś statku. Pewnego dnia zobaczył zwykłą łódź

wiosłową, a w niej najpiękniejszą kobietę jaka zdarzyło mu się

spotkać całym jego życiu.

Facet: - Skąd się tu wzięłaś?

Dziewczyna: - Z drugiej strony wyspy. Znalazłam się tam, gdy zatonął mój

statek

F: - Wspaniale! Nie wiedziałem, ze ktoś jeszcze przeżył. Ilu was tam

jest? Miałaś szczęście ze zmyło cię z łodzią!

D: - Nie ma nikogo poza mną. I nie zmyło mnie z łodzią]

F(stropiony): - To skąd masz łódź?

D: - Z materiałów, które są na wyspie.

F: - To niemożliwe! Jak ci się to udało? Nie masz przecież narzędzi!

D: - To było łatwe. Z mojej strony wyspy jest nietypowa skala; odkryłam,

ze można wytapiać z niej żelazo; z żelaza robię narzędzia, których używam

do robienia innych rzeczy. Ale dość tego. Gdzie mieszkasz?

F (zawstydzony): - Ciągle na plaży.

D: - To płyńmy do mnie.

Po kilku minutach wiosłowania dziewczyna przycumowała łódkę, facet

zaś rozejrzał się wokół i mało nie wpadł do wody. Przed nim biegła kamienna droga prowadząca do eleganckiego domku

pomalowanego na biało-niebiesko. Gdy szli, dziewczyna, krygując się lekko,

powiedziała "To może nie jest wielkie, ale nazywam to domem". Facet, ciężko

oszołomiony, nic nie odpowiedział.

D: - Usiądź. Drinka? - Powiedziała, podając mu cos do picia

F: - Mam dosyć mleka kokosowego.

D: - To nie mleko kokosowe. Co powiesz na Pina Coladę?

Facet bez wahania wziął drinka i łyknął; na jego twarzy pojawił się

wyraz zadowolenia. Usiadł na kanapie, powiedział dziewczynie swoją

historię, wysłuchał jej. Po jakimś czasie dziewczyna poszła się przebrać w coś

wygodniejszego; odchodząc zapytała, czy nie chciałby wziąć prysznica i się

golić.

Powiedziała też, że na górze, w łazience, jest brzytwa. Facet, nic nie

mówiąc i nie dając po sobie poznać jak bardzo jest zaskoczony, posłusznie

poszedł na górę, umył się i ogolił. Kiedy zszedł na dół zobaczył dziewczynę

ubraną w strategicznie rozmieszczone liście i cudownie pachnąca.

D: - Czy, będąc tu tak długo - mówiła, zbliżając się do niego - nie

czułeś się samotny? Jestem pewna, ze chciałbyś teraz zrobić coś, na co

czekałeś od bardzo dawna, od miesięcy. No wiesz...

Długą chwilę patrzyła mu głęboko w oczy.

Facet przez dłuższą chwile nie wierzył swym uszom, po czym zapytał

  • Nie pier*ol, że mogę tutaj sprawdzić maila?!

Quia nmnr Rx

sz4ron

Gravatar

Od: 2005-10-15

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2006-01-14 08:03:06

buheehee dobre k3m dobre:D trzyma w napięciu aż do końca :D

...

Pawuj

Od: 2003-10-08

Ranga: Quad Damager

Dodano dnia: 2006-01-14 08:36:48

Autobus. Naprzeciwko siebie siedza dziadek i punk z pomalowanym na rozne kolory irokezem. Dziadek z wyraznym zainteresowaniem przyglada sie fryzurze, nagle punk wstaje i mówi:

-co dziadek, cos nie pasuje?

A ow na to:

-kiedys uprawiałem seks z pawiem i nie jestem pewien, czy przypadkiem nie jesteś moim dzieckiem..
:)

Przychodzi wielki jak tur, napakowany, cały w dziarach, kierowca
polskiego TIR’a do domu publicznego. Burdel-mama prawie zemdlała jak go

zobaczyła. Długo się zastanawiała czy dać mu jakąś swoją dziewczynę.
Ale myśli sobie:
- pieniądz to pieniądz, osobiście go przyjmę.
Na wszelki wypadek wzięła jednak dwa pudełka wazeliny. Polski kierowca

