szaq napisał:
> Absolutnie nie.
>
> Koleżanka Twojej kobiety nie otwiera pubu DLA SIEBIE - pub jest miejscem publicznym. Jedno wejście ograniczyłoby wolność osób niepalących lub palących. Dwa wejście dają prawo wyboru, tak mi jak i Tobie. Oczywiście Ty możesz mieć kaprys postawienia pubu tylko dla osób palących ale jak już wcześniej napisałem PUB jest miejscem publicznym a Ty nie możesz ograniczać wolności osób nie palących do korzystania z takich miejsc.
>
> Albo ja coś źle rozumiem, albo dałeś przykład na to że podany przepis BRONI wolności.
A teraz zrozum, ze ONA otwiera SWOJ pub. OD NIEJ powinno zalezec co i jak tam bedzie prowadzone i jesli ma w dupie, ze bedzie to niektorym klientom przeszkadzac to jest tylko i wylacznie JEJ wola. Nie ogranicza niczyjej wolnosci - to jej sprawa co robi z wlasnym mieniem i jezeli komus to nie odpowiada to wie gdzie sa drzwi.
Przerazasz mnie szaq w tym momencie ;p.
kaliberr44 napisał:
> Uczelnia - nikt nie każe Ci tam chodzić, wybór uczelni w Polsce jest duży - a to, że jakość mierna - to masz właśnie wolny rynek - brak znacznego zapotrzebowania, to i brak odpowiednich uczelni.
>
>
> Pasy - jeśli rozbijesz się bez pasów to przy obecnym systemie, wszyscy inni muszą wydawać na Twoje leczenie, które mogłoby być mniej kosztowne jeśli miałbyś je zapięte.
Gowno nie wolny rynek. Oczywiscie, ze jest zapotrzebownie. Problem w tym, ze odgornie jest narzucone jaki program jest zly, a jaki dobry. W rekach prywatnych dazyliby do maksymalizowania zyskow -> podnoszenie jakosci -> uczenie praktycznych rzeczy z glowa, dostosowanych do wymagan pracodawcow, a nie bzdru kolejnego madrego ministra filologa od siedmiu bolesci.
Oczywiscie - przy obecnym systemie. Bo caly system jest pograzony w socjalistycznym bajzlu. Poza tym nawet teraz mozna wystosowac przepis np. jesli nie zapiales pasow to nie przysluguja Ci ewentualne swiadczenia. Placi winowajca.
Wlasnie na tym tragedia polega - ludziom sie wydaje, ze "nie pasuje do obecnego systemu". Umowmy sie - "system" jest do wyjebania w calosci.