gienek napisał:
> szaq napisał:
>
> > (...)a następnie piszesz zdanie z którego wynika że jesteś nieoczytany i brak Ci argumentów dlatego przeinaczasz wypowiedź swojego rozmówcy.
>
>
> Przykład takiego zdania byłby mile widziany.
Cytat z posta - autor:gienek
> To ja mam pytanie do Ciebie - zwolenniku zniewolenia i kontrolowania głupich i nieumiejących zadbać o swój los ludzi.
Cytat z posta - autor:[4lko](index.php?page=users&run=details&id=9081)
> Rozumiem, ze piszemy o miejscu uzytecznosci publicznej. Z tym, ze owa uzytecznosc jest uzalezniona ode mnie. Gdyby nie moje "oddanie za oplata" do uzytecznosci publicznej to by tego miejsca fizycznie nie bylo. Idac dalej, bedac inicjatorem moge owym miejscem gospodarowac tak jak mi sie podoba.
Alko do jasnej ciasnej brniesz dalej a nadal racji nie masz =)
Jakie Twoje oddanie, to nie jest do @#$% działalność charytatywna tylko pieprzony biznes na którym masz zarabiać krocie i siłą rzeczytakowymusi być regulowany odgórnymi przepisami (czasami dobrymi, czasami gorszymi). Ty cały czas piszesz o jakiejś anarchii.
Gdyby nie Twoje oddanie? - no wiesz, wychodzi że łaskę robisz otwierając PUB, nalewając piwo kosztujące ileś tam złotych itd... Gdyby nie Twoje oddanie za opłatą to być gówno miał a nie zarobek - od tego zacznij, że płacisz inwestując w siebie i rozwój swojego przedsiębiorstwa! Jako że opiera się ono na miejscu użyteczności publicznej to normalnym jest dostosowanie owego do pewnych norm - które nie zawsze muszą się podobać. Jak się nie podobają to załóż inną firmę - proste.
Możesz owym miejscem gospodarować jak Ci się podoba - do póki Twoje gospodarzenie nie łamie przepisów regulujących istnienie takiego miejsca PUBLICZNEGO.
Zresztą pisząc to sam sobie zaprzeczyłeś, bo wcześniej napisałeś że mój przykład z domem przy chodniku jest z dupy wzięty.
Jednak nie jest z dupy bo przecież, tu cytuję "moge owym miejscem gospodarować tak jak mi sie podoba" - a ja już podkreśliłem nie musisz patrzeć na szybę, szyba jest na mojej posesji, dałem tablicę z informacją i ostrzeżeniem (tak jak tabliczka uwaga zły pies) a to że MOŻESZ zerknąć to już Twój pieprzony problem, nie chcesz nie zerkasz (aka Twoje nie chcesz nie wchodzisz do pubu).
Poza tym nie o mój przykład idzie bo piszesz że to głupie, kretyńskie i nijak mające się do rzeczywistości. Tylko jakbyś dobrze czytał to zwróciłbyś uwagę że ja od razu podkreśliłem iż - "Idiotyczny z dupy przykład obrazujący moje prawo do wolności w kontekście Twojego rozumowania. " Agree?
Cytat z posta - autor:[4lko](index.php?page=users&run=details&id=9081)
> No i co z tego ze zolci/czarni by nie mogli wchodzic (chociaz to bzdura) ? Jak masz dwoch nabywcow danego towaru to jakim prawem ktos ma Ci kazac komu masz go sprzedac ?
To z tego ze tak jak Ty dasz tabliczkę że miejsce jest dla palących, tak ja dam że PUB jest tylko dla Polaków - i @#$%, kto mi zabroni? Że co, że to kulturowe/etniczne/rasistowskie podejście? Przecież Twoi palacze to zdrowotny problem i dla mnie może on być ważniejszy niż Twój problem kulturowy. Zresztą stosując Twoją metodę, jak sobie czarny chce iść do pubu dla czarnych to niech sobie taki otworzy Panie brnący bezsensownie w temacie ;)