Graal - mala prosba... wez to w jednym poscie pisz, a nie coraz to nowe (\'ciag dalszy...\'), zreszta ogolnie to te kawaly to niezbyt tego ;p... I jeszcze cos... moze juz widzieliscie ;p... moze cos tak jeszcze znajde ;p...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Do Serwisu Technicznego:
Około roku temu dokonałam upgrade programu Chłopak 1.0 do rzekomo lepszego Mąż v 2.0. Był to pakiet promocyjny i uległam zachętom. Niestety, niemal natychmiast po uruchomieniu nowego oprogramowania zauważyłam, że ma szereg funkcji ubocznych nie opisanych w dokumentacji. Program pracuje dużo wolniej, nie chce współdziałać z wieloma moimi ulubionymi programami i pożera cenne zasoby systemowe. Razem z upgrade przestały funkcjonować aplikacje związane z kwiatami, biżuterią, zakupami, które w pakiecie Chłopak 1.0 działały błyskawicznie i bezbłędnie. Co gorsza, program Mąż 2.0 spowodował automatyczne odinstalowanie tak wartościowych programów jak Romantyczność 9.9, Wieczór w Operze 6.1, Kolacja przy Świecach 7.5, zainstalowanie natomiast szereg niepożądanych programów jak: Noc Pokerowa 1.3, Liga Polska 3.0 i Bałagan 4.5. Nie chce przy tym działać program Rozmowy 8.0, a próba uruchomienia programu Sprzątanie&Porządki 2.6 powoduje zawieszenie całego systemu. Próbowałam ratować system uruchamiając Pretensje 5.3, ale bez widocznych rezultatów. Co robić?
Zdesperowana
Szanowna Zdesperowana,
Przede wszystkim proszę pamiętać, iż Chłopak 1.0 to pakiet rozrywkowy, a Mąż 2.0 to profesjonalny system operacyjny. Radzę spróbować komendy: C:/JUZ MNIE NIE KOCHASZ po czym zainstalować Łzy 6.2. System Mąż 2.0 powinien wtedy automatycznie uruchomić aplikacje Poczucie Winy 3.0 i Kwiaty 7.0. Należy jednak uważać, gdyż nadużywanie aplikacji Łzy 6.2 może spowodować, że Mąż 2.0 zresetuje ustawienia na Milczenie 2.5, Hulaj Dusza 7.0 lub Gorzała 6.1. Ten ostatni jest szczególnie groźny, ponieważ powoduje wygenerowanie plików dźwiękowych Chrapanie.wav. POD ŻADNYM POZOREM nie wolno instalować pakietu Teściowa 1.0. ani próbować reinstalować nowej wersji pakietu Chłopak. Oprogramowania te spowodują definitywne zniszczenie systemu operacyjnego Mąż 2.0.
Podsumowując, system Mąż 2.0 to mimo wszystko wspaniałe oprogramowanie. Jedyne jego niedoskonałości to mała pamięć operacyjna i wolne instalowanie nowych aplikacji. Nieoficjalnie radzimy zastanowić się nad zakupem dodatkowego oprogramowania, poprawiającego działanie systemu Mąż 2.0. Polecamy Sex Bielizna 6.2 lub/i Sex Oralny 5.5. Jeśli nadal nie będzie pani zadowolona, proponujemy zakup pakietu Kochanek 3.0. Wiele użytkowniczek twierdzi, że z powodzeniem spełnia on te same funkcje, co Chłopak 1.0, jednak pod warunkiem, że nie znajdzie się na tym samym dysku co Mąż 2.0. Powodzenia.
Serwis Techniczny
Halo drogi Potentacie seksualny !
Ten łańcuszek został uruchomiony specjalnie dla mężczyzn o dużej potencji tj. Takich jak Twoja, aby twoje życie seksualne stało się jeszcze bardziej podniecające. W przeciwieństwie do zwykłych łańcuszków szczęścia ten nie kosztuje nic.
Możesz tylko zyskać!!!
Wyślij po prostu kopię do twoich siedmiu najlepszych przyjaciół, którzy są tak samo napaleni jak Ty. Przed wysłaniem dopisujesz na końcu listy Twoje nazwisko i równocześnie wykreślasz nazwisko stojące na początku listy. Potem zapakuj do dużego kartonu twoją żonę, przyjaciółkę lub partnerkę życiową (nie zapomnij o zrobieniu paru dziurek w pokrywie) i wyślij ją pocztą do osoby, która stała na początku listy. Jak tylko Twoje nazwisko znajdzie się na początku listy otrzymasz 7 do siódmej potęgi kobiet = 823.543. Zgodnie z normalnym rozkładem statystycznym będą miedzy nimi co najmniej 0,5 Miss Szwajcarii, 2,5 Modelki, 463 dzikie Nimfomanki, 3.234 naprawdę wyuzdane cizie, 20.198 Multiorgazmatki i 40.396 Bi-kobiety. To daje w sumie 64.294 egzemplarze kobiet, które są o wiele gorętsze, bardziej otwarte i napalone, niż ta naburmuszona baba, którą na to zamieniasz.
