[](?id=users&details=7643)Widocznie znam inna wersje [](//htmlarea/images/smiles/2.gif) Ale jedno jest pewne: polowa ludzi na forum nie rozumie tego wyrafinowanego kawalu[](//htmlarea/images/smiles/13.gif)
quake.net.pl » Polskie Centrum Quake od 1998 roku
Zarejestruj się w celu uczestniczenia w życiu serwisu, posiadanie konta pozwoli Ci na:
[](?id=users&details=7643)Widocznie znam inna wersje [](//htmlarea/images/smiles/2.gif) Ale jedno jest pewne: polowa ludzi na forum nie rozumie tego wyrafinowanego kawalu[](//htmlarea/images/smiles/13.gif)
Są ludzie i taborety...
idzie dwoch gosci przez rynek krakowski: jeden w garniturze, drugi skrecil w lewo :)
czym sie rozni wrobelek? ze ma jedna nozke bardziej niz druga :)
a to ktos rozumie?:P jak tak to jest frajer bo to kawal abstrakcyjny ;p
mises.org / marksdailyapple.com
Mój ulubiony kawał [](//htmlarea/images/smiles/3.gif)[](//htmlarea/images/smiles/3.gif)[](//htmlarea/images/smiles/3.gif)
Płynie dwóch gości łódką. Jeden z nich pyta:
Drugi wyciąga termometr i mówi:
obni
Cytat z posta - autor: [obni](%E2%80%99?id=users&details=217%E2%80%99)
> Mój ulubiony kawał [](//htmlarea/images/smiles/3.gif)[](//htmlarea/images/smiles/3.gif)[](//htmlarea/images/smiles/3.gif)
> Płynie dwóch gości łódką. Jeden z nich pyta:
>
> - Która godzina?
>
> Drugi wyciąga termometr i mówi:
>
> - Jutro poniedziałek.
>
nijak go nie rozumiem... ale ten jest mocny
-Tfu, tfu... znowu na piachu siedziałaś?
własnie abstrakcyjne są najlepsze tylko trzeba mieć poczucie humoru:P
Facet budzi się po kilkutygodniowym piciu, cały siny, zarośnięty idzie do łazienki, staje przed lustrem i zaczyna się sobie przyglądać intensywnie przy tym myśląc. Nagle słyszy z kuchni:
A facet wali się w łeb i mówi:
obni
To jest dobry dowcip, ale spaliłeś troche obni :D:D
Jak mustangi kurwa, jak mustangi!
PROSTO.
Dwoch Szkotow zalozylo sie, ktory z nich da mniej na tace. Gdy zblizyl
sie koscielny, pierwszy z nich polozyl jednego pensa i patrzy na kolege
triumfujaco.
- To bylo za nas dwoch! - mowi do koscielnego drugi, poboznie sie zegnajac.
Mietek wpada do baru z dwoma limami pod oczyma:
- Mietek co Ci się stało? - pyta kolega.
- A wiesz, byłem w kościele i Kaśka stała przede mną w spódnicy. I ta
spódnica wżynała jej się w tyłek, to jej wyciągnąłem, a ona mi w ryja.
- Hmm, a to drugie limo?
- No wiesz, byłem w kościele, Zdzisio stał koło mnie, a przed nami
Kaśka i znowu ta spódnica jej się wżynała, to Zdzisio jej wyciągnął, a
ja wiedziałem, że tego nie lubi, to jej spowrotem wsadziłem...
Pewne małżeństwo ma "ciche dni".
Wieczorem mąż pisze do żony: "Stara, obudź mnie o piątej".
Nazajutrz mąż budzi się o siódmej i spostrzega na stole kartkę: "Stary wstawaj, już piąta!".
be'Pawuj
wymyslone na gadce z pepzem:
*- ej moge Cie pocalowac?
*
*- a umiesz skoczyc po raila?