TIR’a zaczyna się rozbierać. Zdejmuje t-shirt’a a tam muskuły jak u

Pudzianowskiego, tors jak u Schwarzenegera. Burdel-mamę ogarnął strach

jak go da radę obsłużyć. Otwiera więc pudełko wazeliny iw pośpiechu

smaruje się miedzy nogami. Kierowca TIR’a ściąga następniespodnie -

trach! A tam uda jak filary mostu. Burdel-mama już w totalnym szoku,

więc dawaj dalej smarować się wazeliną między nogami.
Kierowca zdejmuje slipy, a tam trach - pała jak u słonia! Burdel mama

prawie zemdlała i w przypływie rozpaczy otworzyła i zużyła w całości

drugie pudełko wazeliny.
Na to kierowca TIR’a wyciąga długi łańcuch i owija nim swoją pałę mówiąc:
- co jak co, ale w taką ślizgawicę bez łańcuchów nie pojadę!!
:)

be'Pawuj

Lotto wyniki

sz4ron

Gravatar

Od: 2005-10-15

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2006-01-14 12:38:09

o boze nie moge:D ostatni dowcip rozlozyl mnie:D ;aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

...

duf

Od: 2004-09-28

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2006-01-23 10:11:37

Mąż z żoną jedzą obiad w wykwintnej restauracji, kiedy nagle
do ich stolika podchodzi oszałamiająco piękna, młoda dziewczyna,
całuje faceta w usta, mówi, że zobaczą się później i wychodzi.
Żona patrzy na męża z wściekłością:

  • Kto to był?!

  • Moja kochanka - odpowiada mąż.

  • Wystarczy! Chcę rozwodu!

  • Dobrze - odpowiada mąż - ale zauważ, że po rozwodzie nie będzie już wycieczek do Paryża
    na zakupy, nie będzie wakacji na Karaibach, nie będzie mercedesa
    w garażu i nie będzie weekendów na jachcie.
    Ale oczywiście możesz zrobić jak zechcesz.
    W tym momencie żona zauważa ich wspólnego znajomego wchodzącego do restauracji z młodą, ładną dziewczyną:

  • Kim jest ta dziewczyna obok Karola?

  • To jego kochanka - informuje ją mąż.

  • Nasza jest sympatyczniejsza.

duf

Od: 2004-09-28

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2006-01-24 13:52:06

Jasio kopie dol w ogrodku, zaciekawiony
sasiad pyta: - Co robisz?
Jasio:

  • Kopie grob dla mojej rybki. Sasiad : - Ale czemu taki duzy? Jasio: Bo

jest w twoim pierdolonym kocie!

Do przedszkola dla dzieci upośledzonych przyjechał Leszek Miller. Pani pyta

dzieci, kto to jest. Niestety, nikt nie wie. W końcu Jasio nieśmiało podnosi

rękę. Pani pyta:
- No, Jasiu, kto to jest?
- Nowy?

Koniec roku szkolnego, dzieci przyniosły pani wychowawczyni

prezenty. Marysia, której mama ma kwiaciarnię przyniosła pudło. Wychowawczyni

potrząsnęła i zapytała:

  • Kwiaty?

  • Ojej, skąd pani wie...

Kolejny

był Marcinek, którego tata ma cukiernię. Wychowawczyni potrząsnęła prezentem i

spytała:

  • Czekoladki?

  • Tak, jak pani zgadła?

Następny w kolejce

był Jasio, którego tata miał sklep monopolowy. Wychowawczyni obejrzała pudełko,

lekko przeciekało. Polizała i spytała:

  • Wino?

  • Nie...

Polizała

jeszcze raz:

  • Koniaczek?

  • Nie... Świnka morska...

Jedzie 2 arabów samochodem i jeden do drugiego mówi wysadź mnie pod ambasadą.

"Ile czasu potrzebujesz aby za łapówki kupić BMW?"
Celnik na polsko-

niemieckiej granicy odpowiada:
- Dwa, trzy miesiace.
Celnik na

polsko-czeskiej granicy:
- No, z pół roku.
Celnik ze "sciany wschodniej"

po dłuższym zastanowieniu:
- Dwa, trzy lata.

Komisja zadziwiona:

Tak długo?
Celnik ze "sciany wschodniej":
- Chłopaki, nie przesadzajcie,

BMW to w końcu duża firma...