A najlepsze będzie dopiero teraz: Twojej Starej gwarantowanie nie będzie między nimi!
W ŻADNYM WYPADKU NIE PRZERYWAJ ŁAŃCUSZKA!!!
Pewien mężczyzna, który napisał tylko do 5 zamiast do 7 przyjaciół, dostał ostatnio poczta swoją Starą łącznie z długim wytartym szlafrokiem, który ciągle nosi, lokówką i migreną. Tego samego dnia Top-Modelka, z którą zamieszkał po wysłaniu żony, wyprowadziła się do jego najlepszego przyjaciela z czasów szkolnych (do którego nie napisał!). Podczas gdy piszę ten list, mężczyzna, który stał 6 pozycji powyżej mojego nazwiska na liście, zdążył skonsumować 837 kobiet i leży obecnie w szpitalu z ciężkim nadwyrężeniem jąder, podczas gdy przed jego izolatką piętrzą się następne 452 kartony.
MUSISZ PO PROSTU ZAUFAĆ!!!
Dlatego: To jest Twoja jednorazowa szansa doprowadzenia Twojego życia seksualnego jednym posunięciem do porządku. Żadnych kosztownych zaproszeń na kolację, żadnego wielogodzinnego wysłuchiwania opowieści o tych wszystkich trywialnych rzeczach które zajmują kobiety, tylko po to, żeby zaprowadzić Twoją wybrankę do łóżka, żadnych zachodów wokół złośliwej teściowej i już na pewno żadnego wspominania nieprzyjemnych słów jak np. ślub czy zaręczyny, które to słowa nadal wpędzają na nasze twarze czerwień zakłopotania, a na czoła pot strachu. I to wszystko z gwarantowanym sukcesem!!!
Dlatego nie ociągaj się i wyślij ten łańcuszek jeszcze dzisiaj do Twoich 7 najbardziej napalonych przyjaciół.
Teraz cos z dysku ;p...
Dzień z życia administratora
PONIEDZIAŁEK, godz. 8:03 - Dzwoni telefon.......
8:09 - Zaczynam dochodzić do siebie. Gdzie jest kawa?
8:20 - Rano chyba ktoś dzwonił..... Nieeee, zdawało mi się.
8:32 - Dzwoni telefon.... No dobra. Idę. Człowiek z księgowosci skarży się, że
nie może sciągnac informacji o wydatkach z bazy danych. Udzielam mu
Standardowej_Odpowiedzi_Administratora_Nr_112: \"Dziwne. U mnie działa\" Czekam
chwilę aż się wykrzyczy i wyłączam ekspres do kawy z UPS-a, podłączajac jego
serwer. Mowie, żeby spróbował teraz. Dobrze jest. Jeszcze jeden zadowolony
użytkownik.
8:45 - Dzwoni kolejny klient. Pyta, jak zmienić czcionkę w AmiPro. Udzielam
grzecznej odpowiedzi, żeby sprawdził w instrukcji obsługi procesora. Kiedy
znajdzie ma zadzwonić. Chwila spokoju.....
9:20 - Sekretarka z zespolu prawnego twierdzi, ze zgubiła hasło. Radze jej, żeby
poszukała w torebce, na podłodze samochodu i w koszu na śmieci. Spodziewając
się, że rezultat poszukiwań będzie mizerny, tworzę w międzyczasie nowe hasło.
9:25 - Znowu telefon. Nie chce mi się odbierać. Przekierunkowuję rozmowę na
portiernię.
10:00 - Wsciekły użytkownik dzwoni z informacją, że procesor ma sie nijak do
czcionek w Amipro. Zaskoczony przyznaję mu rację, zarzekając się, że nigdy nie
mowiłem o procesorze. Gość jest uparty. Przekierunkowuję rozmowę na portiernię.
10:30 - Lunch.
14:00 - Powrót z lunchu.
14:15 - Przyszedł ten nowy, jak mu tam, Staszek. Oprowadzam go po serwerowni i
sadzam przy IBM PC-XT. Pokazuję mu jak go odpalić.
14:47 - Pecet Staszka zakonczył fazę odpalania. Z uśmiechem na ustach informuję
nowego, że przy starcie powinien wybrać \'Network Station\' a nie \'Local Station\'
i robię reset. W miedzyczasie przygotowuję dla nowego login i z dziką pasją
ustawiam minimalną liczbę znaków w haśle na 64. Przerwa na fajkę.
15:14 - Dzwoni gość z pytaniem jak sie dołącza pliki do maila. Nie mowiąc nic
naciskam jeden guzik na telefonie i odkładam sluchawkę. Ci na portierni mają
dziś masę roboty :)
15:33 - Podłączam do koncentratora ekspres do kawy, aby zobaczyć co się stanie.
Eeeeeeeeeee tam, Panie, nuda.