*
*- nie
*
*- to spie.rdalaj
*
:DDDDDDDDDDDDDD
a mi te, ktore tutaj nazywacie "abstrakcyjnymi" juz dawno sie przejadly. za latwo je wymyslec i we wszystkich chodzi o to samo (~o nic).
"tfu tfu, znowu na piasku siedzialas" tez kiepawe
znalem zarabisty kawal o zajaczku, misiu i zlotej rybce (moze juz tu byl), jak sobie go przypomne w wersji z niespalonym zakonczeniem to zamieszcze [](//htmlarea/images/smiles/3.gif)
A ship in the harbor is safe,
but that is not what ships are built for.
Idą 2 mrówki przez pustynie i nie maja nic do picia ... a Piciu i tak im wpierdolił :ASD
najlepsze dowcipy to takie niby z dupy, ale nawet sa logiczne - przykladowo ten powyzej :)
mała dziewczynka prubuje dostac do dzwonka u drzwi, wspina sie na paluszkach, wyteza, ale nic z tego. nagle przechodzi facet i widzi jak mała się męczy. podnosi ją i podsadza do dzwonka, mała dzwoni, po czym patrzy na gościa przerazonym wzrokiem. Facet sie pyta: "Co się stało???" -"Nie wiem jak pan, ale jak sp13rdalam!!!" :DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Raul dobre :DD
W przedziale pociągu siedzi starsza kobieta z synem i wnuczkiem. Nagle wpada zboczeniec i woła:
- Zgwałcę wszystkich!
- Pedał! - komentuje wnuczek.
- Oszczędź chociaż babcię! - woła syn.
Babcia protestuje:
- Jak wszystkich to wszystkich!
Podczas jednego z obozów wspinaczkowych w Tatry pojechaliśmy w rejon Morskiego Oka.
Dotarliśmy pod ścianę. Nasz instruktor (jako, ze byliśmy przygotowani
na wyprawę pod każdym względem) zaproponował, żebyśmy sobie strzelili
po jednym - "żeby nam się ściana trochę˛ położyła - będzie się lepiej
wchodzić".
Towarzystwo nie namyślało się długo i zaczęli "kłaść ściany" dosyć
intensywnie, z czasem flaszki zaczęły topnieć jedna po drugiej i
skończyło się na kompletnym uboju. Gdy grupa ocknęła się równo ze
świtem zauważyli, że brakuje wśród nich prowodyra libacji -
instruktora...
I tutaj następuje wersja GOPR-owców:
"Wyjeżdżamy gazikiem zza zakrętu a tu jakiś facet na środku drogi idzie
na czworaka, wbija haki w asfalt i asekuruje się liną..."
:DDDDDD
Na przejście graniczne w Hrebennem zajeżdża czarny Mercedes 600. Wysiada młody facet w czarnym garniturze i otwiera bagażnik.
Podchodzi do niego celnik i zaczyna klasyczne pytania:
- Narkotyki ?, broń ?, dewizy ?
- Oczywiście - odpowiada kierowca i otwiera walizki.
Celnik z niedowierzaniem patrzy na zawartość waliz.
Pierwsza wypełniona po wierzch foliowymi torebeczkami z białym
proszkiem, druga pełna kałachów, w trzeciej równo poukładane paczki 100
dolarowych banknotów.
- To wszystko pana ? - pyta gościa
- Nie - odpowiada młody człowiek - to jest pana, moje jest w tamtym TIRze
:D
be'Pawuj
Siedzi ślimak pod drzewem i wali z całej siły głową w pień. Wali, wali, aż w końcu stracił przytomność, po chwili ocknął się i znowu zaczyna walić głową w pień. Z góry przygląda się całemu zajściu pan dzięcioł i po chwili zwraca się do swojej małżonki: "Kochanie chyba już nadeszła odpowiednia pora, aby powiedzieć naszemu synkowi, że został adoptowany..."
Słoń i mrówka wloką się przez pustynię. Skwar, żar i ani kropli wody.
- Już nie mogę - jęczy słoń - Umrę z pragnienia!
