Enter the void - film mocny, nie dla kazdego, ale napewno warty zobaczenia. Niecodzienne kino ;D. Dosc sporym minusem jest dlugosc filmu, ktory moglbyc skrucony o conajmniej pol godziny, ale jakos dalem rade przez to przebrnac :D.
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
Enter the void - film mocny, nie dla kazdego, ale napewno warty zobaczenia. Niecodzienne kino ;D. Dosc sporym minusem jest dlugosc filmu, ktory moglbyc skrucony o conajmniej pol godziny, ale jakos dalem rade przez to przebrnac :D.
bhr
Cytat z posta - autor: szaq
> Star Trek - oglądałem go spokojnie około 10-ciu razy. Kapitalny film pod każdym względem (bez wyjątków), a osoby myślące inaczej po prostu nie dorosły jeszcze do tego rodzaju kina.
> Make no mistake about it: I liked the new star trek film. It was a very well made homage to the original show and movies. I think they probably only need to make just the one film, but I'm sure they'll make more. As I described it to a friend, it was a mutually beneficial rape. We knew why it came back, what it wanted and it got what it came for and it was enjoyable for all parties involved even though it might not have been needed or welcomed.
Alchemik napisał:
> It was a very well made homage to the original show and movies.
Tak, trzeba przyznać że faktycznie świetnie odnieśli się do klasyki gatunku i całej serii, jednocześnie tworząc pierwszy długometrażowy ST na miarę klasyka.
Co do linka z youtube - sprawdzę w domu =)
Ten pierwszy link to taki jajcarski, prawdziwa recenzja jest tutaj:
Nawet ja nie miałem ochoty sobie oczu wydrapać oglądając tego Star Treka, więc może rzeczywiście złamanego grosza jest on warty.
Ale za to strasznie mnie wkurzało, że każda ważna pozytywna postać w tym filmie (za wyjątkiem torturowanego przez cały film kapitana) miała na oko 25 lat. Erica Bana musiał się na planie czuć jak emeryt ;)
Cytat z posta - autor:Mav_’
> Nawet janie miałem ochoty sobie oczu wydrapać oglądając tego Star Treka, więc może rzeczywiście złamanego grosza jest on warty.
...od kiedy jesteś wyrocznią czy głównym recenzentem orga? To że nawet Ty nie chciałeś widzieć tego filmu, w moim mniemaniu o niczym nie świadczy =/ Dowaliłeś - teraz ładnie przeproś!
Karl Urban, Simon Pegg, Zachary Quinto, Chris Pine - wszyscy ponad 30 lat na karku... większość koło 40 (poza Chrisem)...
Dlatego nie lubię jak ktoś próbuje dawać swoją opinię na temat filmu którego nawet nie widział i o którym nic nie wie =)
Szaq, przecież napisałem, że "na oko" tak wyglądają. Sam pewnie dostrzegłeś, że wszyscy byli charakteryzowani na młodszych - nic dziwnego, skoro film był typowym ukierunkowanym na target przede wszystkim 15-25-letni.
Poza tym napisałem "nawet ja", bo takiego efekciarskiego kina nie lubię.
szaq napisał:
> Cytat z posta - autor:Mav_’
>
> > Nawet janie miałem ochoty sobie oczu wydrapać oglądając tego Star Treka, więc może rzeczywiście złamanego grosza jest on warty.
>
>
> ...od kiedy jesteś wyrocznią czy głównym recenzentem orga? To że nawet Ty nie chciałeś widzieć tego filmu, w moim mniemaniu o niczym nie świadczy =/ Dowaliłeś - teraz ładnie przeproś!
Pomijajac, ze troche zle go zrozumiales: Jakkolwiek momentami irytujacy (bez urazy ofc ;), mav knows his shit jezeli idzie o kino.
PS
Oczywiscie gdyby jego gust odbiegal znaczaco od mojego pojmowania co dobre a co zle, uznalbym go za idiote i dyletanta, niezaleznie od znajomosci tematu :D
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
Osoba która zna się na kinie, nie wypowie się na temat filmu którego nie widziała i o to mi chodzi...
Star Trek jest i będzie klasyką - EOT :)
szaq napisał:
> Osoba która zna się na kinie, nie wypowie się na temat filmu którego nie widziała i o to mi chodzi...
>
>
> Star Trek jest i będzie klasyką - EOT :)
Tbh nie musze smakowac gowna, zeby twierdzic ze mi nie posmakuje.
