
Rywalizacja na najwyższym poziomie, organizacja godna podziwu radząca sobie w każdych, nawet najtrudniejszych sytuacjach, gracze dający z siebie w każdym meczu wszystko, co mogą z siebie w danej chwili wykrzesać i do tego emocje publiczności zgromadzonej w sali kinowej podziwiający ich zmagania na ogromnym ekranie mającym wymiary 12 x 5 metrów. Za to nocą pijaństwo wedle upodobań, nie przejmowanie się żadnymi problemami życia doczesnego, striptizy śmiertelnie poważnych za dnia graczy i... Najczystsza w swojej postaci radość. W obu językach, które kocham - w języku Angielskim jak i w języku Polskim nie znajduję określeń, które mogłyby oddać atmosferę tych kilku dni. Nie mogę znaleźć słów, żeby dać do zrozumienia ludziom, których tam nie było, co tak naprawdę się działo. To po prostu trzeba było przeżyć i tych chwil nie odbierze nam nikt. Jednak będą je posiadać tylko wybrańcy, którzy na ten turniej przyjechali, reszta niech z lekką nutką goryczy przeczyta te wywody na temat przebiegu zawodów.

A na zawodach działo się sporo. Masa przewidywań przed turniejem na temat ostatecznych rozstrzygnięć spowodowana przede wszystkim obecnością dwóch wielkich gwiazd polskiego Duela - doświadczonego i znanego ze swojego opanowania
matr0xa oraz bohatera ostatniego roku -
avka. Oprócz tego na turniej ten przyjechali inni gracze, którzy chcieli sprawić niespodziankę, czy im się to udało? Jeśli jeszcze nie wiecie, czytajcie dalej.

Na początku turnieju ogromnie pozytywne wrażenie swoją grą wywierał na wszystkich zgromadzonych w Nowym Targu
Logitech|Avenger. Swoim opanowaniem, spokojnym ułożeniem każdego elementu gry sprawiał wrażenie zimnego wyrachowania. Nie najgorzej radził sobie
proX, który na długo przed turniej rozpoczął ostre treningi i zapowiadał on, że po wielu spotkaniach stoczonych z najlepszymi, wie jak ich pokonać. Jak zwykle postrach wzbudzał
tox1c, który o dziwo w fazie grupowej jak i pierwszych meczach drabinkowych nie sprawiał wrażenia totalnego opętania grą ofensywną. "Robert zaczął myśleć!" - Powiedział o nim jego kolega z Ostródy - av3k. Oczywiście nie można było zapominać o rewelacji Sandomingo Duel Cup -
seRiousie, który był chyba najbardziej skromny z nich wszystkich, ponieważ na trzy tygodnie przed turniejem w ogóle nie trenował z powodu pracy i na turniej przyjechał zupełnie nieprzygotowany.
Ostateczne rozstrzygnięcia nie zaskoczyły nikogo, ale tylko co do dwóch pierwszych miejsc.
1. serious | av3k
300 zł, mysz Logitech mx 518, torba z logo NT Gaming Spot, plecak Big Star
Wygrał młody Ostródzianin, który choć był na dzień przed turniejem zupełnie niedysponowany, to jednak pokazał kawał solidnej gry. Po wszystkim mógł on się do ulubionego stanu niedyspozycji doprowadzić już za wygrane pieniądze, a i towarzyszom podróży materiałów rozweselających nie poskąpił.
- TeamSKY | matr0x
200zł, karta pamięci USB flash Kingoston 256 MB, torba z logo NT Gaming Spot, koszulka Andergrand.pl, koszulka Big Star
Lekko zawiedziony może być matr0x, jednak pomimo ciężkich treningów przed imprezą nie dał on rady pokonać będącego na fali Maćka. Zrobił on chyba wszystko, co w swojej mocy, wykorzystał każdy ukryty trik mu znany, jednak przez całe zawody lekko odstawał, co było wyraźnie widać w finale.
- h ' tox1c
100zł, karta pamięci USB flash Kingoston 256 MB, torba z logo NT Gaming Spot, koszulka Andergrand.pl, koszulka Big Star
Świetnie zaprezentował się kolejny reprezentant sceny Ostródzkiej - Robert. Zadziwiał on doskonały aimem jak i opanowaniem, z którym miał na poprzednich turniejach małe problemy. Ostatecznie, można to uznać za jego najlepszy tegoroczny duelowy występ.
- bfc - seRious
koszulka Andergrand.pl
A tutaj mała niespodzianka, bo niepozorny Ślązak też dał się we znaki najlepszym. Co prawda dał on się odegrać tox1cowi za SDC, jednak jak zwykle, pokazał, co to znaczy solidność i po prostu talent.

A co z resztą? Najbardziej żal mi
Logitech>avengera, który na zawodach rozchorował się, przez co z godziny na godzinę grał wyraźnie gorzej. W efekcie w półfinałach Loosers Bracket był on zmuszony oddać w/o.
ProX wyraźnie zawiódł, przegrywając z najlepszymi dość dużo,
Bubu i
v3rb jeszcze raz udowodnili, że granie jednocześnie cierpiąc na "syndrom dnia wczorajszego" nie jest dobrym pomysłem na turniej a
Deral niestety dał kolejny przykład na to, że gra w prawdziwym turnieju na LANie jest dużo cięższa niż na Internecie i nie każdy może jej w równym stopniu podołać.
A co po turnieju? Po turnieju było jeszcze więcej zabawy. Małe spotkanie w pewnym akademiku na pewno rozluźniło całą atmosferę, wszyscy zapomnieli o zmęczeniu, gracze mogli w końcu odetchnąć z ulgą i przestać denerwować się szczegółami spotkań a organizatorzy w końcu odpoczęli i mogli usiąść po całym dniu biegania z miejsca na miejsce. Od siebie dodam jeszcze, że łączona podróż ekip z Gdyni, Ostródy, Warszawy i Sandomierza zahaczyła jeszcze o to ostatnie miasto, aby urządzić sobie jeszcze jeden przemiły gather, którego na pewno kilka osób długo nie zapomni.

Osobiście chciałbym pochwalić wszystkich organizatorów ESL NT Gaming Spot z
Vh i
gen0mem na czele. Chłopaki odwalili kawał dobrej roboty i to było widać, że zrobili wszystko, co w swojej mocy, żeby wszystko poszło nadzwyczaj sprawnie. Baca, Byłek, Frag4, Karol, Kleks, Krasny, Leon, Marta, Okił, Peł, Szmit, Va_Pazdysz, Zed - GG!
» Galeria z turnieju @ ESL
» News @ ESL
» Demka:
» Finał
» Finał LB
» Finał WB