- Weź się w garść, słoniku! - pociesza go mrówka. - Na najbliższym postoju dam ci łyk wody z mojej manierki...
Drugi średni ale pierwszy own ;ddddddddd
Jak mustangi kurwa, jak mustangi!
PROSTO.
Na kolonii, w nocy, z pokoju Jasia dobiega cichy płacz. Wchodzi wychowawczyni i pyta z troską:
Dlaczego płaczesz?
Bo ja w domu zawsze spałem z mamusią
Pani wzięła Jasia do swojego pokoju i położyła obok siebie na łóżku. I znowu:
Czemu płaczesz?
Bo ja w domu zawsze wkładałem mamie paluszek w pępuszek
No, dobrze
Po chwili jednak:
Jasiu, to nie jest pępuszek...
Tak, a to nie jest paluszek...
:ASD:ASD:ASDF
Wpada facet do gabinetu dyrektora cyrku i zaczyna krzyczeć przy drzwiach:
-Panie dyrektorze mam świetny numer !!!! Nikt na świecie jeszcze czegoś takiego nie ma.
Panie !!! - odpowiada dyrektor. Mam juz pełną obsadę i nic nie potrzebuję.
- ale Panie dyrektorze !!! Pokażę tylko panu , a Pan oceni czy się panu przyda.
Klient wyciąga z torby wielki młot i mówi do dyrektora : Pierdalnij mnie pan tym młotem prosto w łeb.
Dyrektor patrzy sceptycznie na młot , na łeb interesanta i kręcąc głową mówi:
-Panie !!! przecież ja pana zabiję.
-No niech pan pierdalnie ile sił , mówię panu.
Dyrektor wziął zamach pierdalnął faceta, krew się leje, karetka zabiera delikwenta do szpitala.
Facet w szpitalu leżał dwa lata wśpiączce. Po dwóch latach budzi sie , idzie do dyrektora cyrku, wchodzi do gabinetu, rozkłada ręce i mówi - tadaaaaaaaaaa!!!!!!
:SDAG
Tatuś tłumaczy synkowi zasady urozmaiconego pożycia seksualnego.
Gestykuluje, miota się po podłodze, wygina niewidzialną partnerkę na
wszystkie strony, obrazowo ze szczegółami przedstawia każdą możliwą i
niemożliwą pozycję. Synek tymczasem siedzi skulony na fotelu, czerwony
jak burak, uszy mu płoną, rumieńce wypełzły na buzię, głowę coraz
bardziej wtula w ramiona, jeszcze trochę i zemdleje. W końcu udaje mu
się przerwać
oszalałemu rodzicowi i mówi:
- Ale tatusiu, przestań już proszę! Mówiłem ci, że mam jutro w szkole
historię, wiesz wojny, zabory i takie tam, a ty miałeś mi tylko
wytłumaczyć co to jest NAJEŹDŹCA!
:ASDFHSD:GG:N!:D
Szli przez las Kubuś i Prosiaczek.
Prosiaczek zapytał:- Dokąd idziemy Kubusiu?
- Idziemy ubić świniaka
- A jak nam ucieknie? - pyta Prosiaczek.
Kubuś na to:- Ja ci @#$% ucieknę!
:DDD
Na swiatlach zatrzymuje sie nowiutki Mercedes i prykoczaca Syrenka.
Kierowcasyrenki opuszcza szybe (uik,uik,uik) i puka w szybe
merca(puk,puk).
Kierowca merca opuszcza szybe (bzzzzzzzt) i pyta:
- Czego?
- No nie ma pan moze jakis kaset video, bo bym se cos obejrzal na
satelicie
leca same smieci...?
- Nie mam. [skad ten ma wideo w syrence???]
Nastepnego dnia sytuacja sie powtarza. (uik,uik,uik) (puk,puk,puk)
(bzzzzzzzt)
- Czego tym razem?
- A ma pan moze jakies kielbaski? Grilla robie z przyjaciólmi i
wyczyscilismy juz lodówki...?