Akurat nie odnosze sie do tego konkretnego filmu, chociaz star trek nigdy mnie nie interesowal mimo otaczajacego go kultu.
Whaddya mean I ain't kind ? Just not your kind.
Our 'hit'? This is our 'hit'. This next song's our 'hit'. You won't hear this next song anywhere but in your goddamned car, at home, or on this fucking stage, and that's the way it should be.
4lko napisał:
> Tbh nie musze smakowac gowna, zeby twierdzic ze mi nie posmakuje.
...akurat to stwierdzenie jest tak śliskie i tak ogólne, że można go używać praktycznie przy okazji każdej dyskusji, co wcale nie znaczy że jest to jakikolwiek argument - bo nie jest =) Także ten post niczego nie wniósł do dyskusji, mimo iż podkreśliłeś że nie odnosisz się do tego filmu.
ja tam zawsze wolalem star treka niz starwars :> a to za sprawą sobotniego bloku disneya. wtedy jako male dziecko mi zryli bańke serialem :) lecialo co tydzien o 9:30 jak dobrze pamietam.
wlasnie sciagam tego star treka...
szaq napisał:
> Osoba która zna się na kinie, nie wypowie się na temat filmu którego nie widziała i o to mi chodzi...
Przecież ja wyraźnie napisałem, że widziałem ten film, a stare Star Treki też połykałem z ochotą, więc o co Ci chodzi? ;p
ed:
4lko napisał:
> Oczywiscie gdyby jego gust odbiegal znaczaco od mojego pojmowania co dobre a co zle, uznalbym go za idiote i dyletanta, niezaleznie od znajomosci tematu :D
I lol'd.
Mav’ napisał:_
> Przecież ja wyraźnie napisałem, że widziałem ten film, a stare Star Treki też połykałem z ochotą, więc o co Ci chodzi? ;p
...mój błąd - musiało mi umknąć.
Skoro widziałeś ten film to dziwi mnie ze nie jesteś w stanie docenić jego majstersztyku jako doskonale zrealizowanej produkcji.
Sam gatunek może do Ciebie nie trafiać, ale film jest dopięty do ostatniego guzika i trzyma klimat, którego osoby stroniące od tego gatunku nigdy nie zrozumieją (i oczywiście wykorzystują to do degradacji tej zajebistej produkcji do poziomu przeciętnego filmu).
PS. Pisałeś tam coś że film przeznaczony do grupy wiekowej 15-25? Brednie, do grupy 15-25 dedykowane są obecnie filmy serii wampiriady ala Twilight (nie widziałem ani jednej części) czy też Harry Potter (też nie widziałem ani jednej częsci). Star Trek to film, którego głownymi odbiorcami są jak już wspomniał 4lko ludzie starszej nieco daty, którzy pamiętają dziesiątki godzin spędzone przed serią ST =) Nigdy nie pojmie tego osoba, która nie posmakowała w/w kultu serii. Młodzi owszem, obejrzą ten film i zachwycą się efektami, eksplozjami i magicznymi gadżetami. Wątpie żeby byli w stanie dostrzec zajebiście przemyconego ducha minionej epoki, co jest nie lada sztuką przy takiej mega produkcji jaką niewątpliwie był ten właśnie film.
Cytat z posta - autor: RauL
> ja tam zawsze wolalem star treka niz starwars :> a to za sprawą sobotniego bloku disneya. wtedy jako male dziecko mi zryli bańke serialem :) lecialo co tydzien o 9:30 jak dobrze pamietam.
>
>
> wlasnie sciagam tego star treka...
Za gówniarza naoglądałem się The Next Generation. Rok temu ponownie przypomniałem sobie całość i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony. Były odcinki lepsze i gorsze, ale generalnie oglądało się świetnie. Star Treka wyróżnia stojąca za wszystkim ideologia Roddenberrego. W sumie na ważne, czy głupia czy mądra, ale przynajmniej konsekwentna i zapewniająca jakąś spójność, czego nie można powiedzieć np. o Star Wars (zdewastowanych przez nową trylogię).
Filmy z klasycznym składem były lepsze i gorsze, ale te z załogą z TNG to maja się do serialu tak, jak kinowa wersja Wiedźmina do książki. Star Trek '09 wydaje się przy nich arcydziełem ;)
@ szaq:
Nope, to jest typowa produkcja dla 15-25. Ok, to jest dobrze technicznie zrobiony film, ale jednak typowy dla takiego targetu.
