To zasługuje na elaborat :D
Hę? A dlaczego niby nie mam dystansu do Holmesa, bo nie kumam? Podszedłem do tego jak do każdego innego filmu. Książek Doyle'a nie czytałem i znam je pobieżnie, toteż również nie miałem jakiegoś parcia na wierną adaptację.
Okazało się, że mieliśmy szalenie dużo akcji, wszystko co otaczało główne postacie było cool, nadludzka siła Holmesa, który skacze pływa, napierdala, przeżywa każdy wybuch, każdy wypadek i w ogóle full serwis oraz coś, co mnie osobiście rozczarowało najbardziej (uwaga, minimalny spojler) - boski wręcz altruizm Holmesa i jego kumpli w kwestii niepodległości Stanów Zjednoczonych. Ten element był niestety bardzo oderwany od rzeczywistości i sytuacji panującej w XIX w. Anglii. To była hamerykańska sieczka. Podana w trochę bardziej wygładzony sposób niż zwykle, trochę ładniej się świecący, z trochę większą ilością aluzji do literatury, ale jednak sieczka ze standaryzowanym scenariuszem i typowo producenckim podejściem do filmowania. Mnie nie ruszył.
Może gdybym zobaczył go na dużym ekranie, a nie na 17-calowym monitorze?
Na Hurt Lockerze też się zawiodłeś? Jeśli coś wygrywa tyle Oscarów, to chyba nie tylko mi się podoba. Chociaż to jest chyba film dla ludzi, którzy już trochę wiedzą jak się robi filmy. Według krytyków, to film prawie doskonały, a przy tym z jakiegoś powodu nie grali go w polskich kinach (oprócz zajebistego kina Kultura!) przed jego sukcesem na gali Oscarowej.
Jest jeszcze jeden sposób patrzenia na problem - Obywatela Kane'a też niewiele osób zobaczyło tuż po jego premierze. Dzisiaj to ikona kina. Jest taka anegdota, że jakiś krytyk napisał do jego twórcy (bo wtedy istniało coś takiego jak nadrzędny twórca jakiegoś filmu) z prośbą o odejście z branży, bo już nic lepszego nigdy nie zrobi. Krytycy pokochali ten film od razu. Publiczność dopiero po czasie go doceniła. Jeśli sobie przejrzysz listy najlepszych filmów wszechczasów, jest zawsze w czołówce, często na pierwszym miejscu.
I jeszcze jedno - nie ma czegoś takiego jak obiektywizm w recenzjach. Każdy ma swoje gusta i oczekiwania, nawet najbardziej profesjonalni żyjący recenzenci ;) A już w szczególności mi nie możesz tego mówić, bo mi do krytyka daleko ;)