Jedzie ciężarówka załadowana bardzo wysoko. Kierowca - cwaniaczek chciał

przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się. Przyjechała policja,

gliniarz chodzi dookoła, patrzy mówi:
- No i co? zaklinował się pan?
Na

co kierowca:
- Nie! Wiozłem @#$% most i mi się paliwo skończyło...

duf

Od: 2004-09-28

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2006-01-24 14:35:57

Wraca mąż z polowania, a tu żona z kochankiem w łóżku.
- Wyłaź z łóżka ! -

krzyczy mąż do kochanka.
Kochanek wyskakuje i zasłania dłońmi swoje

klejnociki. Mąż ze spokojem celuje z dwururki w te klejnociki. Kochanek krzyczy:

  • Nie wygłupiaj się, daj szansę ! Na to mąż do kochanka:
  • No dobra,

rozbujaj !

Na łące pasie się wielki byk. Odgania ogonem muchy i szczypie zieloną

trawkę. W pewnym momencie zauważa kątem oka wychodzącego zza pagórka białego

królika, który coś krzyczy. Byk wraca do jedzenia a zbliżajacy się królik

wrzeszczy :

  • Z drogi bo idzie królik król zwierząt.

Byk dalej zajada

trawę i macha ogonem.Królik stanął za nim i mówi :

  • Jak zaraz nie

odejdziesz to gorzko tego pożałujesz. Liczę do

trzech

razzzzz......,

dwa.............

W tej chwili byk ( tak jak to byki robią często ), walnął

wiekiego

placka i to tak, że trafił prosto w królika, po czym wrócił do

jedzenia. Po kilku minutach z kupy "wynurza" się brazowy królik i pyta :

-

Co, zesrałeś się ze strachu cwaniaczku ?
Noc. W kuchni ze skrzypieniem otwierają się drzwi od lodówki. Wychodzi z

niej spasiona mysz.W jednej łapce trzyma kilogramowy kawał sera a druga ciągnie

za sobą wielkie pęto kiełbasy. Taszczy to wszystko do sypialni, skąd rozlega się

chrapanie gospodarzy. Dochodzi do szafy, pod którą ma wejście do swojej norki.

Tuż przed wejściem zauważa w świetle księżyca pułapkę na myszy, a na niej

malutki kawałeczek serka. Kręci z dezaprobatą łebkiem i mruczy:

  • Jak

dzieci, k...., jak dzieci...
Pewna kobieta wpadła na pomysł żeby kupić mężowi na urodziny zwierzątko.

Udała się w tym celu do sklepu zoologicznego. Wszystkie fajne zwierzaki

były niestety dla niej za drogie. Zrezygnowana pyta się sprzedawcy:

Macie tu jakieś tańsze zwierzaki?
- Z tańszych mamy tylko żabę po 50 zł.

  • 50 zł za żabę?! Dlaczego tak drogo?
  • Bo ta żaba to, proszę pani, jest

całkiem wyjątkowa.. Ona potrafi świetnie
robić laskę!
Kobieta nie

zastanawiając się długo kupiła żabę, licząc że ta ją wyręczy w
tej

nieprzyjemnej dla niej czynności. Gdy nadszedł dzień urodzin kobieta

wręczyła żabę mężowi i opowiedziała mu o jej niesamowitych
zdolnościach.

Facet był nieco sceptyczny, ale postanowił swój prezent wypróbować jeszcze

tego samego wieczora. Grubo po północy żonę obudziły dziwne dźwięki

dochodzące z kuchni. Wstała i poszła sprawdzić co tam się
dzieje. Gdy

weszła do kuchni zobaczyła męża i żabę przeglądającyc h książkę
kucharską.

Wokół nich porozstawiane były przeróżne garnki i patelnie.
Zdumiona kobieta

spytała:
- Dlaczego studiujecie książkę kucharską o tej godzinie?
- Jak

tylko żaba nauczy się gotować - wypierdalasz.

 Po całonocnej libacji budzi się rosyjski generał, otwiera oczy i widzi jak

adiutant czyści jego mundur z wymiocin.

Żeby się jakoś wytłumaczyć generał

tako rzecze do niego:

  • Wot młodzież dzisiejsza, w ogóle nie umieją pić.

Wczoraj jakiś porucznik całego mnie zarzygał !