- Nie mam. [jaki @#$% grill w syrence???]
Kierowca Mercedesa ciezko ugodzony w swoje ego postanowil rozbudowal
samochód o bajery z Syrenki.
Spotykaja sie na swiatlach.
(bzzzzzzt)
(puk,puk,puk) (uik,uik,uik).
Kierowca merca pyta:
- No moze pan chce kielbaski, chlebek na grilla. Mam cala najlepsza
kolekcje wideo i inne rzeczy,
co tylko panu trzeba.
- @#$%, to po takie gówno mnie pan z wanny wyciagal???
:DSA
be'Pawuj
Pawuj zadam Ci jedno pytanie - skąd znasz takie kawały?! (uik, uik, uik) :)
[](//htmlarea/images/smiles/3.gif)
Mialo byc troche zwiezlych z mojej strony, pewnie niektore slyszeliscie, niektore moze sie powtorza, ale co tam, jedziem :f.
A oto cała prawda o polskich piłkarzach:
Polscy piłkarze są jak męskie jądra. Biorą udział, ale nie wchodzą!
Przyszła baba do dentysty. Ten jej wyrwał trzy ostatnie zęby i mówi:
(tylko dla pokreconych ;d)
O żesz @#$% wasza mać w du.pę je.bana, ch.uje pie.rdolone - powiedział stary marynarz, po czym zaklął szpetnie.
Przychodzi zakonnica do ginekologa. Lekarz zbadał ją i mówi:
Zakonnica:
Zeby lepiej chwycic sie miotly.
Czy prawdziwy Irlandczyk moze sie cieszyc, jesli ma krople Angielskiej Krwi?
(;d)
Leci samolot z downami. Nagle wpadaja tam antyterrorysci:
-Everybody down
-yeeeeah
Pijana kura szła ulicą. Nagle przewróciła się. Znalazł ją Jaś, zabrał do domu, oskubał i włożył do lodówki. Rano kura budzi się i myśli:
Żeby feministki sie nie rozmnażały.
- Jak doprowadzić blondynkę do szaleństwa?
Rodzaje gówienek :)
Gówienko Duch
Gówienko Czyste
Gówienko Mokre
więc musisz włożyć trochę papieru do gaci, żeby się nie pobrudziły
Druga Fala
Gówienko Pękająca_Żyła_na_Ciemieniu
Gówienko Gigant
Gówienko Kłoda
Gówienko Gazowe
Gówienko Kukurydza
Gówienko Jak_Chciałbym_Się_Wysrać
Gówienko Naciąganie Kręgosłupa
Gówienko Mokry Pośladek (Uderzenie Mocy)
Gówienko Płynne
Gówienko Meksykańskie Żarcie
Gówienko Wysokiej Klasy
Gówienko Spławik
spuszczasz dwa razy, ale kilka kulek wielkości piłeczek golfowych pływa
nadal po powierzchni wody
Gówienko Zasadzka
gry w golfa. Jest rezultatem próby pierdnięcia delikatnie i cicho, ale
ostatecznie kończy się zabrudzeniem gaci i do końca dnia chodzisz ze
skrzyżowanymi nogami
Gówienko Pijackie (Kackupka)
Gówienko Szampańskie
Gówienko Przylgnięte
Gówienko Wybuch
Gówienko Egzorcysta
Gówienko Zabawa w Chowanego
Gówienko Królicze
nigdy się nie kończy, ale człowiek sam przestaje srać z nudów.
Gówienko Alfabet
Gówienko Feministyczne
Gówienko Pochodnia
(zazwyczaj zdarza się rankiem po zjedzeniu dzień wcześniej WIELKIEJ
ilości ostrego żarcia)
Gówienko Dualnej Gęstości
Gówienko Wstążkowe
ją jako Gówno Kłodę, a również zbyt gęsta, aby była Gównem Płynnym.
