David wchodzac do baru zauwazyl Johna siedzacego przy stoliku
> usmiechnietego od ucha do ucha.
>> - John, cos ty taki zadowolony?
>> - Wczoraj woskowalem lódz, tylko woskowalem... i nagle podeszla do
>> mnie ruda pieknosc... mówie Ci, stary... z taakim biustem.
>> Stanela i spytala:
>> - Moge poplywac z Toba lodzia?
>> Powiedzialem:
>> - Pewnie, ze mozesz.
>> Wzialem ja wiec ze soba, Dave. Odplynelismy dosc sporo od brzegu.
>> Wylaczylem silnik i mówie do niej: - Albo sex, albo plyniesz do
>> brzegu
> wplaw. I wiesz co, stary? Ona nie umiala plywac, Dave. Rozumiesz?
Nie
> umiala plywac!
>> Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej
>> zadowolonego niz wczoraj.
>> - Widze, ze humor Cie nie opuszcza...
>> - Ech, stary... musze Ci opowiedziec... woskowalem wczoraj lódz,
>> tylko woskowalem... i podeszla superblondyna, z ... no wiesz... z
>> taaakim biustem... Spytala, czy moze poplywac ze mna lodzia.
>> - Jasne - mówie. Odplynalem jeszcze dalej niz ostatnio. Wylaczylem
>> silnik i mówie do niej: - Albo sex, albo plyniesz do brzegu wplaw.
>> Stary... nie umiala plywac, ta tez nie umiala plywac
>> Pare dni pózniej w znanym juz nam barze Dave znowu spotyka Johna,
>> tym razem jednak widzi, ze John saczy piwko i poplakuje.
>> - Hej, John, cos Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
>> - Ech, Dave, wczoraj znowu woskowalem swoja lódz, wiesz, tylko
>> woskowalem... i nagle staje przede mna ponetna brunetka...
piersi...
> stary! Taaakie miala. No i pyta, czy moze poplywac ze mna lodzia.
> Wiec jej mówie: - Jasne, ze mozesz.
>> Poplynelismy daleko, jeszcze dalej niz poprzednio...
>> Wylaczylem silnik, popatrzylem na jej biust i powiedzialem:
>> - Albo sex, albo plyniesz wplaw do brzegu.
>> Ona sciagnela figi... Dave!
>> Ona miala czlonka! Miala ogromnego czlonka, stary! A ja...
> ...ja nie umiem plywac. Rozumiesz? Nie umiem plywac
:D