Nie mam czasu się teraz rozpisywać, ale masz przykład - prawie każdego filmu dla takiego przedziału wiekowego konflikt wynika z poszukiwania tożsamości i odpowiedzi na pytanie czy chce się konformować do starszego pokolenia czy iść własną drogą. To od czasów James Dean'a się w kinie nie zmieniło. Dzieciaki często zadają sobie w tym wieku to właśnie pytanie, dlatego jest ono w filmach stawiane. Oryginalne Star Treki stawiały dużo bardziej filozoficzne pytania, bardziej drążące pytania typowe dla Sci-Fi będącego niejako komentarzem antropologicznym na temat naszego pochodzenia. To był fajny, efekciarski film, ale zupełnie inny tematycznie ;)
Do tego mógłbym jeszcze kilka tego typu rzeczy napisać, ale zbieram się powoli z pracy, cya! :)
ps. nie próbuj mnie przekonać, że to jest majstarsztyk tylko jeśli do Ciebie trafił. To dobrze zrobione kino, ale cały czas efekciarstwo mnie skutecznie zniechęciło do przechowywania go w swoim "archiwum" na dysku, gdzie mam co lepsze filmy, które obejrzę. Ale to normalne, że różne filmy do nas trafiają - mi się np. bardzo podoba do dzisiaj Rules of Attraction, który jest totalnym chłamem, a i tak go uwielbiam :DDDD Swoją drogą - widział ktoś? Polski tytuł: Żyć szybko, umierać młodo.
Co Ty szaq wypisujesz I don't even... Przecież ten nowy Star Trek to jest film akcji, nie science fiction. Tam nie ma nic z pierwotnego przekazu, ideologii, nie ma żadnych dylematów kluczowych dla tego gatunku. Jest tylko strzelanie z laserka w konwencji mającej wycisnąć jak najwięcej z upadającej, ale ciągle żywej popkulturowej marki, jaką jest ST. Jeśli stawiasz go w tym samym rzędzie, co np. Star Trek: The Motion Picture to EOT.
Może podobały Cię się również nowe Star Wars? :D
edit: Nie wiem, jak nie zauważyłem posta wyżej... to samo co Mav zasadniczo myślę.
Alchemik - stawiam tego Star Treka (2009) bankowo przed wszystkimi pełnometrażowymi banałami jakie wychodziły w latach 90-tych czy 80-tych no i oczywiście nie zapominajmy o Nemesis z naszego już stulecia =/
Być może pisze tak a nie inaczej bo widziałem film zdecydowanie więcej razy niż Wy razem wzięci. Może doceniłem szczegóły, które ciężko zauważyć przy jednorazowym podejściu. Może po prostu trafiła do mnie muzyka, która rewelacyjnie wzbogaciła to co odbieram patrząc na ten tytuł? Filozofii nie ma się co doszukiwać bo jej w zasadzie nie ma. Fabuła oparta na zemście i zrozumieniu dla kogoś kto stracił nie tylko najbliższych a jego rasa została umiejętnie przepalona w gwiezdny pył, nigdy nie będzie odnośnikiem do korzeni Sci-Fi.
Alchemik - Star Wars to klasyka sama w sobie. Każda z nowych trzech części jest gniotem, który uderza w to czym jest epizod IV, V i VI (o co wielokrotnie w kilku dyskusjach już podkreślałem na naszym forum). Nowe częśći SW widziałem może po dwa razy każdą, stare części widziałem co najmniej 10x każdą (nie wyolbrzymiam).
EDIT. Poprawiłem tam powyżej, wstyd się przyznać, ale nie widziałemStar Trek: The Motion Picture... także ST 2009 stawiam ponad wszystkie filmy ST jakie widziałem.
Ojezujezu, po prostu film Ci się spodobał i tyle. Nie ma co dorabiać sobie do tego filozofii.
Incepcja Krótko i na temat, dobrze zakręcony film lubię takie kino :))
querwa ogladalem ten film ~3 lata temu, myslalem, ze to cos nowego i sciagnalem w ciemno :(
Kosmiczne science-fiction jest dla pedałów.
mises.org / marksdailyapple.com
Cytat z posta - autor: RauL
> querwa ogladalem ten film ~3 lata temu, myslalem, ze to cos nowego i sciagnalem w ciemno :(
3 lata temu?? 2010 Premiera :P Świat/Polska
@gienek, dziękuję z miłą chęcią zapnę Cię od tyłu w Katowicach :)