Wygląda raczej jak trzycentymetrowej szerokości brązowa wstęga z
kolorowymi cętkami
GówienkoPubliczne
Gówienko Mały Chłopiec
Gówienko Powódź
kończy się zalaniem muszli i zostajesz sam na sam z brązową, ciastowatą
masą
Gówienko Sen
Gówienko Betonowe
Gówienko Chirurgiczne
Czasem są chwile....
fr4ctal napisał:
> Rodzaje gówienek :)
>
>
> Gówienko Duch
>
>
>
> - czujesz, że gówienko wyszło, ale nie ma go w kiblu
>
>
>
>
> Gówienko Czyste
>
>
>
> - czujesz, że gówienko wyszło, widzisz je w kiblu, ale nie zostawia śladów na papierze toaletowym
>
>
>
>
> Gówienko Mokre
>
>
>
> - podcierasz się 50 razy, ale wciąż czujesz, że trzeba jeszcze raz,
>
> więc musisz włożyć trochę papieru do gaci, żeby się nie pobrudziły
>
>
>
>
>
> Druga Fala
>
>
>
> - kiedy się wysrasz i podciągasz spodnie, zdajesz sobie sprawę, że musisz się jeszcze wysrać
>
>
>
>
> Gówienko Pękająca_Żyła_na_Ciemieniu
>
>
>
> - ciśniesz tak mocno, że praktycznie dostajesz apopleksji
>
>
>
>
> Gówienko Gigant
>
>
>
> - wysrywasz tyle, że tracisz 15 kg
>
>
>
>
> Gówienko Kłoda
>
>
>
> - tak długie, że boisz się spłukać bez wcześniejszej fragmentacji za pomocą szczotki do kibla
>
>
>
>
> Gówienko Gazowe
>
>
>
> - jest głośne i każdy w zasięgu słuchu śmieje się z ciebie
>
>
>
>
> Gówienko Kukurydza
>
>
>
> - jak sama nazwa wskazuje
>
>
>
>
> Gówienko Jak_Chciałbym_Się_Wysrać
>
>
>
> - kiedy chcesz się wysrać, ale wszystko, co możesz zrobić, to usiąść na kiblu, cisnąć i pierdnąć kilka razy
>
>
>
>
> Gówienko Naciąganie Kręgosłupa
>
>
>
> - takie bolesne, że powiedziałbyś, że wysrywasz kręgosłup
>
>
>
>
> Gówienko Mokry Pośladek (Uderzenie Mocy)
>
>
>
> - wychodzi tak szybko, że spadając do wody ochlapuje ci dupę
>
>
>
>
> Gówienko Płynne
>
>
>
> - żółtobrązowa ciecz wystrzeliwuje z dupy i opryskuje całą muszlę
>
>
>
>
> Gówienko Meksykańskie Żarcie
>
>
>
> - tak śmierdzi, że trzeba wietrzyć
>
>
>
>
> Gówienko Wysokiej Klasy
>
>
>
> - nie śmierdzi
>
>
>
>
> Gówienko Spławik
>
>
>
> - kiedy jesteś w kiblu publicznym i czeka w kolejce dwóch ludzi, srasz,
>
> spuszczasz dwa razy, ale kilka kulek wielkości piłeczek golfowych pływa
>
> nadal po powierzchni wody
>
>
>
> Gówienko Zasadzka
>
>
>
> - nigdy nie zdarza się w domu, ale zazwyczaj na imprezie albo w czasie
>
> gry w golfa. Jest rezultatem próby pierdnięcia delikatnie i cicho, ale
>
> ostatecznie kończy się zabrudzeniem gaci i do końca dnia chodzisz ze
>
> skrzyżowanymi nogami
>
>
>
> Gówienko Pijackie (Kackupka)
>
>
>
> - następuje rankiem po pijackiej nocy. Najbardziej zauważalne są znaki ześlizgiwania się na dnie muszli
>
>
>
>
> Gówienko Szampańskie
>
>
>
> - masz takie zatwardzenie, że kiedy korek się odblokuje, z dupy wypływa gazowana ciecz
>
>
>
>
> Gówienko Przylgnięte
>
>
>
> - kiedy chcesz się podetrzeć, ono czeka na brzegu dupy
>
>
>
>
> Gówienko Wybuch
>
>
>
> - poprzedzone pierdnięciem tak okropnym, że po wysraniu się sprawdzasz, czy na muszli nie ma spękań
>
>
>
>
> Gówienko Egzorcysta
>
>
>
> - piekąca, żółtobrązowa ciecz wystrzeliwuje z dupy, opryskując całą muszlę (patrz też: Gówno Płynne)
>
>
>
>
> Gówienko Zabawa w Chowanego
>
>
>
> - wychodzi do połowy, wraca, wychodzi, wraca...