Na to adiutant:

-

Rzeczywiście panie generale! Całkiem go popierdoliło! Nawet w spodnie panu

nasrał !
W pewnej popegieerowskiej wsi mieszkał stary Mateusz Kita. Pewnego letniego dnia

siedział sobie przed domem i spoglądał na świat.Około południa żar lał już się z

nieba niesamowity i Mateusz podjął decyzję. Wyjął ze skrzyni ostatnie pieniądze,

które zostały mu z emerytury, poszedł do obory i odnalazł stary jeszcze

przedwojenny, solidny
kanister i poczłapał z tym wszystkim do gospody w

oddalonym o trzy kilometry miasteczku. Tam kazał sobie nalać pełny kanister

złotego, pysznego piwa, zapłacił ostatnimi pieniędzmi i mimo ciężaru i

ogromnej spiekoty wesoło podreptał w stronę domu, myśląc już o tym, jak

wpuści kanister do studni, a potem będzie popijał super schłodzone piweczko. Gdy

był już niedaleko chałupy, zobaczył leżącą przy drodze zakorkowaną

butelkę.Podnió sł ją i wyciągnął korek. Wtedy z butelki wyleciał Dżin i odezwał

się w te słowa:
- Za to, że mnie uwolniłeś z niewoli spełnię twoje jedno

życzenie. Żar już wręcz kapał z nieba. Mateusz Kita zastanowił się, uśmiechnął

się do siebie i powiedział :
- Chciałbym aby ten kanister był zawsze

pełny piwa tak jak teraz.
- OK , zrobione - powiedział Dzin i zniknął.
Właśnie mija siedem lat jak stary Kita wszystkimi możliwymi narzędziami

próbuje otworzyć ten pierdolony kanister.

sz4ron

Gravatar

Od: 2005-10-15

Ranga: Newbie

Dodano dnia: 2006-01-24 20:10:50

DuF taka mala prosba edytuj swoje posty, a nie nabijaj:)

Do restauracji przychodzi 3 gluchoniemych facetów. Wolaja kelnera. Na palcach pokazuja liczbe 10 - chca zamówic 10 piw. Kelner spelnia wiec ich zyczenie. Po 2 godzinach zauwaza, ze gluchoniemi patrza sie w sufit i maja caly czas otwarte usta. Postanawia wiec zadzwonic do zwiazku gluchoniemych by zapytac o co chodzi.
- Dzien dobry. Dzwonie z restauracji, poniewaz przyszlo do nas 3 gluchoniemych. Wypili 10 piw, a teraz siedza z otwartymi ustami i gapia sie w sufit. O co im chodzi?!
- Niech sie pan nie martwi. Jeszcze godzine pospiewaja i pójda

Dres złapał gumę w nowym mercu. Wysiadł, żeby zmienić koło.
Obok przechodzi inny dres i pyta:
-co robisz?
-odkręcam koło
Na co ten drugi wybija szybę, i krzyczy:
-to ja biorę radio!

Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału, a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.

Na kolonii, w nocy, z pokoju Jasia dobiega cichy płacz. Wchodzi wychowawczyni i pyta z troską:
- Dlaczego płaczesz?
- Bo ja w domu zawsze spałem z mamusią
- Pani wzięła Jasia do swojego pokoju i położyła obok siebie na łóżku. I znowu:
- Czemu płaczesz?
- Bo ja w domu zawsze wkładałem mamie paluszek w pępuszek
- No, dobrze
Po chwili jednak:
- Jasiu, to nie jest pępuszek...
- Tak, a to nie jest paluszek...

Trwa egzamin w formie testu, w którym trzeba wybrać jedną poprawną odpowiedź z dwóch. Wszyscy siedzą i piszą zawzięcie, tylko jeden student rzuca monetą i dopiero zaznacza odpowiedź
- ten skończy pierwszy - myśli sobie prowadzący, ale czas egzaminu się kończy, wszyscy oddają prace, tylko ten jeden siedzi i dalej rzuca monetą. W końcu profesor nie wytrzymał, podchodzi do studenta.
- Pan jeszcze nie skończył?
- Juz skończyłem.
- To co pan robi??
- Sprawdzam czy dobrze =ASD

Umarła prostytutka i na nagrobku pan życzliwy dopisał "Wreszcie śpi sama".

...