16:00 - Przychodzi druga zmiana. Życzę im dobrej nocy i nadmieniam, ze
koncentrator się dzisiaj zabawnie zachowuje.
dostalem...:
Meskie dylematy (Autor odpowiada kobiecie, ktora przypadkowo weszla do
meskiego kibelka:)
Nie, niech pani nie ma wyrzutow sumienia. To wcale nie przez pani
wejscie ten facet tam oszczal tego drugiego obok niego. My faceci ciagle
to robimy. Rzadko kiedy trafiamy w to, w co celowalismy. Czasem, jak
pojde do kibla, zaczynam lac i nagle zaczyna mi sie rozbryzgiwac
naokolo, wiec musze w cos celowac. Widzi pani, kobiety powinny
zrozumiec, ze penisy maja sw˘j wlasny rozum. Facet moze wejsc do kibla,
poniewaz wszystkie pisuary sa zajete, wycelowac idealnie w kibelek, a
jego @#$% i tak da rade oblac rolke papieru toaletowego, nogawke i
buty. Mowie pani, nie mozna ufac tym malym ptaszkom! Ja jestem zonaty
juz od 28 lat i moja zona mnie wytrenowala. Nie pozwala mi odcedzic
kartofelkow jak facetowi - na stojaco. Musze odlewac sie na siedzaco.
Przekonala mnie, ze to niewielka cena, jaka musze zaplacic. Bo gdyby
jeszcze raz poszla do toalety w nocy i albo siadla na pokrytej moczem
desce, albo wpadla do kibla bo nie polozylem deski, to by mnie zabila
zanim bym sie obudzil. Jeszcze jedna rzecz, o ktorej faceci nie lubia
rozmawiac. Ale skoro jestesmy juz tak dobrymi kumplami i uwaza mnie pani
za goscia z klasa, pozwole sobie byc z pania szczery. To jest nie lada
problem i panie powinny go zrozumiec. Chodzi mi o \"porannego draga\". My
faceci zwykle budzimy sie z dwoma rzeczami: nieodpartym pragnieniem
odlania sie oraz penisem tak twardym, ze moglbys nim ciac diamenty!
Niewazne jak sie wytezasz, nie uda ci sie zgiac cholerstwa. A jak sie go
nie zegnie to za cholere nie moµna tym celowac. A jak nie mozesz celowac
to nie masz wyboru, tylko oszczac cala sciane i to wlochate przykrycie
na deske klozetowa, ktore wy kobiety tak strasznie chcecie miec na
desce. A przy okazji, jak uzywacie tego cholernego przykrycia to deska
nie moze sama stac. Wiec musimy jedna reka podtrzymywac deske klozetowa,
a druga reka starac sie kontrolowac nasze bardziej niµ nieprecyzyjne
narzady celownicze. Czasem tym nowo pozenionym wydaje sie (mysle, ze
chlopaki tu obecni to potwierdza), ze mozna zmusic deske klozetowa z tym
czartowskim puchatym przykryciem aby stala. Wiec ciskaja z calej sily
deske w tyl, upychaja i sprezaja to przykrycie. Ale po chwili puchaty
material przykrycia sie rozpreza i deska niespodziewanie i bez
ostrzezenia spada z ogromna sila tuz przy przyrodzeniu, omal nie
obcinajac twojego frankfurterka! Potem juz nie podnosze desek
klozetowych z przykryciem, bo to po prostu niebezpiecznie dla zdrowia.
Staralem sie jakos delikatnie wyjasnic te skomplikowana poranna sytuacje
mojej zonie. Powiedzialem jej: Sluchaj, on sie nie zegnie. Ona na to:
Wiec bedziesz do konca zycia siadal, tak jak ja. Ok. Sprobowalem wiec
siadac z \"porannym dragiem\". No coz, wsadzic go pod deske tez nie jest
latwo. I zanim mi sie to udalo zdazylem oblac wszystkie reczniki wiszace
na przeciwnej scianie. Nawet jeeli siedzisz i zmusisz twoje drewienko do
wejscia pod deske klozetowa, to kiedy zaczniesz sikac mocz i tak
wystrzeli przez szczeline pomiedzy deska a gorna krawedzia kibla.
Zalejesz sobie wtedy nogi i mocz pocieknie po nogach w dol, prosto na
ten smieszny chodniczek, ktory kobiety nie wiadomo po co klada na
podlodze pod kiblem! Udalo mi sie jednak opracowac specjalny manewr,
dzieki ktoremu radze sobie z owym porannym problemem. Jedynym
rozwiazaniem jest przyjac pozycje \"lecacego Supermana\" kladac sie w
powietrzu nad deska klozetowa. Wymaga to niemalej praktyki, doskonalego
balansu cialem, a takµe synchronizacji w czasie, lecz jest to jedyny
pewny sposob, aby podczas porannego odpryskiwania sie zgromadzic caly
mocz w kiblu. Wiec panie powinny zrozumiec, ze nie mozna nas calkowicie
winic za taka, a nie inna sytuacje. My tez podzielamy wasze
zainteresowanie higiena i czystoscia w lazience. Ale sa momenty, kiedy
rzeczy po prostu wymykaja sie nam spod kontroli. Nie nasza to wina, lecz
Matki Natury.
ufff... starczy na dzis ;p... hf