>
>
>
>
> Gówienko Królicze
>
>
>
> - wychodzi w zgrabnych, okrągłych porcjach (duże ilości). Właściwie
>
> nigdy się nie kończy, ale człowiek sam przestaje srać z nudów.
>
>
>
> Gówienko Alfabet
>
>
>
> - wychodzi powoli, z jedną lub więcej przerwami, a kiedy na nie spojrzysz, myślisz: "Czyż nie przypomina litery ...?"
>
>
>
>
> Gówienko Feministyczne
>
>
>
> - nieważne jak wygląda ani jak wychodzi, i tak jest to wina mężczyzny
>
>
>
>
> Gówienko Pochodnia
>
>
>
> - gówno, które tak pali dupę, że przysiągłbyś, że jest łatwopalne
>
> (zazwyczaj zdarza się rankiem po zjedzeniu dzień wcześniej WIELKIEJ
>
> ilości ostrego żarcia)
>
>
>
> Gówienko Dualnej Gęstości
>
>
>
> - jedna część gówna jest ciekła, podczas gdy druga jest ciałem stałym
>
>
>
>
> Gówienko Wstążkowe
>
>
>
> - półpłynna materia fekalna, która jest zbyt cienka, aby sklasyfikować
>
> ją jako Gówno Kłodę, a również zbyt gęsta, aby była Gównem Płynnym.
>
> Wygląda raczej jak trzycentymetrowej szerokości brązowa wstęga z
>
> kolorowymi cętkami
>
>
>
> GówienkoPubliczne
>
>
>
> - przypomina znane uczucie ciepłego, miłego smrodku, który naciera w niezbyt higienicznych kiblach publicznych
>
>
>
>
> Gówienko Mały Chłopiec
>
>
>
> - wystarczająco potężne, aby zrównać z ziemią niewielkie miasto
>
>
>
>
> Gówienko Powódź
>
>
>
> - wysrywasz tyle, jakby rozpruł się wielki worek z piaskiem; zazwyczaj
>
> kończy się zalaniem muszli i zostajesz sam na sam z brązową, ciastowatą
>
> masą
>
>
>
> Gówienko Sen
>
>
>
> - kiedy nie byłeś w kiblu przed 2 tygodnie, to jest gówienko, o którym śnisz
>
>
>
>
> Gówienko Betonowe
>
>
>
> - gówno, które zostawiasz po 2 tygodniach niechodzenia do kibla
>
>
>
>
> Gówienko Chirurgiczne
>
>
>
> - następuje po Gównie Betonowym - musisz iść do chirurga, ponieważ dupa jest rozdarta
>
>
>
>
>
A to nie jest czasem ze strony Yaboll’a?
jezu, fazz, po kiego grzyba cytowales CALEGO jego (dlugiego) posta, komentujac go tylko jednym zdaniem? plz, litosci ;D
A ship in the harbor is safe,
but that is not what ships are built for.
hahaha:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
qotd :DTrwa egzamin w formie testu, w którym trzeba wybrać jedną poprawną odpowiedź z dwóch. Wszyscy siedzą i piszą zawzięcie, tylko jeden student rzuca monetą i dopiero zaznacza odpowiedź
ten skończy pierwszy - myśli sobie prowadzący, ale czas egzaminu się kończy, wszyscy oddają prace, tylko ten jeden siedzi i dalej rzuca monetą. W końcu profesor nie wytrzymał, podchodzi do studenta.
Pan jeszcze nie skończył?
Juz skończyłem.
To co pan robi??
Na bezludnej wyspie rozbili sie Krzaklewski, Kwasniewski i
Walesa. Ten ostatni po trzech dniach wlóczenia sie po
wyspie zglodnial jak cholera.
Nagle widzi Kwacha, jak ten cos sobie je. Wielki Elektryk
zastanawia się, jak zdobyć żarcie,
wreszcie podchodzi, siada obok prezydenta i mówi
przymilnie:
Wiesz, Olek, ja tego Krzaklewskiego to nie lubię...
To nie jedz.
buhadhahsdfhsag:DDDDDDDD
be'Pawuj
Zapodam takie dłuuugie coś, co nie wiem czy to jest nawet dowcip.
Zmiana hasła
Dramat obyczajowy opisany w trzech aktach.
Osoby:
Kasjerka - pracuje w oddzaile firmy w odległym mieście, którego nazwy nie zdradzę, dodam jedynie, że pełni obecnie funkcję stolicy i siedziby rządu.
(Uwaga: kwestie kasjerki wypowiadane w języku obcym należy czytać fonetycznie w języku polskim).
Telefon - firmy Panasonic (bardzo wytrzymały, szczególnie na walenie słuchawką).
Ja - informatyk.
System operacyjny Solaris firmy Sun.
Akt pierwszy
Godzina 9:00. Dzwoni telefon.
Telefon: Dryń, dryń, dryń...
Ja: Słucham?
Kasjerka: Komputer nie chce mnie wpuścić do systemu.
Ja: A co pisze?
Kasjerka: Co pisze kto? (Zdziwiona)
Ja: System...
Kasjerka: Nic nie pisze.
Ja: Musi coś pisać, niech pani dobrze zobaczy.
Kasjerka: Nie zauważyłam, ale moge spróbować się zalogować jeszcze raz i sprawdzić.
Ja: Bardzo bym prosił...
Kasjerka: Próbuję się zalogować jeszcze raz.
System: Password expired, choose new password.
Kasjerka: Miałam rację, nic nie pisze, tylko jakieś "pasłort eksp... ekspiret, cho...".
Ja: Aha, tzn., że musi pani jak co miesiąc zmienić hasło.
Kasjerka: Ja nie wiedziałam bo pracuję dopiero miesiąc i...
Ja: Dobrze, to niech pani zmieni, komputer powinien pisać, co ma pani robić - co pisze?
Kasjerka: "Current pasłort".
Ja: No to niech pani poda obecne hasło, potem dwa razy nowe i Ok.
Kasjerka: I to wszystko?
Ja: Tak, to wszystko - do widzenia.
Akt drugi
Ten sam pokój informatyka, 15 minut później. Ja siedzi, dopija kawę i zastanawia się, za co tu się zabrać na początek. Nagle dzwoni telefon.
Telefon: Dryń, dryń, dryń.
Ja: Słucham.
Kasjerka: To znowu ja. To nie działa.
Ja: Dlaczego?
Kasjerka: Bo chce się zalogować nowym hasłem i dalej mnie nie wpuszcza, teraz pisze "login incorekt".
Ja: Musiała się pani pomylić przy wpisywaniu nowego hasła.
Kasjerka: Na pewno się nie pomyliłam
Ja: A powtórzyła pani hasło właściwie?
Kasjerka: Tak, za każdym razem.
Ja: (Zdziwiony) Jak to "za każdym razem"?
Kasjerka: (Zniecierpliwiona) Bo on sie mnie pytał o to hasło kilka razy.
Ja: (Jeszcze bardziej zdziwony) Jak to kilka razy? A co wypisywał?
Kasjerka: Nic nie wypisywał tylko "pasłort to short, mast be at lest sześć...".
System: @#$%! Nic takiego nie pisałem!
Ja: Czyli nowe hasło było za krótkie - musi mieć co najmniej sześć znaków.
Kasjerka: Aha, rozumiem, do widzenia.
Ja: (Dziwnie przeświadczony, że to jeszcze nie koniec) Do widzenia.
Akt trzeci
Kilkanaście minut później. Dzwoni telefon.
Telefon: Dryń, dryń, dryń.
Ja: Tak?
Kasjerka: To znowu ja. Dalej nie chce mnie wpuścić.
Ja: (Bez zdziwienia) A co teraz pisze?
Kasjerka: "Pasłort must kontains at last dwa nonalfabetikal".
System: Co znowu @#$% wymyślasz?!
Ja: Dobrze, rozumiem - system pisze, że musi pani mieć w hasłe co najmniej dwa znaki, które nie są literami.
Kasjerka: (Mów do mnie jeszcze!) Nie rozumiem...
Ja: Na przykład cyfry...
Kasjerka: Aha... a mogą być trzy?
Ja: Mogą być trzy.
Kasjerka: A mogą być te z boku? (Ahaha, ale debilka [](//htmlarea/images/smiles/3.gif)).
Ja: (Tym razem bardzo zdziwiony) Z boku? (Nagle domyślam się, że chodzi o klawiaturę numeryczną) Tak, mogą być te z boku.
Kasjerka: To niech się pan nie rozłącza, spróbuje teraz zmienić.
Ja: Dobrze, czekam.
Przerwa.
Kasjerka: Nie działa...
Ja: (Zupełnie nie dziwiony) A co pisze?
Kasjerka: "Ju must enter the same pasłort tłice".
Ja: Pomyliła się pani przy powtórzeniu hasła.
Kasjerka: Nie pomyliłam się.
Ja: MUSIAŁA się pani pomylić, proszę spróbować jeszcze raz.
Kasjerka: No dobrze, ale nie pomyliłam się.
Kasjerka: Mówiłam... nie działa. Wprowadzam to samo hasło, a on dalej pisze, że się nie zgadza.
Ja: (Zniecierpliwiony) Jak to? To nie możliwe jeśli pani wpisuje to samo za każdym razem, to musi się zgadzać (Ja w nieświadomości, gdyż jak się za chwile okazuje - wcale nie ma racji).
Kasjerka: (Słychać, że wku... rzona) Ale wbijam te same!!!
Ja: (Zastanawia się, co robić) No dobrze, niech pani wbija hasło i niech mi pani mówi, jakie klawisze pani wciska.
Kasjerka: Proszę bardzo, (Słychać jak napierdala w klawiaturę) M, A, L, I, N, A, Num Lock! I teraz drugi raz: M, A, L, I, N, A, Num Lock!!! I pisze, że się nie zgadza!
Kurtyna!
(c) CD-Action 2001.
Gada niedzwiedz z zajacem o piciu!
Zajac mowi ze nie bedzie z nim pil bo niedzwiec bedzie go znowu po pijaku napier*!
Niedzwiedz na to:Ale ty zawsze odwalisz jakas maniane i nie da sie ci nie przyj!
Zajac:To nie pije z toba!
niedzwied:no dobra!
rano zajac sie budzi, patrzy w lustro i drze morde:NIEDZWIED ZNOWU MNIE NAPIER*!!!
Niedzwiedz na to:No ... Stary jak mnie Zbluzgales od najgorszych * w lesie to nic ci nie zrobilem!
Jak nawrzocales na moja matke od najwiekszej dziwki w miescie, dajacej nawet jeleniowi!Tez nic ci nie zrobilem!Ale jak nasrales do luzka i wsadziles w to gowno 3 kredki i powiedziales ze jezyk spi z nami to nie wytrzymalem!
Ps:Moglem troche ten kawal spalic!Z gory Przepraszam :D
jak już bedę grał jak Slaweq,
to będę chciał grać jak mof!!!